W piątek 22 grudnia piloci w Niemczech zorganizowali strajk ostrzegawczy w godzinach od 5 do 9.00 rano. Pierwotnie zapowiadany był strajk na większą skalę, który miał objąć pięć państw europejskich i trwać cały dzień, jednak linie lotnicze apelowały do pilotów, by nie utrudniano pasażerom powrotu do domu na święta Bożego Narodzenia i by wstrzymali się z protestami. W zeszłym tygodniu Raynair ogłosił, ze uznaje związki zawodowe, by zapobiec kryzysowi.
Polecamy: Ważne zmiany w Ryanair. Nie wejdziesz na pokład z dwoma bagażami
W piątek odbyła się jedynie 4-godzinna przerwa w pracy linii lotniczych w Niemczech. Dla pasażerów podróżujących do Polski oznacza to jednak utrudnienia w lotach z Berlina-Schönefeld do Krakowa, z Norymbergi do Krakowa oraz potencjalnie na trasie Frankfurt – Kraków.
Ryanair w oficjalnym komunikacie przeprosił klientów za trudności w podróżowaniu. Jednocześnie zaznacza, że jest gotowy do dalszych negocjacji z niemieckim związkiem zawodowym pilotów i inżynierów lotniczych, Vereinigung Cockpit.
Przedstawiciele Ryanaira prosili także, aby wstrzymać się ze strajkiem w okresie świątecznym i nie utrudniać podróżnym planów na Boże Narodzenie. Związkowcy zapewnili, że nie będą organizować strajku między 23 a 26 grudnia. Powodem strajku ma być „naruszenie przez pracodawcę autonomii związków zawodowych". Nie chciano także słyszeć o renegocjacji pensji, ani kontraktów, a rozmowy zerwano w środę. Sprawą firmy zainteresowała się nawet premier Wielkiej Brytanii, Theresa May, która stwierdziła, że nie ma "żadnego sensownego wytłumaczenia" dla stosowania praktyk tego typu, jeśli chodzi o warunki pracy w tej firmie lotniczej.
AKTUALIZACJA:
Firma podała, że 9 z 36 lotów jest opóźnionych, żaden jednak nie został odwołany.
UPDATE: VC on Strike
— Ryanair (@Ryanair) 22 grudnia 2017
Live flight information here https://t.co/NMK20h6sXv pic.twitter.com/KviLhAq7sA
Źródło: /IAR /ryanair.com /fly4free.pl /bankier.pl