praca, wynagrodzenie

i

Autor: Materiały prasowe Firmy na potęgę zwlekają z płatnościami. Nawet dwa miesiące!

Widełki płacowe w ogłoszeniach o pracę skrócą poszukiwanie zatrudnienia

2019-03-29 17:17

Trend publikowania informacji o wynagrodzeniu w ogłoszeniach o pracę od lat jest standardem w wielu krajach zachodnich. W naszym kraju jego stosowanie w praktyce raczkuje, ale ze strony polityków, jak i organizacji związanych z rynkiem pracy pojawia się coraz większy nacisk na wprowadzenie takiego obowiązku. Projekt nowelizacji kodeksu pracy, który w połowie marca poparła większość posłów wszystkich ugrupowań, trafił do sejmowej Komisji Nadzwyczajnej.

Oferty pracy, które zawierają informacje o przyszłym wynagrodzeniu na danym stanowisku, oszczędzają czas i pieniądze zarówno kandydatów, jak i pracodawców. W Polsce wymóg publikowania widełek płacowych w każdym ogłoszeniu jako pierwszy i jedyny w Polsce wprowadził już 4,5 roku temu wprowadził portal ogłoszeniowy rekrutacyjny No Fluff Jobs.

- Jawność płac i szeroko pojęta transparentność wobec kandydata może w znacznym stopniu przyczynić się do skrócenia czasu rekrutacji. Jest dla nas także symbolem dojrzałości rynku - przekonuje Magda Gawłowska-Bujok, COO No Fluff Jobs.

Istnieje szereg ważnych przesłanek, dlaczego małe i duże organizacje szukające pracowników powinny to robić. Najważniejsza zamyka się w jednym zdaniu: podanie w ogłoszeniu widełek płacowych wpływa na wzrost zainteresowania ofertami o pracę aż o 30 proc. Jeśli chodzi o rekruterów nawet 89 proc. uważa, że jawność wynagrodzeń na etapie ogłoszenia może uprościć proces rekrutacji. Z sondażu portalu Wirtualna Polska wynika bowiem, że oczekuje tego aż 90 proc. osób szukających pracy. Najbardziej przychylni pomysłowi - 100 proc. poparcia - są młodzi w wieku 18-24 lata - wynika z kolei z badania IBRiS.

Podobne wyniki przyniosła ankieta No Fluff Jobs. 90 proc. kandydatów odpowiedziało, że jawne widełki płacowe to ważny element ogłoszenia o pracę. Jeśli chodzi o branżę IT - aż 97 proc. pytanych specjalistów ocenia publikowanie informacji o wynagrodzeniu dobrze lub bardzo dobrze.

Z badania Interviewme przeprowadzonego pod patronatem Harvard Business Review Polska wynika z kolei, że dla 86 proc. kandydatów do pracy wynagrodzenie ma decydujący wpływ na przyjęcie oferty. Nic dziwnego skoro mogą oni już z perspektywy ogłoszenia zobaczyć, jakie zarobki jest w stanie zaproponować im dana firma oraz wiedzą, że nie ma ona w tek kwestii nic do ukrycia. 

Najlepiej pokazuje to współczynnik odrzuceń ogłoszeń niezawierających widełek płacowych, który np. według brytyjskiego portalu Jobsite wynosi aż 25-35 proc. Jawność płac na etapie oferty może wiec skrócić czas zarówno po stronie pracownika, który albo zainteresuje się ofertą albo z powodu zbyt niskich zarobków ją odrzuci, jak i firmy, która nie będzie marnować zasobów na organizowanie rozmów kwalifikacyjnych, z góry skazanych na niepowodzenie. A jak - podaje serwis Workopolis - w zależności od etapu rekrutacji, na którym kandydat zrezygnował po zapoznaniu się z wynagrodzeniem, koszty pracodawcy mogą wynieść nawet do 2000-3000 zł na stanowisko.

- Cieszy nas, że nasza misja, którą od kilku lat prowadzimy ma teraz szansę zakończyć się sukcesem, już nie tylko w branży IT. - dodaje Magda Gawłowska-Bujok, COO No Fluff Jobs.

Publikacja informacji o wynagrodzeniu to także sposób na wyróżnienie się firmy. Dlaczego? Tylko 19 proc. rekruterów obecnie publikuje widełki płacowe - to z kolei dane HRK Employer Branding z 2017 r. Jest to od wielu lat normą zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i np. w Wielkiej Brytanii czy krajach skandynawskich. I - jak pokazują doświadczenia - ma pozytywny wpływ na tamtejsze rynki pracy i procesy rekrutacyjne w firmach.

Najnowsze