Anna Streżyńska - oświadczenie majątkowe

i

Autor: VIPHOTO Anna Streżyńska kiedyś w jednym z radiowych wywiadów stwierdziła, że nie zgadza się ze wszystkim i decyzjami rząd: - Nie zgadzam się oczywiście z niektórymi rozwiązaniami, przy czym przyjmuję również do wiadomości, że w konkretnych dziedzinach, takich bardzo wyspecjalizowanych mogę nie mieć racji, działam na instynkt, wydaje mi się.

Minister cyfryzacji Anna Streżyńska ostrzega: za brak roamingu zapłacą klienci!

2017-06-08 19:12

Od 15 czerwca wchodzą w życie unijne przepisy o zniesieniu opłat roamingowych. Z zapowiedzi wynikało, że wszyscy operatorzy będą musieli dostosować się do przepisów, jednak dotychczas tylko Orange i T-Mobile zadeklarowali, że opłaty zniosą. Spór o regulacje dotyczące roamingu nabiera nowego znaczenia – przeciwna rozwiązaniu jest minister cyfryzacji Anna Streżyńska, która ruch ten nazywa „populizmem" i ostrzega, że za brak roamingu zapłacą sami klienci wyższymi stawkami za pozostałe usługi. W spór z minister przed paroma dniami wdała się europosłanka Róża Thun, która w tej sprawie wystosowała „oświadczenie". Jak odpowiada jej Streżyńska? Zdanie podtrzymuje.

Za darmowy roaming zapłacą klienci?
Wytyczne Komisji Europejskiej dotyczące opłat roamingowych jasno wskazują, że od 15 czerwca opłaty pobierane przez rodzimych operatorów podczas przebywania klientów za granicą mają zniknąć. Unijna zasada „Roam Like at Home" ma działać we wszystkich państwach członkowskich UE. W Polsce dotychczas tylko Orange oraz T-Mobile zadeklarowały, że dostosują się do zaleceń KE.

Zobacz także: „Darmowy” roaming. Tak telekomy odbijają sobie zniesienie opłat roamingowych

Pozostali operatorzy – P4 (właściciel Play) oraz Polkomtel (operator sieci Plus) nie zastosowali się do wytycznych. Na razie sprawie przygląda się KE, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Urząd Komunikacji Elektronicznej, które grożą nałożeniem kar finansowych. Operatorzy argumentują, że stawki, które proponują za swoje usługi są o wiele niższe niż w innych krajach Europy, a zniesienie opłat za roaming spowoduje, że będą ponosić straty i najzwyczajniej w świecie - dopłacać do klientów.

Zdania na temat roamingu są podzielone. Operatorów broni minister cyfryzacji Anna Streżyńska, która uważa, że zalecenie przyczyni się do powstania nieuczciwej konkurencji, wyeliminuje niektórych graczy z rynku i w efekcie - zmonopolizuje. To spowoduje oczywiście podwyżkę cen usług.

- Jestem uczulona na populizm. Komisja Europejska uprawia bardzo populistyczną politykę, która nie patrzy na to, co ile kosztuje. Nie ma darmowych połączeń. Jeśli gdzieś się nie pokrywa kosztów to ci, którzy ponoszą z tego tytułu straty odbijają je sobie gdzie indziej. W Polsce problem polega na tym, że mamy dwóch operatorów, którzy są globalnymi koncernami (T-Mobile i Orange – przyp.red.) i dwóch lokalnych (P4 i Polkomtel). Globalne mogą zrealizować pomysły KE, odbijając sobie regulacje np. na rynkach afrykańskich, gdzie zwrócą im się koszty. Tym samym tworzą nieuczciwą konkurencję, by wyeliminować innych graczy z rynku. Ci, którzy działają na rynku krajowym muszą ponieść wszystkie straty sami - skomentowała minister cyfryzacji podczas spotkania w czwartek na Uniwersytecie Warszawskim.

Sprawdź również: O darmowym roamingu po 15 czerwca można zapomnieć

Streżyńska zdanie podtrzymuje, wcześniej podobną wypowiedź mogliśmy przeczytać dla „Pulsu Biznesu". Do zdania minister negatywnie odniosła się natomiast europosłanka Róża Thun, która wystosowała nawet w tej sprawie oświadczenie.

List możemy przeczytać na portalu Onet.pl, gdzie Thun pisze: - Słucham ze zdumieniem (żeby nie powiedzieć: ze zgorszeniem) Pani wypowiedzi. (...) Dziwi nie tylko brak zaangażowania w sprawy klientów, fałszywe naświetlanie tematu, ale też iście PiS-owskie zideologizowanie całej sprawy.(...) Co symptomatyczne dla większości rządzącej, dziś w Polsce przestrzegania prawa nazywa populizmem. (...) Po prostu znowu zła Bruksela, Pani ją nazywa Komisją Europejską. Komisja jest zła, bo znowu od nas czegoś żąda, ale my się nie poddamy, nie oddamy suwerenności. (...) Przestrzeganie prawa nazywa Pani populizmem, to też bardzo symptomatyczne dla większości rządzącej.

Minister cyfryzacji zarzuty te odparła, tłumacząc, ponownie: - Taka jest prawda, że mechanizm zaproponowany przez Komisję Europejską nie pokrywa swoich kosztów. Rodzimi operatorzy w ten sposób są zdecydowanie stratni. Siły w tej chwili rozkładają się w ten sposób, że my więcej płacimy do zachodnich operatorów niż oni do nas. Operatorzy, którzy nie pokrywają swoich kosztów, ponoszą straty i w efekcie wypadają z gry. Rynek się monopolizuje i wraca do wyższych cen.

Wzburzenie europosłanki Thun wzbudziły także wcześniejsze słowa Streżyńskiej o tym, że zastosowanie zaleceń KE doprowadzi do tego, że „my, którzy ciężko pracujemy w Polsce za biurkiem, finansowalibyśmy wszystkich tych, którzy są w różnych celach w podróży. Nie możemy do tego dopuścić".

Sprawdź także: Reforma emerytalna. 250 zł na zachętę dla oszczędnych

W czwartek minister kontynuowała: „Podsumowując: koszty tego, że jeżdżę za granicę i stamtąd rozmawiam pokryje ktoś, kto płaci rachunek w Polsce i się stąd nigdy nie rusza, bo koszty gdzieś muszą być pokryte. Rozproszy się to po prostu na wszystkich klientów danej sieci. Ta podwyżka będzie." Przytoczyła także przykład rynków zagranicznych, gdzie operatorzy złożyli już skargi do regulatorów, aby pokrył im straty. Kwoty te idą z budżetu państwa lub można pokryć je, obciążając nimi klientów. Jak powiedziała, ostateczną decyzję podejmuje regulator (prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej – przyp.red.) i jeśli tak stwierdzi, to operatorzy będą musieli się dostosować.

Streżyńska była prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej przez 6 lat, wcześniej pracowała w UOKiK. „Mam 22 lata doświadczenia na rynku komunikacyjnym za sobą. Wypowiedziałam swoje zdanie na ten temat i dzisiaj je podtrzymuję. Tak nie powinno być, bo wszyscy zapłacą za tę politykę."

 

Źródło: / Super Biznes /Puls Biznesu /Onet.pl /Bankier.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze