- Analitycy bankowi prognozują, że obecne niskie ceny pszenicy mogą wzrosnąć nawet do 1050 zł pod koniec 2026 roku
- Decyzja o tym czy sprzedawać zboże teraz zależy od kalkulacji kosztów magazynowania, które mogą pochłonąć cały przyszły zysk
- Analiza projektu unijnych przepisów ujawnia plan wprowadzenia zakazu sprzedaży zboża poniżej kosztów produkcji od 2026 roku
- Listopad 2025 to kluczowy moment na zabezpieczenie przyszłych dochodów poprzez kontrakty terminowe na zboże
Kryzys na rynku zbóż. Dlaczego ceny w Polsce spadły do rekordowo niskich poziomów?
Jesień 2025 roku przyniosła rolnikom trudne wiadomości. Jak wynika z sondy przeprowadzonej pod koniec października przez redakcję „Tygodnika Poradnik Rolniczy”, ceny zbóż w Polsce osiągnęły poziomy, jakich nie widzieliśmy od dwóch dekad. Za tonę pszenicy konsumpcyjnej skupy oferują obecnie od 680 do 780 zł, co oznacza spadek o ponad 15% w stosunku do ubiegłego roku. Według informacji portalu Topagrar.pl, w połowie listopada notowania praktycznie zamarły, a średnia cena pszenicy paszowej zatrzymała się na niskim poziomie 653 zł za tonę. Taka sytuacja stawia wiele gospodarstw w bardzo trudnym położeniu. Z analizy Wielkopolskiej Izby Rolniczej wynika, że przy tak niskich stawkach, które nie pokrywają rosnących kosztów produkcji, wielu rolnikom grozi utrata płynności finansowej. Problem jest na tyle poważny, że Krajowa Rada Izb Rolniczych zaapelowała do rządu o podjęcie działań interwencyjnych.
Niskie ceny w krajowych skupach to w dużej mierze efekt sytuacji na świecie. Jak czytamy w październikowym raporcie Międzynarodowej Rady Zbożowej (IGC), globalne prognozy produkcji zbóż na sezon 2025/26 zostały podniesione do 2,425 miliarda ton. Podobne wnioski płyną z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), która szacuje światową produkcję na blisko 3 miliardy ton. Oznacza to wzrost o prawie 4% rok do roku, największy od 2013 roku. Na rynku jest po prostu bardzo dużo ziarna, co naturalnie spycha ceny w dół. Pewną nadzieję na zmianę trendu może dawać informacja o spowolnieniu eksportu z Ukrainy. Jak donosi agencja Argus Media, na początku listopada tygodniowe wysyłki pszenicy z tego kraju spadły z 399 do 290 tysięcy ton.
Sprzedawać zboże teraz czy czekać? Analiza prognoz, kosztów i ryzyka
Choć obecna sytuacja na rynku nie napawa optymizmem, niektórzy analitycy sugerują, że wstrzymanie się ze sprzedażą ziarna może okazać się opłacalną strategią. Eksperci z banku Credit Agricole w swojej listopadowej analizie przewidują, że ceny pszenicy w Polsce mogą wzrosnąć do około 950 zł za tonę jeszcze do końca tego roku, a pod koniec 2026 roku osiągnąć nawet poziom 1050 zł. Pozytywne sygnały docierają również z paryskiej giełdy MATIF, gdzie na początku listopada, jak podał portal Agroprofil.pl, notowania pszenicy delikatnie drgnęły w górę. Z kolei analiza serwisu Superbiz.se.pl wskazuje, że cierpliwe przetrzymanie ziarna w magazynie w oczekiwaniu na lepszą koniunkturę może potencjalnie zwiększyć zysk rolnika nawet o 20%.
Decyzja o magazynowaniu zboża musi być jednak dobrze przemyślana i poparta chłodną kalkulacją. Jak informuje portal Wiescirolnicze.pl, miesięczny koszt przechowania jednej tony ziarna to wydatek rzędu od 5 do 15 złotych, w zależności od standardu i lokalizacji magazynu. Warto mieć na uwadze, że ten koszt może z czasem „zjeść” ewentualny zysk z wyższej ceny. Co więcej, nie wszystkie prognozy są tak optymistyczne. Biuro Analiz Sektorowych PKO BP ostrzega, że rekordowo niskie ceny mogą utrzymać się na rynku nawet do połowy 2026 roku. Kluczowym czynnikiem staje się więc jakość ziarna. Jak zauważają eksperci z Osadkowski.pl, za pszenicę o wysokiej zawartości białka można uzyskać w skupie cenę wyższą nawet o 100 zł na tonie. W takim przypadku natychmiastowa sprzedaż może być bardziej opłacalna.
Kontrakty terminowe i nowe przepisy. Jak rolnicy mogą chronić swoje dochody?
Stając przed dylematem „sprzedać teraz czy przechować”, warto rozważyć też inne dostępne rozwiązania. Eksperci cytowani przez Superbiz.se.pl podkreślają, że listopad to dobry moment na zainteresowanie się kontraktami terminowymi, które pozwalają zabezpieczyć korzystniejsze ceny na przyszłe dostawy. Jest to o tyle istotne, że na paryskiej giełdzie pszenica w kontraktach na grudzień jest obecnie najtańsza od pięciu lat, co daje szansę na zablokowanie wyższej ceny na kolejne miesiące. Warto również aktywnie śledzić cenniki w regionie, ponieważ według danych Agrofakt.pl różnice w cenach skupu pszenicy między województwami mogą sięgać nawet 70 zł na tonie. Jak podaje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR), to właśnie w listopadzie najwięksi odbiorcy, tacy jak młyny i zakłady przetwórcze, finalizują plany zakupowe na początek przyszłego roku.
Warto jednak spojrzeć w przyszłość, ponieważ na horyzoncie pojawiają się zmiany w unijnych przepisach, które mogą znacząco wpłynąć na opłacalność produkcji rolnej. Z projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego wynika, że od 2026 roku może wejść w życie zakaz sprzedaży produktów rolnych poniżej udokumentowanych kosztów ich wytworzenia. Taka regulacja miałaby chronić rolników przed skrajnymi wahaniami cen i nieuczciwymi praktykami handlowymi. Co więcej, projekt zakłada wprowadzenie obowiązkowych umów kontraktacyjnych, dających rolnikom prawo do renegocjacji warunków w razie wystąpienia nieprzewidzianych zdarzeń, np. klęski żywiołowej. Wprowadzenie tych rozwiązań mogłoby w przyszłości realnie przyczynić się do stabilizacji dochodów w rolnictwie i ograniczyć ryzyko związane z niepewnością na rynku.
