Badanie gleby sposobem na drogie nawozy? Ta inwestycja może zwrócić się nawet pięciokrotnie

Widok rosnących cen nawozów sprawia, że wielu rolników z niepokojem myśli o przyszłorocznych wydatkach na produkcję. Instynktownym odruchem jest szukanie oszczędności i ograniczanie dawek, co w obliczu kapryśnej pogody może okazać się pułapką dla przyszłych plonów. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że odpowiedź na drożyznę kryje się dosłownie pod naszymi stopami, a inwestycja w poznanie gleby może przynieść nawet pięciokrotny zwrot.

Plantacja borówki amerykańskiej z licznymi krzewami owocowymi po obu stronach ścieżki, symbolizująca potencjał zdrowej gleby i inwestycji w badania. Więcej o nawożeniu i analizie gleby przeczytasz na portalu Super Biznes.

i

Autor: Agnieszka Mike-Jezierska Plantacja borówki amerykańskiej z licznymi krzewami owocowymi po obu stronach ścieżki, symbolizująca potencjał zdrowej gleby i inwestycji w badania. Więcej o nawożeniu i analizie gleby przeczytasz na portalu Super Biznes.
  • Analiza Agrotechnology.pl potwierdza, że każda złotówka zainwestowana w badanie gleby może przynieść nawet pięciokrotny zysk
  • W obliczu suszy kontrola odczynu pH gleby staje się absolutnym priorytetem dla efektywnego pobierania składników pokarmowych przez rośliny
  • Eksperci ostrzegają, że nadchodzący unijny mechanizm CBAM może podnieść ceny nawozów azotowych nawet o 50% do 2030 roku
  • Młodzi rolnicy i gospodarstwa ekologiczne mogą uzyskać 80% dofinansowania do kosztów badań glebowych w ramach programu Rolnictwo 4.0
  • Precyzyjne określenie zawartości azotu mineralnego w glebie pozwala znacznie ograniczyć wydatki na pierwszą wiosenną dawkę nawozu

Ceny nawozów i analiz rosną. Dlaczego badanie gleby to teraz kluczowa inwestycja?

Listopad to idealny czas, by pomyśleć o badaniach gleby. Jak podkreślają eksperci z portalu Agrofakt.pl, wykonanie analiz tuż po żniwach daje cenny czas na spokojne zaplanowanie nawożenia na kolejny sezon. Pozwala to podejmować przemyślane decyzje i unikać niepotrzebnych wydatków, co jest szczególnie ważne w obecnej sytuacji. Od września tego roku, jak informuje Tygodnik Rolniczy, weszły w życie regulacje Ministerstwa Rolnictwa, które podniosły ceny podstawowych analiz o 20-30%, z około 13 zł do 16-17 zł za próbę. Co więcej, zapowiadany na 2026 rok unijny mechanizm CBAM może, według serwisu Superbiz.se.pl, podnieść ceny nawozów azotowych nawet o 50% do 2030 roku. Dlatego racjonalne gospodarowanie składnikami odżywczymi to dziś podstawa rentowności. Potwierdza to analiza Agrotechnology.pl, z której wynika, że każda złotówka zainwestowana w precyzyjne mapowanie gleby może przynieść nawet pięć złotych zysku.

Sytuacji nie ułatwia tegoroczna, historyczna susza. Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) z lutego, przytaczanych przez portal Agroprofil.pl, w województwach łódzkim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim, podlaskim i lubelskim wilgotność gleby spadła do zaledwie 5-10%. W takich warunkach rośliny mają ogromny problem z pobieraniem składników pokarmowych, nawet jeśli w glebie jest ich pod dostatkiem. Na szczęście istnieją programy wsparcia, które mogą odciążyć budżet gospodarstwa. Jak czytamy w serwisie Gov.pl, w ramach Krajowego Planu Odbudowy – Rolnictwo 4.0, rolnicy prowadzący produkcję ekologiczną oraz młodzi rolnicy do 40. roku życia mogą liczyć na 80% dofinansowania do kosztów badań glebowych. To duże ułatwienie dla grup, które najmocniej odczuwają skutki rosnących cen i kapryśnej pogody.

Od pH po azot mineralny. Które parametry gleby zbadać i jak oszczędzić na nawożeniu?

W obliczu suszy absolutnym priorytetem staje się kontrola odczynu gleby, czyli jej pH. Portal Nawozy.eu przypomina, że gdy pH spada poniżej 5,0, gleba staje się zbyt kwaśna. Rośliny nie są wtedy w stanie efektywnie pobierać kluczowych składników, a co gorsza, w glebie uaktywnia się toksyczny dla nich glin i mangan, który hamuje rozwój systemu korzeniowego. Kolejnym kluczowym badaniem jest analiza zawartości azotu mineralnego. Po łagodnej zimie i wczesnym starcie wegetacji w 2025 roku warto precyzyjnie określić jego poziom na głębokości do 90 cm. Taka wiedza pozwoli uniknąć niepotrzebnego wydatku na pierwszą, wiosenną dawkę nawozu. Równie ważna jest prawidłowa technika pobierania próbek. Jak radzi Agrofakt.pl, w sadach intensywnych warto robić to co roku, a na polach uprawnych co 3-4 lata, pamiętając o pobraniu materiału z różnych warstw, na przykład 0-20 cm i 20-40 cm.

Na szczęście na rynku pojawiają się coraz nowocześniejsze i bardziej przystępne cenowo metody analizy gleby. Dużą popularnością w tym roku cieszy się metoda Mehlich 3. Jak podaje Agrotechnology.pl, za cenę około 19 zł za próbę pozwala ona dokładnie zbadać zawartość szerokiego pakietu makro- i mikroelementów. Warto jednak pamiętać, że analiza laboratoryjna to nie wszystko. Coraz więcej rolników sięga po nowoczesne technologie, które uzupełniają tradycyjne badania. Przenośne mierniki, skanery glebowe czy analiza zdjęć satelitarnych (indeksy NDVI i NDRE) pozwalają bardzo precyzyjnie poznać zróżnicowanie pola. Wykorzystanie tych danych do planowania precyzyjnego nawożenia to czysta oszczędność. Według serwisu Farmportal.eu, pozwala to zmniejszyć zużycie nawozów o 10-20%, bez żadnego uszczerbku dla plonów. W obecnych, niepewnych czasach, taka wiedza o własnym polu jest na wagę złota.

Złote Laury 2025 - Stanisław Krajewski
QUIZ PRL. Marnotrawstwo i niegospodarność w PRL-u. Te absurdy z czasów PRL przebiły aferę KPO
Pytanie 1 z 15
Jaki system gospodarczy funkcjonował w PRL, sprzyjający marnotrawstwu?
QUIZ PRL. Marnotrawstwo i niegospodarność w PRL-u. Te absurdy z czasów PRL przebiły aferę KPO
Super Biznes SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki