- Analitycy banku PKO BP prognozują, że niekorzystny trend i niskie ceny zboża mogą utrzymać się nawet do połowy 2026 roku
- Miesięczny koszt przechowania jednej tony ziarna to wydatek rzędu 12 złotych, co obniża jego wartość o ponad 1,2% każdego miesiąca
- Eksperci wskazują, że rekordowe zbiory w Polsce i na świecie są główną przyczyną załamania się eksportu i historycznie niskich cen zboża
- Nowa pomoc dla rolników obejmuje preferencyjne kredyty na 2% dostępne do końca grudnia, które mają pomóc w utrzymaniu płynności finansowej
Rekordowe zbiory i załamanie eksportu. Dlaczego ceny zboża lecą w dół?
Pod koniec 2025 roku polscy rolnicy stają przed wyjątkowo trudnym wyzwaniem rynkowym, które jest efektem nałożenia się kilku niekorzystnych zjawisk. Z jednej strony mamy powody do zadowolenia, ponieważ według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) tegoroczne zbiory zbóż w Polsce okazały się rekordowe i wyniosły 37,1 mln ton, czyli o 6% więcej niż w 2024 roku. Z drugiej strony, jak poinformował w Sejmie minister rolnictwa Stefan Krajewski, tak duża produkcja stworzyła strukturalną nadwyżkę ziarna sięgającą około 12 mln ton. Aby rynek mógł odzyskać równowagę, ta ilość musi znaleźć nabywców za granicą. Problem w tym, że podobna sytuacja panuje na całym świecie. Międzynarodowa Rada Zbożowa (International Grains Council, IGC) potwierdza, że globalna produkcja w sezonie 2025/26 również osiągnie historycznie wysoki poziom 2,425 mld ton.
Tak duża podaż ziarna, zarówno w kraju, jak i na świecie, mocno komplikuje możliwości eksportowe i nasila presję na spadek cen. Dane zebrane przez portal Agroprofil.pl pokazują, jak poważna jest sytuacja. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2025 roku eksport polskiej pszenicy skurczył się aż o 46%, a łączny wywóz wszystkich zbóż zmalał wolumenowo o 43%. Te problemy znajdują swoje odbicie w notowaniach na światowych giełdach, gdzie indeks cen zbóż Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) we wrześniu osiągnął najniższy poziom od pięciu lat. Analitycy banku PKO BP prognozują, że ten niekorzystny trend utrzyma się do końca roku. Przewidują oni, że ceny pszenicy w punktach skupu mogą spaść jeszcze o 9 do 17 procent, a tendencja spadkowa może utrzymać się nawet do połowy 2026 roku.
Magazynować zboże czy sprzedawać? Analiza kosztów i dostępne formy pomocy
Wobec tak niskich cen w skupach wielu rolników zadaje sobie pytanie, co robić z zebranym ziarnem. Czy sprzedawać je od razu, godząc się na niewielki zysk, czy może lepiej przechować je w magazynie z nadzieją na odbicie cen w przyszłości. Ta druga opcja wiąże się jednak z konkretnymi kosztami i niemałym ryzykiem. Jak wyliczył serwis Superbiz.se.pl, miesięczny koszt przechowania jednej tony ziarna to wydatek rzędu 12 złotych. Przy obecnych stawkach za pszenicę oznacza to, że jej wartość maleje o około 1,26% każdego miesiąca. Z drugiej strony, ten sam portal przypomina, że doświadczenie z poprzednich lat często pokazywało, iż sprzedaż plonów w okresie zimowym pozwalała uzyskać ceny wyższe o 15-20% w porównaniu do tych oferowanych tuż po żniwach.
Jednak bierne czekanie na poprawę koniunktury może okazać się pułapką. Analitycy, na których powołuje się portal WRP.pl, przypominają sytuację z 2023 roku, kiedy to na początku kolejnego sezonu pojawiły się ogromne problemy ze sprzedażą zboża zalegającego w magazynach. Aby wesprzeć rolników w utrzymaniu płynności finansowej, Ministerstwo Rolnictwa uruchomiło nowe formy pomocy, dostępne od października do grudnia bieżącego roku. Wśród nich warto wymienić preferencyjne pożyczki oprocentowane na 2% z okresem spłaty do 15 lat oraz kredyty obrotowe. Dodatkowo, w ramach Krajowego Planu Odbudowy, przedłużono termin realizacji inwestycji w budowę silosów do 28 lutego 2026 roku. Jest to krok w stronę długoterminowego rozwiązania problemów z magazynowaniem, który daje rolnikom większą elastyczność w decydowaniu o najlepszym momencie na sprzedaż swoich plonów.
Polecany artykuł:
