Super Biznes: konsumenci i rynki potrzebują alternatywy do rozwoju

2014-10-07 17:46

Na rynku usług finansowych oprócz komercyjnych banków funkcjonują między innymi unie kredytowe, które w Polsce znane są jako spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. Osoby korzystające z ich usług nie są jak w przypadku banków klientami, lecz ich członkami. Łączy ich na przykład wspólny zakład pracy czy przynależność do jednego stowarzyszenia. Wzajemnie pożyczając sobie pieniądze, wspierają się w oszczędzaniu, a to zobowiązuje do dbałości o zrównoważoną i stabilną politykę finansową.

Obecnie na świecie do unii kredytowych należy ponad 208 milionów ludzi. Największą międzynarodową organizacją zrzeszającą te instytucje jest Światowa Rada Unii Kredytowych (WOCCU), której przewodniczącym jest Polak Grzegorz Bierecki. Unie kredytowe zawsze stawiały w centrum zainteresowania ludzi, nie zysk. Taka idea towarzyszyła ich twórcom, czerpiącym wzorce z pomysłów popularnej w Europie dziewiętnastowiecznej spółdzielczości finansowej, którą w Polsce popularyzował Franciszek Stefczyk.

Z myślą o potrzebach społeczeństw

W każdym kraju jest duża grupa ludzi mniej zamożnych, którą banki się nie interesują. Tacy konsumenci często padają łupem pożyczkodawców udzielających kredytów na lichwiarski procent. Alternatywą są właśnie unie kredytowe oferujące tanie kredyty i szeroki wachlarz usług. Dlatego też rządy wielu krajów, zarówno tych bogatych, jak i rozwijających się, dokładają wszelkich starań, by wspierać lokalne unie kredytowe. Widzą w nich narzędzie do walki z lichwą, a także motor napędowy przedsiębiorczości mieszkańców poszczególnych regionów.

Stają się one bardzo popularne i wbrew obiegowym opiniom obsługują nie tylko mniej zamożnych obywateli. W Anglii unie kredytowe wychodzą również ze swoją ofertą do brytyjskiej klasy średniej. Tamtejsze unie kredytowe obecnie skupiają 1,1 miliona członków. Od 2004 roku członkostwo w brytyjskich uniach wzrosło o 90 proc.

Zaufanie poparte doświadczeniem

Gospodarka USA nieraz przekonała się, że spółdzielcze instytucje finansowe dobrze radzą sobie w czasie słabszej koniunktury. Kiedy Amerykanie w czasach wielkiego kryzysu z lat 30. stracili zaufanie do upadających banków, w ich miejsce zaczęły prężnie powstawać kasy kredytowe. Były to organizacje skupiające ludzi mniej zamożnych, głównie pracowników fizycznych i wykonujących słabo opłacalne zawody. Kasy kredytowe doprowadziły wówczas do polepszenia sytuacji ekonomicznej najbiedniejszych, którzy najbardziej odczuli skutki kryzysu. Mieszkańcy USA o stabilności spółdzielczych kas przekonali się jeszcze kilkakrotnie. Dali temu wyraz między innymi w 2011  r., kiedy sprzeciwiając się polityce wielkich banków, masowo przenosili swoje oszczędności do unii kredytowych. Obecnie w Stanach Zjednoczonych funkcjonuje ich prawie siedem tysięcy, a w ostatnich latach instytucje te przeżywają prawdziwy rozkwit.

Według danych opublikowanych niedawno przez Krajowe Stowarzyszenie Unii Kredytowych do amerykańskich unii kredytowych w ciągu ostatniego roku przystąpiło 2,85 miliona osób. Tempo przyrostu nowych kont było najwyższe od 2000 roku. Z raportu wynika również, że statystycznie prawie co drugi Amerykanin należy do unii kredytowej. Jedną z największych tego typu instytucji jest Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa działająca w metropolii nowojorskiej i w Chicago.

Zobacz też: Super Biznes: SKOK-i. Polski kapitał i polskie wartości

Od dwóch dekad realizują swoją misję

Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe podkreślają, że jako instytucje zrodzone na polskim kapitale, angażują się w krzewienie rodzimych wartości. Finansują konserwację najbardziej znanych i najcenniejszych skarbów polskiej kultury. Wspierają w wielu miejscowościach organizację koncertów pieśni patriotycznych lub innych wydarzeń kulturalnych, które niosą ze sobą ważne treści.

Celem spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych jest zapewnienie ludziom równego i nieskrępowanego, wolnego od lichwy dostępu do usług finansowych. Największą spółdzielczą kasą w Polsce jest Kasa Stefczyka. Działa na rynku od przeszło 20 lat. Nawiązując do idei swego patrona - angażuje się w inicjatywy o charakterze patriotycznym.

- Silne, rodzime instytucje finansowe przyczyniają się do rozwoju gospodarczego, wnosząc swój wkład w rozwój tego regionu, który jest im najbliższy. W odróżnieniu od międzynarodowych korporacji, które inwestują i będą inwestować w Niemczech, Francji, Włoszech, Polsce potrzebna jest duża i silna instytucja finansowa, której sercu bliska jest ojczyzna - mówi Andrzej Sosnowski, prezes Kasy Stefczyka.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze