Magdalena Ż. pod koniec kwietnia wybrała się do jednego z egipskich kurortów. Miała tam jechać ze swoim chłopakiem, ale ten nie miał ważnego paszportu – na wypoczynek pojechała więc sama. 28 kwietnia nieprzytomną znalazła ją w hotelu obsługa. Kobietę przewieziono do szpitala. Podczas badania wypadła z okna na trzecim piętrze i zginęła. Wiadomo, że przed tym feralnym wydarzeniem Magdalena rozmawiała za pośrednictwem komunikatora internetowego ze swoim chłopakiem. Ewidentnie była przerażona, wiadomo, że spotkało ja coś złego, ale nie chciała wyjawić, co takiego. Krążą informacje, że podobno ktoś próbował ją porwać. Z ust kobiety padają tylko złowróżbne słowa, że „już z Egiptu nie wróci”.
ZOBACZ TEŻ: Planowanie urlopu: Kiedy warto skorzystać z biura podróży?
Sprawa jest bardzo tajemnicza. Przedstawiciel biura podróży Rainbow Tours, które organizowało wycieczkę, twierdzi, że Magdalena popełniła samobójstwo. Z relacji jej przyjaciółki, cytowanej przez wp.pl, wynika, że jeszcze przed tym, zanim Ż. znaleziono nieprzytomną w hotelu, rezydent wymeldował ją i odwiózł na lotnisko, by mogła wrócić do kraju. Z powodu swojego złego stanu psychofizycznego nie została jednak wpuszczona na pokład samolotu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że rezydentowi nic nie można zarzucić. Jak jednak widać na powyższym przykładzie, praca polegająca na opiece nad turystami za granicą, wbrew stereotypom, nie jest bajką.
Obowiązki rezydenta biura podróży regulują dwa akty prawne – Kodeks cywilny oraz Ustawa o usługach turystycznych. Co ciekawe, nie pojawia się w niej słowo „rezydent”, jego funkcje rozdzielone są głównie na dwa stanowiska: przewodnika turystycznego i pilota wycieczek. Jak czytamy, przewodnik to „osoba zawodowo oprowadzająca turystów lub odwiedzających po wybranych obszarach, miejscowościach i obiektach, udzielająca o nich fachowej informacji oraz sprawująca nad turystami lub odwiedzającymi opiekę w zakresie wynikającym z umowy”, a pilot jest „osobą towarzyszącą, w imieniu organizatora turystyki, uczestnikom imprezy turystycznej, sprawującą opiekę nad nimi i czuwającą nad sposobem wykonania na ich rzecz usług oraz przekazującą podstawowe informacje dotyczące odwiedzanego kraju i miejsca”.
Jak wynika z ustawy, wszelkie obowiązki ciążące na rezydencie, powinny być zapisane w umowie zawieranej z biurem podróży i to na jej podstawie możemy potem rościć, jeśli rezydent się z nich nie wywiąże. Tak zapisano w Kodeksie cywilnym: „Dłużnik [biuro podróży – red.] odpowiedzialny jest za własne działanie lub zaniechanie za działania i zaniechania osób, z których pomocą zobowiązanie wykonuje, jak również osób, którym wykonanie zobowiązania powierza. Przepis powyższy stosuje się także w wypadku, gdy zobowiązanie wykonuje przedstawiciel ustawowy dłużnika”. Jak jednak czytamy na stronie lubelskiekancelarie.pl, winę biura podróży często trudno udowodnić przed sądem.
ZOBACZ TEŻ: Polskę odwiedza coraz więcej turystów. Głównie Niemcy, Brytyjczycy i Ukraińcy
Co należy do zadań rezydenta biura podróży? Przede wszystkim odpowiada on za bezpieczny transport turystów z lotniska do hotelu i w drogę powrotną, musi też zorganizować turystom spotkanie informacyjne i pełnić w hotelu dyżur, podczas którego wycieczkowicze będą mogli zwrócić się z prośbą o ewentualną pomoc i wszelkimi pytaniami. Rezydent sprzedaje również wycieczki fakultatywne. Ważne jest też to, by rezydent był dostępny pod tzw. numerem awaryjnym 24 godziny na dobę. Turyści powinni otrzymać taki numer i nie wahać się dzwonić w kryzysowych sytuacjach. Do takich należy wypadek, jakikolwiek doznany uraz czy zagubienie lub kradzież dokumentów. To właśnie rezydent musi mieć informacje o wszystkich niezbędnych procedurach, których trzeba dokonać, aby skierować turystę do szpitala czy doprowadzić do jego kontaktu z miejscowymi władzami.
Źródła: Kodeks cywilny, Ustawa o usługach turystycznych, „Postrzeganie profesji rezydenta biura podróży przez turystów”, Rados ław Szafranowicz-Małozięć, Akademia Rainbow Tours, se.pl, wp.pl, lubelskiekancelarie.pl
Sprawa Magdaleny Ż. Jakie obowiązki ma rezydent biura podróży
2017-05-04
15:41
Magdalena Ż. to polska turystka, która w tajemniczych okolicznościach zmarła podczas wycieczki do Egiptu. Jej sprawą żyje cała Polska, pojawiają się wątpliwości i pytania, czy rezydent biura podróży, które organizowało wycieczkę, zrobił wszystko, co mógł, by zapobiec tragedii. Sprawdzamy, jakie obowiązki ma rezydent i kto ponosi prawne konsekwencje jego działań.
