- Najnowsze dane GUS ujawniają, w których województwach nastroje w rolnictwie są najbardziej pesymistyczne, a gdzie rolnicy z optymizmem inwestują w rozwój
- Zbyt wysokie koszty produkcji pozostają kluczową barierą rozwoju wskazywaną przez ponad 60% gospodarstw w Polsce
- Analiza KOWR potwierdza fundamentalną zmianę w eksporcie polskiej żywności, gdzie sprzedaż mięsa rośnie kosztem historycznego spadku eksportu zbóż
- Raport IUNG-PIB wskazuje, które regiony Polski i jakie uprawy są najbardziej zagrożone przez postępującą suszę rolniczą
- Ogromne dysproporcje w wielkości gospodarstw i cenach ziemi rolnej bezpośrednio wpływają na potencjalne dochody rolników w różnych częściach kraju
Nastroje w polskim rolnictwie. Gdzie jest najgorzej i co jest główną barierą rozwoju?
Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) za pierwszą połowę tego roku rysują obraz polskiego rolnictwa pełen kontrastów. Chociaż nastroje w gospodarstwach rolnych są nieco lepsze niż w analogicznym okresie 2024 roku, to wciąż przeważają oceny negatywne. Widać jednak wyraźne regionalne różnice w podejściu do przyszłości. Najwięcej optymizmu można zaobserwować w województwach świętokrzyskim, dolnośląskim i śląskim. Tamtejsi producenci rolni chętniej inwestują w rozwój, na przykład w zakup środków produkcji, i są bardziej otwarci na finansowanie za pomocą kredytów. Z kolei najtrudniejsza sytuacja i największy pesymizm panują wśród rolników z województw kujawsko-pomorskiego, zachodniopomorskiego i podkarpackiego. Niezależnie od regionu, niemal wszyscy wskazują na ten sam problem: kluczową barierą, hamującą rozwój, pozostają zbyt wysokie koszty produkcji, na które skarży się ponad 60% gospodarzy w aż czternastu województwach.
Te rynkowe niepokoje doskonale widać w wynikach handlu zagranicznego. Z danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) wynika, że choć ogólna wartość eksportu polskiej żywności w pierwszej połowie 2025 roku wzrosła o 7,9% w porównaniu z rokiem ubiegłym, to zmieniła się jego struktura. Dynamicznie rosła sprzedaż produktów mięsnych, która zwiększyła się o 18% i stanowi już ponad jedną piątą całego eksportu rolnego. Jednocześnie odnotowano gwałtowny spadek eksportu zbóż, którego wolumen zmalał aż o 36%. Problemy finansowe potwierdza także analiza GUS, według której ponad 90% gospodarstw opiera swoją działalność głównie na środkach własnych, co świadczy o trudnościach w dostępie do zewnętrznego kapitału. W odpowiedzi na te wyzwania, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) uruchomiła w tym roku dodatkowe wsparcie. Na inwestycje przeznaczono 1,1 miliarda złotych w formie dopłat do kredytów preferencyjnych, a rolnicy mogą również korzystać z nowego programu kredytów obrotowych z dopłatą do oprocentowania.
Wielkość gospodarstw a ceny ziemi. Które regiony dodatkowo walczą z suszą?
Potencjał produkcyjny polskiego rolnictwa jest mocno zróżnicowany, co najlepiej widać, gdy spojrzymy na strukturę agrarną i ceny ziemi. Według danych ARiMR na 2025 rok, średnia wielkość gospodarstwa w Polsce to niecałe 12 hektarów, ale ta liczba ukrywa ogromne dysproporcje. W województwie zachodniopomorskim przeciętne gospodarstwo ma ponad 34 hektary, czyli jest niemal osiem razy większe niż w Małopolsce, gdzie średnia to zaledwie 4,4 hektara. Taka różnica w areale bezpośrednio wpływa na skalę produkcji i potencjalne dochody. Jak podaje serwis Next Gazeta, podobne kontrasty dotyczą wartości gruntów. Za hektar ziemi w Wielkopolsce trzeba zapłacić ponad 88 tysięcy złotych, podczas gdy na Podkarpaciu cena jest prawie o połowę niższa. Mimo to, wartość przeciętnego gospodarstwa rolnego w siedmiu województwach Polski przekracza już milion złotych, a rekordzistą jest Warmia i Mazury, gdzie średnia wycena sięga 1,6 miliona złotych.
Aby wesprzeć gospodarstwa zmagające się z problemem rozdrobnienia, dostępne są specjalne programy pomocowe. W 2025 roku rolnicy posiadający do 5 hektarów mogą liczyć na specjalną płatność w wysokości do 1125 euro, a w ramach programu „Rozwój Małych Gospodarstw” można ubiegać się o dotacje sięgające 120 tysięcy złotych. Obok wyzwań finansowych i strukturalnych coraz poważniejszym problemem staje się susza rolnicza. Z raportu Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowego Instytutu Badawczego (IUNG-PIB) wynika, że z niedoborami wody najmocniej zmagają się województwa lubuskie, zachodniopomorskie i wielkopolskie. Szczególnie zagrożone są uprawy kukurydzy oraz roślin strączkowych, a w niektórych regionach, jak Mazowsze czy Lubuskie, deficyt wody sięgał nawet 169 litrów na metr kwadratowy. W tej sytuacji kluczową rolę odgrywają nowe instrumenty wsparcia, takie jak ekoschematy w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, które promują praktyki rolnicze przyjazne dla środowiska, oraz celowane dopłaty, na przykład 2200 złotych do hektara pszenicy, pomagające stabilizować dochody w tych niepewnych czasach.