Resort Na tropie Biznesu

2015-03-10 3:00

Nie pochwalam osób łamiących prawo, oszukujących fiskusa czy ukrywających dochody. Wiem też, że wśród milionów polskich przedsiębiorców nie brakuje naciągaczy.

Tylko czy istnienie wąskiej grupy oszustów wśród milionów uczciwie pracujących jest wystarczającym powodem, by wszystkich traktować jak złodziei? Okazuje się, że dla Ministerstwa Finansów tak, czego dowodem jest protokół z narady naczelników urzędów skarbowych woj. opolskiego z listopada 2014 r. "Urzędy skarbowe, które będą miały najwyższy procent kontroli negatywnych w skali kraju, zostaną pozbawione pracowników kontroli podatkowej. (.) Celem na 2015 r. jest wzrost dochodów budżetowych, wzrost kontroli okresów bieżących i wzrost kontroli pozytywnych" - to chyba najistotniejszy fragment zapisu z narady. Przekaz wydaje się oczywisty: kontrolujcie, aż coś znajdziecie, a jak nie znajdziecie, to was zwolnimy.

Resort finansów tłumaczy, że powszechna interpretacja tych słów jest niezgodna z intencjami ministerstwa. Chodzi bowiem tylko o to, by kontrolować tych podatników, wobec których podejrzenia złamania prawa graniczą niemal z pewnością. Gdybym był naiwny, mógł-bym w takie tłumaczenie uwierzyć. Ale przecież w zapisie z narady stoi wyraźnie, że celem jest "wzrost dochodów budżetowych".

Jedna z organizacji pracodawców uznała, że powyższa instrukcja jest nakłanianiem do łamania prawa, i złożyła doniesienie do prokuratury na kierownictwo resortu finansów. Gdybym był naiwny, pomyślałbym, że szykuje się ciekawa prawna batalia, ale naiwny nie jestem i wiem, jak się to skończy.

Najnowsze