Rolnictwo regeneratywne oficjalnie w Polsce. Nowe zasady mogą pomóc obniżyć rachunki i chronić przed suszą

Każdy rolnik wie, jak dotkliwe potrafią być rosnące koszty produkcji i coraz częstsze susze. Wielu gospodarzy szuka oszczędności, nie zdając sobie sprawy, że w Polsce właśnie nabiera rozpędu cicha rewolucja w uprawie ziemi. Okazuje się, że klucz do niższych rachunków i większej odporności gospodarstwa leży w podejściu, które właśnie zyskało oficjalną definicję i konkretne wsparcie finansowe.

Zblizenie na zielone rośliny okrywowe, takie jak koniczyna, rosnące na czarnej, uprawianej glebie, z resztkami pożniwnymi. W tle rozmyte budynki gospodarcze i drzewa. Więcej o rolnictwie regeneratywnym przeczytasz na Super Biznes.

i

Autor: Wygenerowane przez AI Zblizenie na zielone rośliny okrywowe, takie jak koniczyna, rosnące na czarnej, uprawianej glebie, z resztkami pożniwnymi. W tle rozmyte budynki gospodarcze i drzewa. Więcej o rolnictwie regeneratywnym przeczytasz na Super Biznes.
  • Polska jako pierwszy kraj w Europie ma oficjalną definicję rolnictwa regeneratywnego, co otwiera drogę do nowego wsparcia finansowego
  • Analiza ekspertów ujawnia, że praktyki regeneratywne mogą zmniejszyć straty w plonach podczas suszy nawet o 30%
  • Wdrożenie rolnictwa regeneratywnego pozwala obniżyć koszty produkcji przez mniejsze zużycie paliwa (do 40%) i nawozów (do 25%)
  • Specjalny przewodnik dla rolników wskazuje, jak dopłaty z WPR i ekoschematy można wykorzystać do transformacji gospodarstwa
  • Certyfikaty węglowe stają się nowym, realnym źródłem dochodu dla gospodarstw poprawiających zdrowie gleby

Na czym polega rolnictwo regeneratywne? Polska ma oficjalną definicję

Polska zrobiła ważny krok, stając się pierwszym krajem w Europie, który ma oficjalną, szeroko uzgodnioną definicję rolnictwa regeneratywnego. Dokument w tej sprawie został uroczyście przekazany przedstawicielom rządu, w tym Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska, dokładnie 11 grudnia tego roku. Zgodnie z przyjętą treścią, rolnictwo regeneratywne to kompleksowe podejście do prowadzenia gospodarstwa, które ma na celu przede wszystkim odbudowę zdrowia gleby i zwiększenie bioróżnorodności. Kluczowe jest także mądre gospodarowanie wodą, ograniczanie emisji gazów cieplarnianych i dbanie o dobrostan zwierząt, a wszystko to przy zachowaniu opłacalności produkcji. Ta ważna inicjatywa to efekt współpracy w ramach Społecznego Paktu na rzecz Rolnictwa i Produkcji Żywności, który zrzesza ponad 50 różnych organizacji, w tym samych rolników, naukowców, urzędników i firmy z branży spożywczej.

Samo stworzenie definicji to dopiero punkt wyjścia do dalszych, konkretnych działań. Jak informuje Społeczny Pakt na rzecz Rolnictwa i Produkcji Żywności, w planach jest już opracowanie krajowego programu, który będzie wspierał rozwój tego kierunku w agrotechnice. Co więcej, trwają prace nad stworzeniem specjalnego systemu certyfikacji oraz instrumentów finansowych, które mają realnie pomóc rolnikom w przestawianiu swoich gospodarstw na nowe zasady. Fundamentem tej filozofii jest postrzeganie gleby nie jako biernego podłoża, ale jako żywego, skomplikowanego ekosystemu. W praktyce oznacza to na przykład ograniczenie orki, częstsze stosowanie roślin okrywowych czy poplonów, a także stałą dbałość o zwiększanie zawartości materii organicznej i życia mikrobiologicznego w glebie.

Czy rolnictwo regeneratywne się opłaca? Niższe koszty i większa odporność na suszę

Przejście na regeneratywne metody uprawy może przynieść rolnikom konkretne korzyści finansowe. Jak czytamy w przewodniku „Rolnictwo regeneratywne”, który przygotowały Fundacja Grunt od Nowa i firma Danone, gospodarstwa stosujące te praktyki mogą liczyć na wyraźne obniżenie kosztów. Oszczędności są widoczne w wielu obszarach, na przykład w zużyciu nawozów, które może spaść nawet o 25%, paliwa do maszyn (do 40%), a także środków ochrony roślin (do 30%). Niższe nakłady w naturalny sposób przekładają się na lepszą rentowność produkcji. Nową szansą na dodatkowy dochód stają się też certyfikaty węglowe, które rolnicy otrzymują za ograniczanie emisji gazów cieplarnianych i mogą je sprzedawać firmom dążącym do neutralności klimatycznej. Co istotne, według Społecznego Paktu, żywność z takich upraw często ma wyższą wartość odżywczą, co jest odpowiedzią na rosnące oczekiwania konsumentów.

Stosowanie praktyk regeneratywnych wzmacnia również odporność gospodarstw na coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe, co w dobie zmian klimatycznych ma ogromne znaczenie. Analizy przytaczane przez Społeczny Pakt na rzecz Rolnictwa i Produkcji Żywności jasno pokazują, że podczas suszy czy ulewnych deszczy straty w plonach mogą być mniejsze o 20-30% w porównaniu z tradycyjnymi uprawami. Główną przyczyną jest poprawa struktury gleby, która, jak podają autorzy przewodnika Fundacji Grunt od Nowa i Danone, jest w stanie zatrzymać nawet o połowę więcej wody. Lepsza retencja wodna nie tylko chroni rośliny, ale także przyczynia się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Potwierdza to badanie z 2023 roku, wykonane na zlecenie firm Bayer i ADM, z którego wynika, że redukcja emisji może sięgnąć nawet 40%.

Dopłaty z WPR i ekoschematy. Jakie wsparcie czeka na rolników?

Rolnicy, którzy rozważają wdrożenie praktyk regeneratywnych, mogą już teraz skorzystać z różnych form wsparcia. Podstawą są dopłaty w ramach nowej Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027, a zwłaszcza ekoschematy, które nagradzają rolników za stosowanie zrównoważonych metod. Solidną dawkę praktycznej wiedzy można znaleźć w przewodniku dla rolników przygotowanym przez Fundację Grunt od Nowa i Danone, który ukazał się jesienią tego roku. W proces transformacji angażuje się także sektor prywatny. Dobrym przykładem jest program DAN-Agri, w ramach którego firma Danone do końca bieżącego roku przeznaczy ponad 10 milionów złotych na pomoc swoim dostawcom mleka w ograniczaniu emisji. Powstają też gotowe programy, jak ten wprowadzony w ubiegłym roku przez Fundację Terra Nostra, ułatwiające przejście na zintegrowaną produkcję regeneratywną.

Zainteresowanie zrównoważonymi sposobami produkcji żywności w Polsce systematycznie rośnie. Potwierdzają to dane Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS), z których wynika, że w 2024 roku liczba producentów ekologicznych wzrosła o 3,3% w porównaniu z rokiem poprzednim. W tym samym czasie powierzchnia upraw ekologicznych zwiększyła się o 8,7%, przekraczając poziom 691 tysięcy hektarów. Ten pozytywny trend jest zgodny z planami rządu, które zakładają, że do 2030 roku co najmniej 7% użytków rolnych w kraju będzie objętych systemem produkcji ekologicznej. Jednocześnie prężnie rozwijają się inicjatywy oddolne, takie jak klastry agroekologiczne, które pozwalają mniejszym gospodarstwom współpracować, wymieniać się cennymi doświadczeniami i wspólnie docierać na rynek.

Super Biznes SE Google News
Rolnicy oszukani na nasionach: miała wyrosnąć pietruszka korzeniowa, wyrosła naciowa
QUIZ. Polska wieś w czasach “Znachora”, czyli wsi sielska i anielska II RP
Pytanie 1 z 10
Inicjatorem budowania sławojek, czyli wolnostojących ustępów, był:
Polska wieś w II RP

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki