Uczymy Polaków smakować piwo

2013-09-03 4:00

Tomasz Bławat, szef Carlsberga i prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie

- Rynek piwa odzwierciedla aktualną kondycję polskiej gospodarki. Branża piwna hamuje. Browary dopadł kryzys?

- Nie, powiedziałbym raczej, że chwilowe wyhamowanie, aczkolwiek nie jest łatwo. Zauważyliśmy je już w drugiej połowie 2012 roku, więc wyniki osiągnięte w I kwartale bieżącego roku nie były dla nas zaskoczeniem. Wprawdzie w całym poprzednim roku branża sprzedała w sumie o 5 proc. więcej piwa niż w 2011, ale w ciągu pierwszych sześciu miesięcy wynik ten był aż o 10 proc. wyższy. W I kwartale 2013 roku nie było wzrostu kategorii, musimy jednak pamiętać, że punktem odniesienia jest wysoka sprzedaż w pierwszych miesiącach ubiegłego roku. Zawdzięczaliśmy ją głównie wzmożonym zakupom przed EURO 2012 oraz dużej aktywności producentów.

- W I kwartale tego roku sprzedaż piwa spadła. Piwowarów czeka słaby rok, czy są szanse na wzrost sprzedaży do końca roku? Ile piwa wypija obecnie statystyczny Polak?

- Tak, sprzedaż w pierwszym kwartale była rzeczywiście według różnych szacunków o 2,5-2,7 proc. niższa niż przed rokiem. Nałożyło się na to wiele czynników, w tym słabe prognozy makroekonomiczne skutkujące brakiem optymizmu konsumentów oraz stosunkowo niskie temperatury aż do końca marca. Teraz mamy ciepłe lato, a jako że pogoda sprzyja sprzedaży piwa, patrzymy w przyszłość z umiarkowanym optymizmem. Sezon będzie można podsumować dopiero pod koniec września i bardzo wiele zależy od sierpniowej aury. Statystycznie spożycie piwa wynosi w naszym kraju około 97-98 litrów na mieszkańca i na przestrzeni ostatnich lat wzrastało. Nie ma jednak warunków na dalsze dynamiczne wzrosty, do tego potrzebny byłby dynamiczny wzrost gospodarczy i spadek obaw o utrzymanie pracy. Cały rok 2013 szacujemy na około 3 proc. spadku kategorii. Na uwagę zasługuje jednak bardzo pozytywny trend, który z roku na rok odgrywa coraz większą rolę w torcie piwnym. Mam na myśli prawdziwy wysyp piwnych specjalności. Piwa z oryginalnymi smakami nie kanibalizują obecnych produktów, przyczyniają się raczej do ich wzrostu i z czasem powinny pomóc we wzroście wartości kategorii.

- Rynek piwny w Polsce jest zdominowany przez wielkie koncerny, ale powstaje coraz więcej minibrowarów. Małe browary przeżywają renesans. Czy pana zdaniem ten trend się utrzyma? Jaki jest obecnie ich udział w rynku? Czy stanowią liczącą się konkurencję dla wielkich koncernów?

- Browary regionalne stanowią obecnie ok. 5 proc. rynku. Są ważnym graczem na rynku piwnym, mimo że z punktu widzenia udziałów w ogólnej sprzedaży nie stanowią dużej konkurencji dla największych graczy. Trend na ich powstawanie na pewno się utrzyma, piwosze poszukują coraz bardziej różnorodnej oferty i niektórzy znajdują ją w dużych, inni w małych browarach, a jeszcze inni będą warzyć piwo w domu.

- Polacy pokochali marki regionalne. Wielu uważa, że w masowej produkcji piwa zaginął jego smak i produkty wielkich koncernów są do siebie bliźniaczo podobne. Jaka jest odpowiedź potentatów na ofensywę lokalnych browarów?

- Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że marki piwa z dużych browarów są bliźniaczo podobne. Przyczyną takich opinii jest fakt, że w naszym kraju najpopularniejszym, dominującym gatunkiem jest piwo jasne pełne, czyli tzw. lager, niemniej również w ramach tego gatunku piwa różnią się rodzajem używanych surowców, takich jak chmiel czy słód. To skutkuje innymi nutami smakowymi i zapachowymi. Prawdziwi piwni koneserzy potrafią to doskonale wyczuć. Jednocześnie odpowiadając na potrzeby rynku, wszyscy producenci wprowadzają wiele nowości, co urozmaica kategorię piwa. Jest ona w Polsce tak szeroka, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

- Jakie piwa lubią Polacy? Podobno piwa ciemne i smakowe stają się coraz większą konkurencją dla jasnych, rośnie też popularność piw z mniejszą zawartością alkoholu?

- Konkurencją może jeszcze nie, ale ważną kategorią są na pewno. Piwa smakowe, shandy, radlery, wprowadzane pod różnymi markami, stały się rzeczywiście przebojem i szybko zdobyły sobie 1 proc. rynku. Dzięki niskiej zawartości alkoholu stanowią doskonały orzeźwiający napój na ciepłe dni. Ciemnych piw Polacy dopiero się uczą.

- Czy to prawda, że dla polskich piwoszy ostatnio bardziej niż cena liczy się jakość i smak piwa, że rośnie grupa klientów preferujących piwa klasy premium? To dobry sygnał dla branży?

- Nie dla wszystkich jakość liczy się bardziej niż cena. Proszę pamiętać, że piwosze to grupa bardzo zróżnicowana pod względem statusu społecznego i preferencji. Wiele osób z przyczyn finansowych wybiera najtańsze marki piwa i w tej grupie raczej trend nie ulegnie zmianie. Równolegle istotnie rośnie grupa koneserów, którzy są gotowi zapłacić więcej za wyższą jakość, poszukują nowych smaków, czytają o piwie, interesują się jego kulturą, pochodzeniem, sposobem serwowania, łączeniem z jedzeniem. Jest to jednak nadal mała grupa.

- Twierdzi pan, że producenci piwa liczą nie tylko słupki sprzedaży. Choć na co dzień walczą o udziały w rynku, to jednoczą się w staraniach, promując jakość i kulturę piwa. Jak to się udaje?

- Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie, który skupia producentów odpowiedzialnych za 85 proc. wolumenów sprzedaży piwa w Polsce, ma za zadanie promować nadrzędne cele przyświecające wszystkim browarom razem i z osobna. Jako producentom zależy nam, żeby piwo było spożywane odpowiedzialnie i rozsądnie, z poszanowaniem dla jego kultury. Na co dzień jesteśmy zagorzałymi konkurentami, ale w kwestiach kultury piwa i odpowiedzialnego spożycia musimy się zjednoczyć i działać pod jednym szyldem. Przykładem niech będą nasze działania odpowiedzialnościowe, takie jak kampania "Alkohol tylko dla pełnoletnich" czy "Pozory mylą, dowód nie". Innym przykładem wspólnego działania jest samoregulacja - takie znaki, jak np. "Nigdy nie jeżdżę po alkoholu" są widoczne na wszystkich naszych opakowaniach.

- Jest pan smakoszem piwa? Ma pan swoje ulubione?

- Piwo to jeden z najbardziej lubianych alkoholi na świecie. Znajduje koneserów w każdym jego zakątku. Jest wyśmienitym naturalnym napojem towarzyszącym wielu okazjom: spotkaniom przy stole, wspólnym grillowaniu, słuchaniu muzyki, kibicowaniu wydarzeniom sportowym, biesiadowaniu... Tak jak większość Polaków jestem uczestnikiem tych piwnych wrażeń. Oczywiście lubię piwo, wiele gatunków w zależności od pory roku i okazji. Na letnie upały najbardziej radlery, do posiłków ciemne lagery, w chwilach relaksu pszeniczne lub smakowe. Jest w czym wybierać - korzystajmy z tego. Oczywiście w sposób odpowiedzialny.

Tomasz Bławat

Od 1 września 2012 r. prezes Carlsberga. Także szef Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie. Wcześniej sprawował funkcję wiceprezesa Kompanii Piwowarskiej.

Najnowsze