Problem umów zleceń o stawkach niższych niż 12 złotych za godzinę jest powszechny. Eksperci szacują, że może dotyczyć nawet półtora miliona osób.
Zobacz koniecznie: Kobieta powinna zarabiać nawet 3,5 tys. zł za opiekę nad domem
Wiceminister Stanisław Szwed powiedział, że podwyższając stawkę za godzinę pracy na umowę-zlecenie, rząd chce nie tylko podnieść wynagrodzenia, ale i skończyć z zawieraniem umów cywilno-prawnych w przypadkach, w których pracownik powinien podpisać umowę o pracę.
Kara za nieprzestrzeganie przepisów ma wynosić 2 tysiące, a przy recydywie - 5 tysięcy. Jeśli pracownik wkroczy na drogę sądową, może otrzymać odszkodowanie w wysokości do 30 tysięcy złotych.
Początkowo stawka 12 zł brutto za godzinę pracy na umowę zlecenie miała zostać wprowadzona w lipcu. Zdaniem wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej termin został zmieniony po to, by lepiej przygotować przepisy.