Jak wskazują badania Business Index 2013 przeprowadzone przez firmę Sage, poczucie bezpieczeństwa inwestycyjnego wśród firm jest najwyższe od 3 lat. Ankieta obejmowała 11 tys. małych i średnich przedsiębiorstw z 17 krajów z całego świata, w tym także z Polski. Wyniki dowodzą, że dla
31 proc. respondentów głównym priorytetem jest zdobywanie nowych klientów. Za największe przeszkody ankietowani uznali biurokrację. Aż 69 proc. przedsiębiorstw uważa, że ograniczenie biurokracji należy do priorytetowych zadań, jakie może podjąć rząd, aby przyczynić się do wzrostu poczucia bezpieczeństwa inwestycyjnego. W badaniu również zwrócono uwagę na możliwości uzyskania wsparcia przez banki, jak i państwo. Dwie trzecie firm jest zdania, że banki nie robią wystarczająco dużo na rzecz udostępniania kapitału dla małych przedsiębiorstw (67 proc.), a ponad połowa (53 proc.) uważa, że rząd powinien wywierać większą presję na banki, zachęcając je do udzielania kredytów.
Gdy brakuje wsparcia
Małe przedsiębiorstwa mają kluczowe znaczenie dla rozwoju gospodarek wielu krajów. Jednak aby utrzymać się na rynku, gdzie panuje duża rywalizacja, często przedsiębiorcy potrzebują zastrzyku pieniędzy. Cele bywają różne: są to nie tylko inwestycje, wzmocnienie i rozwinięcie zakresu usług, ale także bieżące wydatki związane z prowadzeniem biznesu. Małe przedsiębiorstwa nie stanowią ze względów komercyjnych atrakcyjnej grupy docelowej dla banków. Konsumenci szukają zatem instytucji, które umożliwią rozwój ich firmy. Na całym świecie dużą popularnością cieszą się unie kredytowe, których polskimi odpowiednikami są SKOK-i. Korzystają one z rozwiązań spółdzielczych, toteż zrzeszają na zasadzie członkostwa osoby, które łączy na przykład ten sam zakład pracy, miejsce zamieszkania czy stowarzyszenie. Osoby należące do unii kredytowych są ich współwłaścicielami, mogą jednocześnie gromadzić w nich swoje oszczędności, otrzymywać atrakcyjne pożyczki. Podobnie spółdzielcze kasy otwierają wielu ludziom dostęp do usług finansowych. Na polskim rynku istnieją od 1992 roku. Dziś należy do nich już ponad 2,6 mln Polaków.
Zaufanie, które procentuje
Zarówno SKOK-i, jak i unie kredytowe nie są nastawione na generowanie maksymalnych zysków. Reprezentują w porównaniu do komercyjnych banków bardziej konserwatywną politykę działania, toteż łatwiej oparły się skutkom globalnego załamania finansowego. Na całym świecie do unii kredytowych, które funkcjonują w 101 krajach, należy ponad 200 mln członków. Największą instytucją skupiającą unie jest Światowa Rada Unii Kredytowych (WOCCU), a od lipca na jej czele stoi Polak - Grzegorz Bierecki. Od kilkunastu lat jest prężnym działaczem Światowej Rady. W jej szeregach reprezentuje polskie SKOK-i, które właśnie między innymi przy jego udziale były zakładane w Polsce na początku lat 90. Nie były one rozwiązaniami nowymi. Idea spółdzielczych kas miała głębokie tradycje sięgające początków XX wieku, kiedy to za sprawą dr. Franciszka Stefczyka dynamicznie rozwijała się na ziemiach polskich. Powołaniem spółdzielczych kas była nie tylko walka z lichwą, ale również zapewnienie ludziom dostępu do nisko oprocentowanych pożyczek. Wspierały polski ruch niepodległościowy, były również motorem napędowym polskiej przedsiębiorczości. Ich rozwój przerwała II wojna światowa. Odtworzone SKOK-i korzystały z idei przedwojennej spółdzielczości, wzorując się jednak na nowoczesnych i sprawdzonych rozwiązaniach amerykańskich unii kredytowych. W Stanach Zjednoczonych unie mają długą historię i wciąż prężnie się rozwijają. Należy do nich 96 mln członków, co stanowi niemal 44 procent ludności aktywnej zawodowo. Są nie tylko wspierane poprzez odpowiednie regulacje rządowe, widoczne są też względem nich społeczne przejawy sympatii. Największym przedsięwzięciem była akcja Bank Transfer Day, zorganizowana w 2011 roku, kiedy to w ciągu miesiąca 650 tys. Amerykanów przeniosło swoje oszczędności z banków do unii kredytowych. W lipcu br. grupa działaczy słynnego ruchu Okupuj Wall Street, którzy w 2011 roku rozpoczęli serię protestów przeciwko nierównościom społecznym, chciwości banków oraz nadmiernemu wpływowi bankierów na rządy najsilniejszych państw, zapowiedziała utworzenie własnej unii kredytowej - ogólnodostępnej, oferującej atrakcyjne usługi finansowe. Osoby, które porzuciły banki na rzecz unii kredytowych, podkreślają, że przynależność do spółdzielczych instytucji finansowych daje im poczucie, iż wspierają rodzime podmioty, które są bliżej potrzeb swoich członków niż wielkie korporacje. Równie istotne jest też społeczne zaangażowanie unii kredytowych czy SKOK-ów, które działają na rzecz poprawy jakości życia swoich członków i ich rodzin. Takie relacje oparte na partnerstwie i wzajemnym poszanowaniu dowodzą, że są instytucje finansowe, które pozostają wrażliwe i otwarte na potrzeby innych.