- Analiza Komisji Nadzoru Finansowego ujawnia, że rosnące problemy z płynnością finansową zmuszają rolników do zmiany struktury zadłużenia
- Rządowy program tanich kredytów obrotowych został wznowiony po dodaniu setek milionów złotych do puli
- Dane BIG InfoMonitor wskazują, że za spadkiem ogólnego zadłużenia rolników kryje się gwałtowny wzrost długu producentów zbóż
- Priorytetowe wypłaty dopłat bezpośrednich dla poszkodowanych przez klęski żywiołowe powodują opóźnienia u pozostałych producentów rolnych
Koniec tanich kredytów obrotowych? Ministerstwo rolnictwa dodaje środki
Rządowy program tanich kredytów obrotowych, oferujący oprocentowanie na poziomie zaledwie 1%, miał wspierać rolników do końca grudnia 2025 roku. Niestety, jak informuje Krajowa Rada Izb Rolniczych (KRIR), pula dostępnych środków wyczerpała się już w październiku. Dla wielu gospodarstw oznacza to poważne problemy z płynnością finansową w kluczowym momencie, tuż przed nadejściem zimy. Brak dostępu do preferencyjnego finansowania komplikuje przygotowania do nowego sezonu agrotechnicznego, w tym zakup nawozów czy innych niezbędnych środków produkcji. W związku z tą sytuacją KRIR wystosowała apel do Ministerstwa Rolnictwa, podkreślając, że dla wielu producentów rolnych pilne uruchomienie dodatkowych pieniędzy jest warunkiem utrzymania działalności.
Ministerstwo Rolnictwa podjęło już kroki w odpowiedzi na narastające problemy sektora. Zgodnie z oficjalnym komunikatem, 10 października tego roku podpisano aneks do umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Dzięki niemu pula środków została zwiększona o 350 milionów złotych. Kwota ta ma uruchomić gwarancje o wartości 920 milionów złotych, co w praktyce powinno przełożyć się na nową akcję kredytową sięgającą nawet 1,2 miliarda złotych. Sytuację finansową rolników mogą jednak dodatkowo komplikować ewentualne opóźnienia w wypłatach innych form wsparcia, na przykład pomocy dla poszkodowanych przez tegoroczne przymrozki, gradobicia czy powodzie. Wnioski o to wsparcie można było składać do 15 listopada.
Dopłaty płyną z opóźnieniami, a zadłużenie rolników ma dwa oblicza
Kluczowym elementem, który pozwala wielu gospodarstwom zachować stabilność, pozostają dopłaty bezpośrednie i obszarowe. Jak podaje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), do 24 listopada 2025 roku na konta 1,17 miliona rolników trafiło już 11,29 miliarda złotych w ramach zaliczek. ARiMR zaznacza jednak, że w pierwszej kolejności środki były kierowane do gospodarstw najbardziej dotkniętych przez niekorzystne zjawiska pogodowe. Choć jest to zrozumiałe, powoduje to opóźnienia w wypłatach dla pozostałych producentów. Taka sytuacja utrudnia zarządzanie finansami, zwłaszcza w obliczu niskiej opłacalności produkcji, która według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wciąż dotyka producentów zbóż z powodu globalnej nadpodaży.
Analiza zadłużenia w rolnictwie pokazuje jednak bardziej złożony obraz. Według danych BIG InfoMonitor, na koniec czerwca 2025 roku ogólne przeterminowane zadłużenie w uprawach rolnych spadło o 17,6% w skali roku, do poziomu 57,6 miliona złotych. Niestety, za tą optymistyczną statystyką kryje się niepokojący wzrost długu u producentów zbóż, który w tym samym czasie zwiększył się z 12 do ponad 20 milionów złotych. Zmianę w strukturze finansowania potwierdzają także dane Komisji Nadzoru Finansowego z końca października 2024 roku. Wynika z nich, że choć wartość wszystkich kredytów rolników indywidualnych wzrosła o 6%, to jednocześnie wartość kredytów inwestycyjnych spadła o 9%. W tym samym czasie zadłużenie na cele bieżące wzrosło aż o 17%, co jest wyraźnym sygnałem rosnących trudności z utrzymaniem płynności operacyjnej.
