- Eksperci wskazują, że preferencyjne kredyty obrotowe z oprocentowaniem bliskim 1% to kluczowa odpowiedź na problemy z płynnością finansową gospodarstw
- Opłacalność uprawy pszenicy drastycznie spadła, a aktualne ceny w skupie nie pokrywają rosnących kosztów produkcji
- Analiza rynku potwierdza, że wspólne zakupy nawozów to sprawdzony sposób na obniżenie wydatków nawet o jedną czwartą
- Tylko do 19 grudnia 2025 roku można składać wnioski o dotacje na maszyny rolnicze sięgające 300 tysięcy złotych
Niskie ceny zbóż i rosnące koszty produkcji. Jaka jest kondycja finansowa gospodarstw?
Nastroje w polskim rolnictwie pod koniec roku uległy sezonowemu pogorszeniu. Jak wynika z danych Instytutu Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej (SGH), wskaźnik koniunktury rolniczej IRGAGR obniżył się w ostatnim kwartale o 4,3 punktu. Mimo to warto zauważyć, że jest on wciąż o 2 punkty wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Analizy SGH pokazują jednak, że sytuacja finansowa wielu gospodarstw stała się trudniejsza. Rolnicy zgłaszają spadek przychodów, kurczenie się oszczędności i rosnące zadłużenie, co zmusza ich do ograniczania bieżących zakupów, na przykład środków ochrony roślin czy nawozów. Najmocniej odczuły to gospodarstwa z południa i środkowo-zachodniej Polski, zwłaszcza te mniejsze, o powierzchni do 15 hektarów. Ten trend potwierdzają dane Głównego Urzędu Statystycznego, które wskazują, że w październiku 2025 roku ceny skupu podstawowych produktów rolnych spadły o 1,6% w stosunku do września.
Szczególnie dotkliwa jest sytuacja na rynku zbóż, co najlepiej widać na przykładzie pszenicy. W październiku jej cena w skupie spadła do 74,47 zł za decytonę, co oznacza nie tylko niewielki spadek miesięczny, ale przede wszystkim ponad 15% spadek w skali roku. Według ekspertów z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ PIB), aby uprawa była w ogóle opłacalna, rolnik powinien otrzymać za tonę ziarna od 900 do 1000 zł netto. Ta rozbieżność między ceną rynkową a progiem rentowności jest ogromna. Co więcej, obecne ceny zbóż są porównywalne do tych z końcówki 2007 roku. W tym samym czasie, jak podaje IERiGŻ PIB, koszty produkcji poszybowały w górę. Ceny nawozów wzrosły średnio 2,5-krotnie, a maszyn rolniczych nawet ponad trzykrotnie, co dla wielu gospodarstw stawia opłacalność produkcji pod wielkim znakiem zapytania.
Tanie kredyty obrotowe i dotacje na maszyny. Z jakich programów warto skorzystać do końca roku?
W odpowiedzi na problemy z płynnością finansową w gospodarstwach, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uruchomiło w październiku specjalne, preferencyjne kredyty obrotowe. Rolnicy, którzy zdecydują się na takie rozwiązanie, mogą liczyć na spore ułatwienia. Państwo oferuje bezpłatną gwarancję spłaty do 80% wartości kredytu oraz dopłatę do odsetek w wysokości 7% przez pierwsze dwa lata. W praktyce oznacza to, że przy obecnych stopach procentowych, realne oprocentowanie dla rolnika nie przekroczy 1% rocznie przez 24 miesiące. Kredyt można zaciągnąć na maksymalnie cztery lata, a jego kwota może sięgnąć nawet 200 tys. euro, czyli około 860 tys. zł. Co ciekawe, analitycy SGH zauważają, że mimo trudnej sytuacji, chęć rolników do zaciągania kredytów jest najwyższa od 2019 roku, co może świadczyć o tym, że patrzą oni z optymizmem w dłuższą przyszłość swoich gospodarstw.
Końcówka roku to także ostatni dzwonek na skorzystanie z dotacji inwestycyjnych. Tylko do 19 grudnia 2025 roku Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) przyjmuje wnioski o dofinansowanie zakupu maszyn. Młodzi rolnicy mogą liczyć na wsparcie do 65% kosztów, a pozostali do 45%. Maksymalna kwota dotacji wynosi 300 tys. zł, przy czym wartość samej inwestycji musi przekraczać 50 tys. zł. Warto również zwrócić uwagę na inne dostępne programy. W ramach „Rozwoju małych gospodarstw” można uzyskać do 120 tys. zł w formie ryczałtu na cele związane z modernizacją, na przykład budynków gospodarczych. Z kolei dla młodych rolników planujących rozwój produkcji zwierzęcej, w programie „Premia dla młodych rolników” kwota wsparcia została podniesiona do 300 tys. zł.
Od fotowoltaiki po umowy kontraktacyjne. Jak obniżyć koszty i zabezpieczyć dochody?
Jednym z najskuteczniejszych sposobów na ograniczenie wydatków okazują się wspólne zakupy, zwłaszcza nawozów. Ciekawy przykład płynie z Wielkopolski, gdzie dzięki inicjatywie Wielkopolskiej Platformy Rolniczej udało się w trzy dni zebrać zapotrzebowanie na blisko 8000 ton nawozu. Wspólne, duże zamówienie pozwoliło wynegocjować ceny niższe nawet o 25%. Innym strategicznym rozwiązaniem jest inwestycja w fotowoltaikę, która w przyszłości może obniżyć rachunki za prąd nawet o połowę, a dodatkowo pozwala odliczyć 25% poniesionych kosztów od podatku rolnego. Warto się pospieszyć, ponieważ nabór wniosków w programie „Energia dla wsi”, oferującym do 25 tys. zł dofinansowania, również kończy się 19 grudnia. Coraz popularniejszą alternatywą dla dopłat staje się także leasing maszyn rolniczych. Jak informuje Związek Polskiego Leasingu, w 2024 roku sfinansowano w ten sposób sprzęt o wartości ponad 6 miliardów złotych.
Perspektywicznym rozwiązaniem, mającym na celu zapewnienie rolnikom stabilniejszych dochodów, są nowe unijne regulacje. Parlament Europejski pracuje nad wprowadzeniem obowiązkowych umów kontraktacyjnych. Mają one dać rolnikom prawo do renegocjacji warunków umowy w przypadku wystąpienia nieprzewidzianych zdarzeń, takich jak susza czy powódź. Co ważne, obniżono próg wartości umowy, przy którym kontraktacja może być dobrowolna, do 4 tys. euro, aby ochroną objąć także mniejszych producentów. Działania te, w połączeniu z obowiązkiem ubezpieczenia co najmniej połowy upraw od głównych ryzyk pogodowych, przy 65% dopłacie do składki z budżetu państwa, mają w przyszłości znacząco zwiększyć bezpieczeństwo finansowe i przewidywalność w rolnictwie.
