EDINA Vetcare Group zmienia rynek weterynaryjny w Polsce

Fiona, Freddie i Dwójka, a także Leia i Mia. Razem trzy koty i dwa psy. To aktualny stan czworonożnych domowników Aleksandry Gutkowskiej. Zwierzęta zawsze stanowiły niezwykle ważną część życia 29-letniej przedsiębiorczyni, choć akurat nie jej życia biznesowego. Dopóki w jej głowie nie zakiełkował odważny, nowatorski pomysł.

Aleksandra Gutkowska pochodzi z przedsiębiorczej rodziny, która stoi m.in. za marką wnętrzarską Miloo Home, czy siecią sklepów z wyposażeniem kuchennym Duka. Za sprawą młodej bizneswoman częścią holdingu została także EDINAVetcare Group, pierwsza ogólnopolska sieć lecznic weterynaryjnych. Dziś liczy kilkanaście placówek, ale w ciągu najbliższych lat ma się rozrosnąć co najmniej do 200 lecznic, zostać zdecydowanym lokalnym liderem i zmienić jakość leczenia czworonogów nad Wisłą.

Pomysłodawczyni EDINY przez wiele lat mieszkała za granicą, ucząc się na uczelniach w Wielkiej Brytanii, we Włoszech i w Hiszpanii, ale jej życie zawodowe związane jest z Polską. Po przygodzie z konsultingiem trafiła do firmy rodzinnej, gdzie zajmowała się m.in. marketingiem, sprzedażą i rozwojem biznesu. A w 2018 roku wymyśliła własny. Zainspirowana tym, jak weterynaria funkcjonuje na świecie, zaczęła się zastanawiać, w jaki sposób można usprawnić polski rynek. Kilka miesięcy później ruszyła z budową biznesu.

By wspierać pasję leczenia zwierząt

Everyday I Need Attention, czyli: każdego dnia potrzebuję uwagi. To nie tylko hasło, od którego EDINA Vetcare Group wzięła swoją nazwę, ale także idea stojąca za organizacją. Aleksandra Gutkowska zaobserwowała, że na rynku weterynaryjnym najlepiej sprawdzają się nowoczesne, wszechstronne i wzajemnie zintegrowane przychodnie. W Europie występuje tylko 23 proc. jednoosobowych praktyk weterynaryjnych, a 30 proc. placówek zatrudnia do pięciu pracowników. Tymczasem w Polsce, jak wynika z danych Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, spośród 7,6 tys. lecznic dla zwierząt aż 72 proc. stanowią niewielkie gabinety, w których pracuje średnio 1,5 lekarza. Ich właściciele bardzo często muszą występować w trudnej podwójnej roli – przedsiębiorcy i lekarza weterynarii.

- To niełatwa rola. Bycie jednocześnie menadżerem, HR-wcem, marketingowcem, zajmowanie się kadrami, finansami, administracją pochłania mnóstwo energii i zabiera radość płynącą z prawdziwej pasji i powołania, czyli leczenia zwierząt. Wiemy, jakie to trudne i czasochłonne zadanie, bo rozmawialiśmy o tym z wieloma właścicielami zakładów leczniczych dla zwierząt. – tłumaczy Gutkowska.

W kobietach siła

Kiedy Aleksandra Gutkowska wiedziała, co chce zbudować i jaka ideę wcielić w życie, musiała jeszcze znaleźć odpowiedniego partnera. Wtedy z pomocą przyszła dr Alicja Brzozowska. To lekarka, menedżerka i doświadczona liderka, która przez kilkanaście lat odpowiadała za rozwój biznesu Medicover, jednej z największych sieci prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce.

- Pomysł wydał mi się bardzo nowatorski, a jako wielka miłośniczka zwierząt i klientka wielu klinik weterynaryjnych, od razu złapałam bakcyla. Coraz więcej klientów oczekuje od lecznic weterynaryjnych podobnych  standardów, jak od prywatnych placówek medycznych.  – mówi Alicja Brzozowska, członek zarządu, dyrektor zarządzająca EDINA Vetcare Group.- Przed stworzeniem EDINY, przez rok bacznie obserwowałyśmy to, co dzieje się w tym zakresie na świecie, analizowałyśmy dziesiątki modeli, w jakich pracują lekarze weterynarii. Za nami setki rozmów, konsultacji i burz mózgów. Widać w nich wyraźny postęp w podejściu do zorganizowanej opieki weterynaryjnej, trend do konsolidacji i tworzenia grup świadczących kompleksowe usługi weterynaryjne – podobnie jak w prywatnej medycynie ludzkiej.

Światowe standardy i lokalna specyfika

W 2020 roku – po wielu miesiącach pracy koncepcyjnej – EDINA zaczęła budować sieć. Przeważnie zaprasza do współpracy przychodnie, które mają od 10 do 20 lekarzy na pokładzie. Interesują ją lecznice z dużych aglomeracji miejskich, ponieważ to w nich jest największa szansa na stworzenie zintegrowanych klastrów weterynaryjnych – składających się zarówno z całodobowych szpitali, jak i placówek specjalizujących się w np. zwierzęcej stomatologii, ortopedii, czy dermatologii.

- Lokalne lecznice mają ze sobą współpracować na partnerskich warunkach, korzystać z tych samych systemów informatycznych, dzielić się wiedzą, lekarzami, czy pacjentami. A ci, wraz ze swoimi opiekunami, mają uzyskać najlepszą specjalistyczną opiekę – mówi Alicja Brzozowska. – Wszystkie lecznice dzięki EDINIE zyskują dostęp do światowych, nowoczesnych standardów, ogromne wsparcie administracyjne i biznesowe, przy jednoczesnym zachowaniu lokalnej specyfiki – nazwy, zespołu lekarzy, którzy są ekspertami na swoim terenie.

Plan EDINY zakłada stworzenie grupy liczącej co najmniej 200 placówek. Pomóc ma w tym współpraca z TDJ. W maju 2021 roku rodzinna firma inwestycyjna Tomasza Domogały zainwestowała w EDINĘ. Partnerzy deklarują, że w ciągu kilku lat zamierzają przeznaczyć na rozwój sieci kilkaset milionów złotych.

Placówki EDINY można znaleźć już chociażby w Gdynii, Warszawie, Łodzi, czy Krakowie. Potencjał rynku jest ogromny. Polska jest trzecim krajem w UE pod względem populacji psów (7,6 mln) i piątym w przypadku kotów (6,4 mln). Na rosnącą popularność czworonogów nakłada się postępująca humanizacja zwierząt. The Human Animal Bond Research Institute podaje, że już w 2016 roku 80 proc. ich właścicieli uważało się za rodziców swoich pupili. A to tylko jeden z wielu powodów, dla których zwierzętom należy się dostęp do jak najlepszej opieki.