Głos pracowników
Problem żywienia pracowników fabryk jest poważnym i bardzo aktualnym zagadnieniem. Jak wynika z raportu infuture.institute, niemal dwie trzecie pracowników przyznaje, że bywają w pracy głodni, wskazując jednocześnie, że to wpływa również na ich efektywność. Co piąta osoba (22 proc.) spożywa w pracy swój posiłek w pośpiechu, podczas gdy 3 proc. osób w ogóle nie je w trakcie pracy.
Z powagi zagadnienia zdaje sobie problem ustawodawca – pracodawcy wprowadzający benefit w postaci dopłat do posiłków, otrzymują zwolnienie ze składek ZUS do kwoty 300 zł miesięcznie na pracownika. Istnieje również możliwość rozliczenia finansowania jedzenia ze środków Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych lub ze środków obrotowych.
Problematyczne kantyny
Chęć zapewnienia pracownikom posiłków to jednak nie wszystko – osoby decyzyjne zmagają się często z dodatkowymi, na pozór prozaicznymi problemami. W budynku nie ma kantyny, brakuje miejsca lub środków, aby ją zorganizować, czy rąk do pracy by ją utrzymać i obsłużyć (zwłaszcza na drugiej zmianie i w nocy).
Z drugiej strony fabryki, które posiadają stołówki, napotykają na problemy związane z czystością i bezpieczeństwem higienicznym posiłków oraz często przepełnionych i brudnych lodówek pracowniczych. Wyzwaniem jest też optymalizacja czasu obsługi procesu żywienia – w zakładach o powierzchni kilkunastu hektarów samo dotarcie do kantyny może zająć pracownikowi kilkanaście minut z jego cennej przerwy.
Rozwiązanie przyszłości
Badania pokazują, że istotną rolę we współczesnym świecie odgrywa zjawisko hiperpersonalizacji, a więc precyzyjnego dopasowania produktu lub usługi do potrzeb końcowego odbiorcy. W idealnym świecie pracownik mógłby sam wybrać nie tylko rodzaj posiłku, ale także czas i miejsce, w którym go spożyje, mając do wyboru szerokie menu, wychodzące daleko poza możliwości klasycznej kantyny.
- Stworzyliśmy rozwiązanie, które z powodzeniem zastępuje kantynę pracowniczą, a jest przy tym wygodniejszym i bardziej efektywnym kosztowo działaniem. Lunchomat zapewnia pracownikom dostęp do ciepłych posiłków o różnych porach, a także umożliwia im optymalne wykorzystanie przerwy m.in. nie tracą czasu na stanie w kolejce w stołówce – tłumaczy Mateusz Tałpasz, CEO SmartLunch. – Obsługa Lunchomatu jest bardzo podobna do obsługi automatów paczkowych, a jego niewątpliwą przewagą jest to, że potrafi wydać kilka tysięcy posiłków dziennie i jest czynny 24 godziny na dobę. Nasze rozwiązanie zapewnia też wyższą efektywność pracy, którą potwierdza aż 86 proc. managerów korzystających ze SmartLunch.
Zamawianie posiłku do Lunchomatu jest bardzo intuicyjne. Pracownik, korzystając z aplikacji mobilnej lub strony internetowej, zamawia wybrany posiłek na wskazaną godzinę w kolejnym dniu. Następnie dostawca dowozi posiłek, a urządzenie utrzymuje jego temperaturę do 2 godzin od czasu dostawy. Z jednego urządzenia korzystać może do 500 pracowników. Urządzenie składa się z modułów z 72 szafkami o wymiarach wystarczających do przechowywania posiłku. Każdy Lunchomat może zostać wyposażony w jeden lub więcej modułów szafkowych, w zależności od potrzeb firmy.
Pracodawca, dzięki instalacji Lunchomatu, może zrezygnować z kosztownej kantyny i przeznaczyć wykorzystywane na nią miejsce na jadalnię, w której obsługa procesu żywienia pracowników będzie szybka i bezpieczna.