Smartwatch

E-sport jak aerobik? Grając spalisz nawet 400 kalorii w godzinę

2024-03-22 12:48

Choć e-sport różni się od biegania, piłki nożnej czy ćwiczeń siłowych, bo nie wymaga ruchu, nie znaczy to, że w trakcie jego uprawiania nie spalamy kalorii. Zarówno u amatorów, jak i u profesjonalistów gra wywołuje emocje, co też wiąże się ze wzrostem adrenaliny i przyspieszonym tętnem. Puls podczas emocjonującej rozgrywki może wynosić średnio 100 uderzeń na minutę, a w szczytowych momentach dochodzić nawet do 160-180 uderzeń. Jest to zakres właściwy dla ćwiczeń beztlenowych, czyli tak zwanego treningu anaerobowego. Czy to ostateczny argument w sporze, czy e-sport to naprawdę sport? O zaletach grania w gry i pozytywnej roli, jaką mogą pełnić w niej smartwatche, opowiada Maciek Skorko, neuropsycholog z Instytutu Psychologii PAN, ekspert Polskiego Związku Esportu.

Podwyższone tętno to jednak nie wszystko. Zapotrzebowanie na energię u graczy zaangażowanych w intensywne gry, takie jak tzw. „strzelanki” czy wyścigi samochodowe, może być porównywalne z aerobikiem! Podczas godziny grania na smartfonie można spalić około 400 kalorii, czyli tyle samo, co podczas aerobiku w umiarkowanym tempie. Ponadto warto zauważyć, że granie ma wiele pozytywnych skutków polepszających nasze funkcjonowanie.

– W wielu tradycyjnych sportach kluczowa jest praca układu mięśniowego, ale w przypadku e-sportu energia zużywana jest przez pracę mózgu i układu nerwowego. Analizy pokazują, że w czasie gry wydatkowana przez nas energia wzrasta o 10-20%, zwiększa się zapotrzebowanie na tlen, przyspiesza rytm serca. Granie w gry to rozrywka dla mózgu i ma wiele benefitów przekładających się na nasze lepsze funkcjonowanie – rozwój połączeń nerwowych poprawia zdolność analizy, koncentracji czy strategicznego myślenia. Jeśli gramy w tzw. strzelankę, w której musimy precyzyjnie celować, poprawiamy precyzję ruchu, to będziemy popełniać mniej błędów w pracy w arkuszach, np. w Excelu. W świecie rozgrywki możemy także poprawiać zdolność nawigowania i orientacji w naturalnym terenie. Dodajmy też, że gra, gdzie musimy współdziałać zespołowo, polepsza nasze umiejętności miękkie – mówi Maciek Skorko, neuropsycholog z Instytutu Psychologii PAN, ekspert Polskiego Związku Esportu.

Zanim zagrasz, zadbaj o kondycję i zdrowy tryb życia

Kluczowy wpływ na to, jak ciało radzi sobie z wysiłkiem układu nerwowego w grze, ma zdrowy tryb życia i ogólna sprawność fizyczna gracza. Dlatego chcąc osiągnąć sukcesy w esporcie, warto zadbać o kondycję, tak jak robią to np. zawodnicy szachowi, którzy obok treningu zdolności umysłowych dużą uwagę przykładają także do treningu fizycznego i diety. Zdaniem eksperta istnieje szereg badań dowodzących pozytywnego wpływu dobrej kondycji na zdolności umysłowe, takie jak: szybkość przetwarzania informacji, obniżanie czasów reakcji czy sprawności skupiania naszej uwagi na wielu obiektach jednocześnie. W osiągnięciu odpowiedniej sprawności fizycznej mogą pomóc smartwatche.

– Technologie takie jak smartwatche już dziś śmiało wkraczają do e-sportu, a w przyszłości pozwolą na głęboką personalizację treningu. Analiza danych zbieranych przez smartwatche dotycząca parametrów zdrowia, treningu, diety umożliwia graczom zadbanie o zdrowy tryb życia, co przekłada się na lepsze funkcjonowanie – a zatem na lepsze wyniki. Dzięki monitorowaniu aktywności na zegarku możemy skuteczniej realizować swoje cele, np. robiąc założoną liczbę kroków dziennie, utrzymując wskazany poziom spalanych kalorii czy być aktywnym fizycznie na odpowiednio wysokich strefach tętna. Poprawa stanu psychofizycznego bezpośrednio wpływa na wyższą efektywność i jakość gry – dodaje Maciek Skorko.

Smartwatchem zmierzysz emocje gry i zadbasz o zdrowie

Po włączeniu trybu „sportów elektronicznych” podczas grania w ulubioną grę wideo na ekranie smartwatcha na bieżąco widzimy tętno oraz liczbę spalonych kalorii. Pozwala nam to na dokładne zmierzenie rytmu serca w podziale na strefy tętna – od rozgrzewki po maksymalną intensywność ćwiczenia. Dodatkowo smartwatch odczytuje wskaźniki obciążenia treningowego w podziale na aerobowe i anaerobowe, a równolegle osobna aplikacja monitoruje także poziom stresu. Nie mniej istotnym wskaźnikiem rejestrowanym w trybie „sportów elektronicznych” na smartwatchu jest sama długość grania. Pochłoniętym rozgrywką i zaangażowanym w akcję dziejącą się na ekranie może być czasem trudno pamiętać o rzeczywistości poza tą wirtualną. Dlatego osobisty trener w smartwatchu informuje gracza w formie powiadomienia głosowego, ile trwa rozgrywka. Dzięki temu można łatwo kontrolować czas poświęcany na ten rodzaj rozrywki.

– Mierzenie stresu i tętna ma ogromne znaczenie w rozgrywkach esportowych, gdzie właśnie kontrola emocji jest szczególnie istotna, by pokazać w grze pełnię swoich możliwości. Podwyższone tętno ma bowiem negatywny wpływ na jakość gry. Urządzenie może ponadto pomóc w analizie zmęczenia i poinformować o tym, że dalsze kontynuowanie treningu może nie przynieść efektów lub będą one znikome. Realne do zastosowania jest także informowanie esportowców w toku rozgrywki o zbyt wysokim rytmie serca, które może powodować obniżenie koncentracji i wskazywać na zbyt wysoki poziom emocjonalnego zaangażowania, co, jak już wiemy, będzie negatywnie rzutować na sprawność w grze – stwierdza Maciek Skorko.

Spojrzenie w przyszłość

Po każdym treningu smartwatch przeprowadza dwuminutowy pomiar, tzw. normalizację tętna. W jego trakcie nie należy się ruszać, dlatego łatwo można ochłonąć po rozgrywce pełnej emocji i adrenaliny. Tryb sportu elektronicznego można znaleźć w HUAWEI WATCH GT4 w aplikacji Ćwiczenia w kategorii Zabawa. Wynik każdego treningu można odczytać na smartfonie w aplikacji HUAWEI Zdrowie.

W nieodległej przyszłości dane zbierane podczas grania, m.in. przez smartwatche, będą stanowiły podstawę do bardziej rozwiniętych analiz przy pomocy osobistego trenera AI i tym samym do zwiększenia efektywności esportowców zarówno podczas treningu, jak i rozgrywek

Pieniądze to nie wszystko - Wojciech Trojanowski

QUIZ PRL. Patenty rodem z Polski Ludowej. Do czego używano tych przedmiotów?

Pytanie 1 z 15
Bielinka, popularny w PRL, wybielacz do tkanin, służył młodzieży do:
QUIZ PRL. Patenty rodem z Polski Ludowej. Do czego używano tych przedmiotów?
Najnowsze