Firmy mogą liczyć na wielopak
Pierwszym „prezentem” dla przedsiębiorców może być podwyżka cen prądu. Eksperci z Forum Energii prognozują wzrost kosztów o 15-20 proc. w przypadku gospodarstw domowych, podkreślają jednak, że zmiany w taryfach i urealnienie cen w największym stopniu dotkną sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Tej grupy nie chroni żaden z mechanizmów „zamrożenia” cen. Oznacza to, że podwyżki dla biznesu będą na pewno wyższe niż dla gospodarstw domowych. Wszyscy najwięksi dostawcy energii w swoich taryfach na 2020 r. przewidują podwyżki. Ci, którzy nie dostali na razie na to zgody od regulatora będą próbować ponownie.
ZOBACZ TEŻ: Nowości w biznesie i firmach. Zmiany dla przedsiębiorców w 2020 roku
Problemem dla wielu firm będzie wzrost płacy minimalnej. Plany rządzących zakładają zwiększenie jej o prawie 78 proc. w ciągu pięciu lat, a w przyszłym roku do 2600 zł. To duże zagrożenie dla biznesu, które mogą mieć problem z utrzymaniem płynności przy tak gwałtownym skoku wynagrodzeń. „Droższa praca” spowoduje wzrost kosztów działania firm, które będą jeszcze intensywniej poszukiwać kapitału i łatać dziury finansowaniem zewnętrznym np. faktoringiem. Duży i drastyczny skok kosztów wynagrodzeń, może być niebezpieczny dla całej gospodarki, ale w szczególności dla małych firm. Wg danych GUS w Polsce, co siódma osoba zarabia pensję niższą niż minimalna. W przemyśle spośród 2 mln 719 tys. pracowników w 2018 r. 228 tys. jest zatrudnionych w zakładach, w których przeciętne wynagrodzenie jest niższe niż 3 tys. zł. Są branże, w których czynnik związany z kosztami pracy ma szczególnie duże znaczenie, a gwałtowny wzrost wynagrodzeń może doprowadzić do poważnych perturbacji.
Oczywiście od nowego roku rośnie też składka do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dotknie to wszystkich – zarówno najmniejszych, prowadzących jednoosobową działalność, jak i tych większych – zatrudniających pracowników i odprowadzających za nich składki proporcjonalne do wynagrodzenia.
- Podwyżka cen prądu może być dla przedsiębiorców bardzo dotkliwa, a przecież to nie jedyny „prezent”, jaki prowadzący biznes dostaną w najbliższym czasie. Firmy powinny szykować się na prawdziwy wielopak, niektórym ciężko będzie go udźwignąć. Codziennie prowadzimy rozmowy z wieloma przedsiębiorcami i ten niepokój o sytuację gospodarczą i wzrost kosztów w przyszłym roku jest wyraźnie widoczny. Z pewnością przedsiębiorcy powinni teraz „czyścić przedpole” tzn. skracać terminy, w jakich otrzymują od swoich klientów pieniądze za usługi lub wytworzone produkty. Tam, gdzie to możliwe warto negocjować krótsze terminy zapłaty. Jeśli partnerzy nie są skorzy do szybszej płatności inną opcją jest faktoring, który pozwala otrzymać własne już zarobione pieniądze w 24h. Trzeba się wprawdzie podzielić prowizją, ale w przyszłym roku oczekiwanie na przelew przez np. 3 miesiące może być zabójcze – mówi mówi Anna Konecka – Pająk - Dyrektor Makroregionu Mazowieckiego w eFaktor.
Od banków prezentów brak
Do obdarowywania przedsiębiorców nie przyłączą się za to banki. W najbliższym czasie dostępność kredytów będzie jeszcze mniejsza. Wynika to z pogarszającej się sytuacji gospodarczej i niższych prognoz wzrostu PKB. W sytuacji spodziewanego wzrostu kosztów działalności przedsiębiorstw i poszukiwania przez nie kapitału, który mógłby wesprzeć inwestowanie, a w innych sytuacjach łatać bieżące dziury w finansowaniu, oczy właścicieli firm kierują się na banki. Jednak szukanie tam pomocy może być złudne. Banki zaostrzają warunki przyznawania kredytów firmom – szczególnie tym najmniejszym, które tego najbardziej potrzebują.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Od 1 stycznia Urząd Skarbowy nie przyjmie PIT, CIT i VAT na dotychczasowe rachunki
Barierą jest ocena ryzyka kredytowego. Duża część przedsiębiorstw, zwłaszcza krótko funkcjonujących na rynku, nie posiada żadnej zdolności kredytowej możliwej do udokumentowania w banku. Małym firmom, szczególnie bez długiego stażu na rynku, o kredyt jest bardzo trudno.
Pozostają drogie pożyczki w firmach pozabankowych lub faktoring – w tym drugim przypadku koszty i prowizje zmniejszają się w związku z dużą konkurencją firm oferujących te usługi. Dla coraz większej liczby przedsiębiorców faktoring staje się alternatywą w przypadku rosnących kosztów działalności i potrzeb kapitałowych.
Przedsiębiorcy będą musieli się bardzo pilnować
Obawy o globalną recesję są coraz silniejsze. Napędzają je niepokojące dane z Niemiec, głównego partnera i odbiorcy produktów dla wielu polskich firm. Niestety im dalej na Zachód tym gorzej. Sytuacja Wielkiej Brytanii jest jeszcze bardziej niepewna. Czy Brexit będzie miał miejsce 31.01? Na jakich warunkach? Odpowiedzi na takie pytanie to kluczowe tematy, wpływające na decyzje inwestycyjne czy kadrowe. Po Brexicie mogą pojawić się problemy w rozliczeniach z firmami działającymi na tamtym rynku. Obecnie ponad 50 tysięcy firm prowadzi wymianę handlową z Wielką Brytanią.
- W takim kontekście kluczowe jest zapewnienie sobie płynności finansowania i skrócenie długich terminów zapłaty faktur. Popularne w polskim obrocie handlowym odroczone terminy płatności, czasem nawet na pół roku, to duże ryzyko w tak niepewnej sytuacji. Zapewnienie sobie stabilnego dostawcy finansowania rozumiejącego potrzeby najmniejszych, zaniedbanych przez rynek, przedsiębiorców jest dla takich firm bardzo ważne. Dostępność do kapitału obrotowego to możliwość swobodnego planowania działań w biznesie. Szczególnie kiedy po stronie kosztów dochodzą nowe pozycje – mówi Anna Konecka – Pająk z eFaktor.