Niskie ceny zboża to problem w twoim gospodarstwie? Sprawdź, co siać i w co inwestować

Ciężka praca na polu przyniosła w tym roku obfite plony, ale rekordowo niskie ceny w skupie sprawiają, że wielu rolnikom trudno o optymizm. W obliczu globalnej nadprodukcji i silnej konkurencji, poleganie wyłącznie na tradycyjnych uprawach zbożowych staje się coraz bardziej ryzykowne. Okazuje się jednak, że klucz do poprawy opłacalności może leżeć w zaskakujących miejscach – od zmiany tego, co siejesz na polu, po inwestycje, o których jeszcze rok temu mało kto myślał.

Drewniany stół w stodole z otwartym notatnikiem, długopisem, rozsypanymi nasionami i ziarnem w jutowych workach. Światło słoneczne pada przez okno, w tle widoczny jest traktor i narzędzia rolnicze. O dywersyfikacji upraw przeczytasz na Super Biznes.

i

Autor: Wygenerowane przez AI Drewniany stół w stodole z otwartym notatnikiem, długopisem, rozsypanymi nasionami i ziarnem w jutowych workach. Światło słoneczne pada przez okno, w tle widoczny jest traktor i narzędzia rolnicze. O dywersyfikacji upraw przeczytasz na Super Biznes.
  • Eksperci wskazują, że dywersyfikacja upraw jest kluczową odpowiedzią na rekordowo niskie ceny zbóż w 2025 roku
  • Uprawa soi staje się jedną z najbardziej obiecujących alternatyw dla tradycyjnych upraw zbożowych w Polsce
  • Analiza danych pokazuje, że biogazownie rolnicze to jedno z najbardziej perspektywicznych źródeł dodatkowego dochodu dla gospodarstw
  • Dostępne wsparcie finansowe, takie jak dopłaty do międzyplonów, stanowi realną szansę na poprawę budżetu gospodarstwa
  • W obliczu kryzysu w hodowli trzody chlewnej kluczem do przetrwania staje się specjalizacja i budowanie wartości dodanej

Rekordowe zbiory, niskie ceny zboża. Jak dywersyfikacja upraw poprawia opłacalność?

Rok 2025 stawia przed polskimi rolnikami trudne wyzwania. Mamy do czynienia z nietypową sytuacją, w której dobre plony idą w parze z wyjątkowo niskimi cenami zbóż, co sprawia, że produkcja staje się po prostu nieopłacalna. Przykładowo, w sierpniu tego roku ceny skupu pszenicy paszowej wynosiły od 600 do 750 zł za tonę, a za jęczmień czy żyto rolnicy otrzymywali poniżej 650 zł. Jak wynika z najnowszego badania CBOS, aż 40% Polaków upatruje głównego zagrożenia w konkurencji z Ukrainy. Problem jest jednak szerszy, o czym świadczą dane Międzynarodowej Rady Zbożowej (IGC), wskazujące na rekordową światową produkcję na poziomie 2 425 mln ton. W tej sytuacji strategiczna zmiana w strukturze zasiewów wydaje się koniecznością. Jednym z ciekawszych kierunków jest dywersyfikacja upraw, czyli odchodzenie od monokultury zbożowej. Areał roślin strączkowych w Polsce przekroczył już 500 tys. hektarów, co nie tylko ogranicza nadpodaż zbóż, ale także naturalnie poprawia żyzność gleby. Szczególne nadzieje wiązane są z soją, której uprawy w 2025 roku osiągnęły rekordowe 98,1 tys. ha, chociaż wciąż importujemy aż 90% zapotrzebowania na ten surowiec.

Przemianom w podejściu do agrotechniki sprzyjają dostępne formy wsparcia finansowego. Jak informuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), rolnicy mogą skorzystać z dopłaty w wysokości 437,60 zł do hektara międzyplonów ozimych lub wsiewek śródplonowych. To nie tylko zastrzyk gotówki, ale również zachęta do stosowania praktyk, które realnie poprawiają strukturę i zdolność gleby do magazynowania wody, co jest jednym z filarów rolnictwa regeneracyjnego. Takie podejście, jak podkreśla Wiesław Gryn, przewodniczący „Porozumienia Rolników – Zboża – Oleiste – Białkowe”, stanowi potrzebną alternatywę dla niektórych zapisów Zielonego Ładu. Chociaż działania te wdrażane są na poziomie pojedynczych gospodarstw, ich celem jest wzmocnienie odporności całego sektora na wahania rynkowe i stworzenie bardziej zrównoważonego modelu produkcji. Jest to kluczowe w obliczu konkurencji ze strony Ukrainy, która dysponuje dwukrotnie większym areałem użytków rolnych.

Kryzys w hodowli trzody i szansa w biogazie. Jak sfinansować nowe inwestycje?

Skuteczna transformacja polskiego rolnictwa wymaga nie tylko zmian w uprawach, ale także nowego spojrzenia na hodowlę i poszukiwania dodatkowych źródeł przychodu. Sektor trzody chlewnej, mimo że przeżywa kryzys, a pogłowie loch spadło o 4,4 proc. do poziomu 614,5 tys. sztuk, pokazuje, w którym kierunku warto podążać. Aleksander Dargiewicz, ekspert z Krajowego Związku Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej POLPIG, wskazuje, że kluczem do przetrwania w starciu z potężnymi producentami z Ukrainy jest specjalizacja i budowanie wartości dodanej. Zamiast konkurować na ilość, Polska zyskuje pozycję na rynku tuczu końcowego. Innym obiecującym kierunkiem są biogazownie, które dla wielu gospodarstw stają się stabilnym źródłem dochodu. Według danych Polskiej Grupy Biogazowej, nasz kraj ma piąty największy potencjał produkcji biogazu w Unii Europejskiej, szacowany na 8 mld m³ rocznie.

Realizacja tych strategii zależy jednak od dostępu do kapitału, co pozostaje jednym z głównych wyzwań. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w pierwszej połowie 2025 roku ponad 90% gospodarstw finansowało swoją działalność głównie ze środków własnych. Dlatego tak ważne jest efektywne sięganie po dostępne wsparcie. Budżet na płatności bezpośrednie w tegorocznej kampanii wynosi około 19 miliardów złotych. Dodatkowo rolnicy mogą ubiegać się o dofinansowanie inwestycji, na przykład do 300 tys. zł na rolnictwo precyzyjne czy nowoczesne maszyny do zbioru. Chociaż ogólny wskaźnik opłacalności produkcji pozostaje na minusie, to rekordowa wartość eksportu produktów rolno-spożywczych, która od stycznia do sierpnia 2025 roku sięgnęła 37,7 mld euro, pokazuje, że polskie rolnictwo ma ogromny potencjał, by z sukcesem konkurować na globalnych rynkach.

Super Biznes SE Google News
QUIZ PRL. Dekrety i plany – gospodarka PRL w pigułce
Pytanie 1 z 15
Jakie przedsiębiorstwa dominowały w gospodarce PRL?
QUIZ PRL: „Dekrety i plany – gospodarka PRL w pigułce”
Pieniądze to nie wszystko - Sebastian Kondracki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki