- Eksperci wskazują, że stare odmiany roślin są naturalnie lepiej przystosowane do lokalnych warunków klimatycznych i bardziej odporne na choroby
- Małe gospodarstwa mogą ubiegać się o dopłaty do rolnictwa ekologicznego w wysokości 1640 zł na hektar
- Badania naukowe potwierdzają, że powrót do uprawy lokalnych odmian wspiera bioróżnorodność i może uchronić przed wyginięciem ponad tysiąc gatunków
- Rynek bio w Polsce dynamicznie rośnie, a liczba producentów ekologicznych w ubiegłym roku wzrosła o ponad 3%
Rynek bio w Polsce rośnie. Dlaczego stare odmiany wracają do łask?
Rolnictwo ekologiczne w Polsce rozwija się w bardzo szybkim tempie, co wyraźnie pokazują najnowsze statystyki. Zgodnie z raportem Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS), w ubiegłym roku mieliśmy w kraju już 24 793 producentów ekologicznych, czyli o 3,3% więcej niż rok wcześniej. Co więcej, powierzchnia upraw ekologicznych wzrosła aż o 8,7%, obejmując ponad 691 tysięcy hektarów. Ten pozytywny trend wynika z rosnącej świadomości Polaków. Jak podaje Polska Izba Żywności Ekologicznej, już w 2023 roku wartość rynku biożywności przekroczyła 2 miliardy złotych, a w kraju działa około 700 specjalistycznych sklepów. W tej dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości coraz większe znaczenie zyskują lokalne i stare odmiany roślin. Jak czytamy w tegorocznym „Kalendarzu Rolników”, są one naturalnie lepiej przystosowane do naszych warunków, a co za tym idzie, bardziej odporne na choroby i szkodniki, co jest kluczowe w dobie zmian klimatycznych.
Dbałość o różnorodność biologiczną to nie tylko kwestia ekologii, ale również konkretne korzyści finansowe. Według szacunków Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z 2023 roku, sama praca pszczół zapylających uprawy jest warta dla polskiego rolnictwa ponad 5 miliardów złotych rocznie. Warto pamiętać, że owady te odpowiadają globalnie za blisko jedną trzecią produkcji żywności. Tradycyjne sady i pola obsiane starymi odmianami, co podkreślano we wspomnianym „Kalendarzu Rolników”, stają się naturalnym azylem dla wielu pożytecznych owadów i ptaków. Niestety, tej bioróżnorodności zagraża globalny trend ujednolicania upraw. Jak alarmował w ubiegłorocznym raporcie FAO, zaledwie dziewięć gatunków roślin stanowi obecnie aż dwie trzecie światowej produkcji. Na szczęście jest światełko w tunelu. Badania opublikowane w 2024 roku na łamach czasopisma naukowego PNAS pokazują, że powrót do odmian lepiej dostosowanych do lokalnego klimatu może uchronić przed wyginięciem ponad tysiąc gatunków roślin i zwierząt.
Jakie dopłaty do rolnictwa ekologicznego? Przegląd odpornych odmian
Coraz większe zainteresowanie uprawą lokalnych odmian idzie w parze ze wsparciem systemowym, zarówno w postaci nowych przepisów, jak i programów pomocowych. Jak informuje Ministerstwo Rolnictwa, od 15 marca 2025 roku obowiązują uproszczenia w składaniu oświadczeń do płatności ekologicznych, co z pewnością jest dobrą wiadomością dla wielu gospodarzy. Warto również wiedzieć, że małe gospodarstwa ekologiczne, o areale do 10 hektarów, mogą ubiegać się o wsparcie w wysokości 1640 zł na hektar. Działania te są częścią szerszej strategii, co potwierdza zaktualizowany program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dotyczący ochrony różnorodności biologicznej, który potrwa do 2029 roku. Podobne trendy obserwujemy w całej Europie. Już w ubiegłym roku Parlament Europejski pracował nad przepisami ułatwiającymi rejestrację odmian regionalnych, tzw. konserwatorskich. Wszystkie te inicjatywy mają pomóc Polsce osiągnąć ważny cel, zapisany w Rządowym Ramowym Planie Działań dla Żywności i Rolnictwa Ekologicznego, czyli przeznaczenie co najmniej 7% użytków rolnych pod uprawy ekologiczne do 2030 roku.
Wartościowe przykłady korzyści płynących z mądrego doboru odmian widać doskonale w codziennej praktyce rolniczej. Świetnym przykładem powrotu do tradycji jest pszenica orkisz. Jak podaje portal Świat Orkiszu, w 100 gramach ziarna znajdziemy aż 14,6 g białka i 10,7 g błonnika, a do tego jest ono bogate w cenne witaminy i minerały. Równie obiecujące są nowoczesne rozwiązania. Na tegorocznych targach Fresh Market w Warszawie firma Yuksel Seeds zaprezentowała odmiany pomidorów odporne na groźnego wirusa ToBRFV, a firma Hazera pokazała paprykę Insignia, która dzięki specjalnej odporności pozwala znacząco ograniczyć stosowanie chemicznych środków ochrony. Potencjał drzemiący w naturalnych metodach potwierdzają również polscy naukowcy. Doświadczenia prowadzone w tym roku przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowy Instytut Badawczy (IUNG-PIB) pokazały, że zastosowanie preparatu mikrobiologicznego w ekologicznej uprawie jęczmienia poprawiło odżywienie roślin azotem. Wszystko to dowodzi, że połączenie tradycyjnej wiedzy z nowoczesną nauką jest najlepszą drogą do budowania odpornego i zrównoważonego rolnictwa.
