- Dane PFHBiPM ujawniają, jak nowoczesne technologie podniosły średnią wydajność mleczną krowy w 2024 roku aż o 461 kg
- Inteligentny monitoring stada to klucz do poprawy wskaźników rozrodu i skuteczniejszego wykrywania rui
- Eksperci wskazują, że sztuczna inteligencja jest potężnym narzędziem do wczesnego wykrywania chorób i ograniczania antybiotyków w hodowli
- Brak obowiązkowego szkolenia do marca 2025 roku może skutkować obniżeniem dopłat dobrostanowych o 30%
Wydajność mleczna w Polsce w 2024 roku. Jak technologie zwiększyły produkcję?
Nowoczesne technologie na dobre zagościły w polskich oborach, co przekłada się na wymierne korzyści i dynamiczny wzrost wydajności. Jak podaje Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka (PFHBiPM), w minionym, 2024 roku, średnia produkcyjność krowy objętej oceną wartości użytkowej wzrosła aż o 461 kg, sięgając imponującego poziomu 9 611 kg mleka. W praktyce oznacza to dla gospodarstwa dodatkowy przychód przekraczający 1200 zł z jednej krowy. Patrząc szerzej, cała populacja ocenianych krów w kraju dała o prawie 214 milionów kilogramów mleka więcej niż rok wcześniej. Za tymi liczbami kryje się prawdziwa cyfrowa rewolucja, oparta na inteligentnych systemach, czujnikach biometrycznych i sztucznej inteligencji. To one pozwalają na precyzyjną optymalizację żywienia i poprawę wskaźników rozrodu. Trend ten widać również w rosnącej liczbie robotów udojowych, których, według portalu Holstein.pl, w ocenianych stadach pracuje już ponad tysiąc.
Wykrywanie rui i kontrola stresu cieplnego. Co monitorują nowoczesne systemy?
Współczesne zarządzanie stadem opiera się na ciągłym dostępie do informacji, a systemy takie jak MooMonitor+ czy DeLaval Plus działają niczym osobisty asystent dla każdej krowy. Dostarczają one hodowcy na bieżąco dane dotyczące kluczowych parametrów, takich jak aktywność związana z rują, czas odpoczynku, pobieranie paszy czy przeżuwanie. Taki wgląd w życie zwierząt to klucz do poprawy rentowności gospodarstwa. Eksperci z firmy Dairymaster wskazują, że precyzyjny monitoring pozwala ograniczyć nakłady pracy, zoptymalizować wyniki rozrodu i uniknąć kosztownych strat, które wynikają chociażby z przegapionych rui. Dzięki aplikacjom mobilnym rolnik może mieć swoje stado „na oku” z dowolnego miejsca, bez potrzeby ciągłego przebywania w oborze. Warto też pamiętać o roli technologii w kontrolowaniu mikroklimatu, co w dobie zmian klimatycznych jest niezwykle ważne. Jak przypomina serwis Holstein.pl, stres cieplny potrafi obniżyć wydajność mleczną nawet o 10-30%, a także negatywnie wpłynąć na płodność stada.
Mniej antybiotyków a dopłaty. Jak monitoring zdrowia stada wspiera rolnika?
Sztuczna inteligencja odgrywa coraz większą rolę w profilaktyce zdrowotnej stada, działając jak system wczesnego ostrzegania. Analiza nawet drobnych odchyleń od normy w zachowaniu krowy, na przykład w czasie przeżuwania czy pobierania paszy, pozwala wykryć problemy zdrowotne na długo przed pojawieniem się widocznych objawów. Według specjalistów z firmy DeLaval, takie proaktywne podejście skraca czas poświęcany na doglądanie zwierząt, obniża koszty leczenia i, co najważniejsze, przyspiesza powrót krowy do pełnej wydajności. Jest to kluczowe, zwłaszcza że jak informuje portal Puls Medycyny, Polska wciąż należy do krajów o wysokim zużyciu antybiotyków w weterynarii. Wdrażanie inteligentnego monitoringu doskonale wpisuje się więc w unijną strategię ograniczania stosowania tych leków. Potwierdzają to krajowe przepisy, gdyż Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) uzależnia wypłatę pełnych płatności dobrostanowych za 2024 rok od odbycia szkolenia z zakresu ograniczania antybiotykoterapii. Niedopełnienie tego obowiązku do marca 2025 roku może skutkować redukcją dopłat o 30%.
