- Główny Inspektorat Weterynarii alarmuje, że tani import jaj z Ukrainy może nie spełniać unijnych norm bezpieczeństwa żywności
- Polska branża mleczarska w 2025 roku bije rekordy, a lokomotywą eksportu pozostają sery i twarogi przynoszące miliard euro przychodu
- Analiza nowej umowy handlowej z Ukrainą ujawnia, że od października 2025 obowiązują kontyngenty taryfowe chroniące polski rynek jaj
- Oznaczenie PRODUKT POLSKI to kluczowe narzędzie w walce o konsumenta, ponieważ aż 81% Polaków chętniej wybiera tak oznakowane wyroby
- Dane Głównego Lekarza Weterynarii potwierdzają, że liczne ogniska ptasiej grypy w Polsce bezpośrednio wpływają na wzrost cen jaj
Tani import z Ukrainy i ptasia grypa. Co zagraża polskim producentom jaj?
Polski rynek jaj w 2025 roku odczuwa silną presję ze strony rosnącego importu. Z danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) wynika, że w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku do Polski trafiło 25,4 tys. ton jaj z zagranicy. To niemal dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej, kiedy import wyniósł 13,7 tys. ton. Głównym kierunkiem, z którego napływają jaja, pozostaje Ukraina. Stamtąd import wzrósł z 5,6 tys. do 10 tys. ton. Jak alarmuje Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj, taka sytuacja stwarza nierówne warunki konkurencji. Ukraińskie produkty bywają tańsze nawet o 25%, ale często nie spełniają unijnych norm dobrostanu zwierząt i bezpieczeństwa żywności. Obawy te potwierdzają ustalenia Głównego Inspektoratu Weterynarii (GIW), który w tym roku wykrył w próbkach jaj z Ukrainy pozostałości antybiotyków, które są w Unii Europejskiej zakazane. To wyraźny sygnał, że wzmożone kontrole na granicy są koniecznością.
Sytuację na krajowym rynku komplikują nie tylko czynniki zewnętrzne, ale również problemy na własnym podwórku. Według Głównego Lekarza Weterynarii, w 2025 roku w Polsce odnotowano aż 96 ognisk wysokopatogennej grypy ptaków (HPAI). Choroba doprowadziła do ograniczeń w produkcji i konieczności przeprowadzania ubojów prewencyjnych, co naturalnie wpłynęło na wzrost cen jaj dla konsumentów. Mimo tych trudności, polski sektor drobiarski wciąż utrzymuje silną pozycję na arenie międzynarodowej. Zgodnie z danymi Eurostatu, Polska jest drugim największym eksporterem jaj w całej Unii Europejskiej. Wartość naszego eksportu od stycznia do lipca 2025 roku wyniosła 335,8 miliona euro, co stanowi wzrost o 26% w porównaniu z rokiem poprzednim. Wolumen eksportu utrzymał się na stabilnym poziomie blisko 180 tys. ton, co świadczy o dużej odporności branży. Co ciekawe, na naszym rynku pojawił się nowy gracz, Turcja (1,2 tys. ton), podczas gdy dostawy z Niemiec znacząco zmalały, spadając do zaledwie 391 ton.
Rekordowy eksport mleka i nowe cła. Jakie narzędzia wspierają branżę?
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w polskim mleczarstwie, które notuje świetne wyniki. Eksport produktów mlecznych w pierwszych trzech kwartałach 2025 roku osiągnął wartość 3,1 mld euro, czyli ponad 13 mld złotych. Jak podaje Ministerstwo Finansów, oznacza to wzrost o 14% w stosunku do poprzedniego roku. Lokomotywą eksportu pozostają sery i twarogi, które przyniosły blisko miliard euro przychodu. Głównym odbiorcą polskich produktów mlecznych niezmiennie pozostaje Unia Europejska, która kupuje aż 73% naszego eksportu. W kontekście rywalizacji z produktami ze Wschodu, kluczowe znaczenie ma nowa umowa handlowa z Ukrainą, która weszła w życie 29 października 2025 roku. Rada Unii Europejskiej informuje, że porozumienie to przywróciło limity importowe, czyli tak zwane kontyngenty taryfowe, dla wrażliwych produktów rolnych. Obejmują one między innymi jaja (do 6 tys. ton rocznie) oraz cukier.
Polscy producenci zyskali także dodatkowe instrumenty ochrony rynku. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW) potwierdza, że w ramach umowy wprowadzono specjalną klauzulę ochronną. Pozwala ona na czasowe ograniczenie importu po preferencyjnych stawkach, jeśli spowoduje on poważne zakłócenia na rynku nawet w jednym kraju członkowskim. Równolegle prowadzone są działania w kraju, mające na celu wsparcie rodzimej produkcji. 15 listopada tego roku ruszyła kampania „Kupuj Świadomie – PRODUKT POLSKI”. Jej celem jest wzmocnienie pozycji polskich wyrobów na sklepowych półkach. Inicjatywa ta ma ogromny potencjał, ponieważ badania zlecone przez ministerstwo wykazały, że aż 81% polskich konsumentów chętniej sięga po produkty z takim oznaczeniem. To duża przewaga, zwłaszcza że Polska, według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), produkuje o 24% więcej mleka, niż sama potrzebuje. To pokazuje, jak kluczowe dla stabilności branży jest zarówno utrzymanie silnej pozycji na rynkach zagranicznych, jak i skuteczne budowanie przewagi na własnym podwórku, gdzie świadomy konsument staje się najważniejszym sojusznikiem rolnika.
