Obecnie, co prawda za sam pozew również się nie płaci, ale gdy chcemy się odwołać od niekorzystnego wyroku musimy przeznaczyć na ten cel 30 złotych. Zbigniew Ziobro zamierza zlikwidować opłaty za odwołania i zażalenia - zarówno jeśli chodzi o sprawy dotyczące sporów z pracodawcami, jak i te dotyczące rent i emerytur.
Jest jednak haczyk. Zniesienie opłaty dotyczyłoby, tylko i wyłącznie, pozwów toczących się o kwotę nie wyższą niż 50 tys. złotych. Jeżeli będzie ona większa to opłaty pozostaną bez zmian. Wynoszą one obecnie 5 proc. wartości sporu, nie mniej niż 30 złotych i nie więcej niż 100 tys. złotych.
Jak podkreśla Ziobro nie godne jest pobieranie opłat od ludzi, którym pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia za uczciwą pracę, a jedyną możliwością upomnienia się o swoje jest droga sądowa.