Huawei Ascend G6

i

Autor: se.pl Huawei Ascend G6

Huawei Ascend G6. Ślicznotka z bogatym wnętrzem. Test

2014-10-07 0:21

- Boże, to dziewczynka - pierwsza myśl na widok różowewgo Huawei Ascend G6, jaki dostałem do testów. Zacząłem więc od kolorów. Ów przeuroczy róż obudowy telefonu, uzupełniony został jeszcze idealnie dobraną tapetą; co więcej - pod kolor zrobione zostały również ikonki. Wow! Czy do niebieskiego motywu dostanę ikonki niebieskie? Są. Brązowe również... Ale różowa, młodsza siostra P7, ma też innne kolory obudowy. No i przede wszystkim - bardzo bogate wnętrze.

Zanim do wnętrza, sprawdźmy pozostałe emlementy wyglądu G6 (pełna nazwa Huawei G6-U10). Smukła i bardzo solidnie wykonana obudowa, metalizowany pasek obwódki wokół boków, obły, zaokrąglowy dół i dobrze osadzone przyciski boczne na prawej krawędzi. Tylny aparat 8 Mpix z osobnym mikrofonem, na dole nie rezonująca perforacja nad głośnikiem,

Przednia kamera to aż 5 Mpix, rzadko spotykana rzecz w tej klasie cenowej. Po zdjęciu (dość giętkiej) tylnej obudowy, lekkie zaskoczenie przy próbie umieszczenia karty mikro SIM. Mimo domknięcia się cienkiej klapki zatrzasku, ustyowanej obok niewymiennej baterii, telefon nadal nie reagował, wciąż wyświetlając komunikat o braku karty. Pomogło wznowienie, po którym mój różowy G6 zobaczył kartę.

Huawei Ascend P6 ma bardzo czułe wi-fi. Poznałem dzięki niemu chyba wszystkie routery sąsiadów; smartfon sam też może służyć jako źródło sygnału. Niestety, wymiana plików w trybie wi-fi direct odbywa się tylko między urządzeniami Huawei. Szkoda. Za to telefon ujmuje kulturą pracy - ostatnio używana metoda sharowania plików, podobnie jak w topowych Samsungach szybko wskakuje na pierwsze miejsce długiej listy możliwych kanałów wymiany.

Megajasna latarka; można nią chyba dawać znaki załogom stacji orbitalnych, rozjaśnia największy mrok. Ech, czemu takiego daru nie miała moja pierwsza nauczycielka matematyki... Przy okazji - sprawnie działa też czujnik oświetlenia. Ekran szybko reaguje na zmianę warunków zewnętrznych. Podobnie jak we flagowym modelu P7, Huawei Ascend G6 oferuje sporo opcji obróbki zdjęć, z wariantem upiększania włącznie i zdjęciami z 10-sekundowym komentarzem głosowym. Jest też tryb Panorama i HDR.

Przy robieniu sefie pokazuje się nam miniaturka, choć nie w pełni wygląda jak gotowy kadr. Głosowej aktywacji migawki nie udało mi się w tym modelu znaleźć. Podobnie jak nieudana była próba znalezienia językla polskiego na liście tych języków, w których można, dzięki G6, zamieniać mowę na tekst.

Rozdzielczość 4,5-calowego ekranu: 540x960 pikseli. Niezbyt wiele, ale dzięki technologii IPS nie ma wrażenia niedoskonalości. Czterordzeniowy procesor Qualcomm MSM 8X12, 1 GB RAM, 1,6 GB dostępnej pamięci z 4 GB w telefonie. Reszta, jeśli ktoś potrzebuje - na karcie mikro SD (kupionej samodzielnie) lub w chmurze.

Akumulator ma pojemność 2000 mAh (przydają się opcje oszczędzania energii z kilkoma poziomami). Podgląd łaczących się z internetem aplikacji daje możliwość poodcinania od transferu tego, co jest nam niepotrzebne. Pozbyć można się również zbędnych powiadomień i pushy. Jeśli mamy wątpliwośći, powiadomienia można zbierać w jednym, ukrytym miejscu. Przydatna jest również - jeśli nie możemy nadużywać ograniczonego transferu od operatora - mozliwość przejścia na połączenia internetowe wyłącznie w trybie wi-fi.

Trudno się było tego spodziewać - bo zazwyczaj coś nowego odkrywamy łątwiej w topowych modelach - jednak mając w rękach wpierw Ascend P7, w G6 też zobaczyłem ciekawostki: na przykład umiejscowienie gniazda słuchawek: u dołu lewej ścianki. Nagroda dla tego, kto wskaże podobne rozwiązanie. Smartfon dał się łatwo umieścić w kieszeni, a co ciekawsze - dał się też wyjąć, nie tracąc połączenia z kablem. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest preinstalowany pakiet biurowy Kingsoft Office, wspierający tworzenie i edycję najpopularniejszych typów dokumentów, tabel i prezentacji. Poniżej: opcje optymalizacji:

Dobrą opcją jest też kopia zapasowa; zwłaszcza dla tych, którzy trzymają w telefonie wrażliwe dane lub sporo ściągają sporo, na przykład muzyki. Przy okazaji muzyki - dobre słuchawki dołączane do telefonu pozwalają nie tylko rozmawiać (mikrofon) ale posłuchać niezłych basów. Kto nie wierzy, niech spróbuje z remiksem Smog On The Water :) Jakość połączeń telefonicznych - ponadprzeciętna, z długą listą opcji, w tym połączeniami oczekującymi, "czarną listą" i blokadą niepożadanych numerów.

Z oglądaniem różnych smartfonów jest właśnie jak ze słuchaniem muzyki. Fajne, fajne, aż łapiesz się na tym, że
zaczynasz się nudzić. No i wtedy przychodzi ten naprawdę świetny kawałek, na który warto było czekać. W G6 takim wodotryskiem był na pewno kołowrotek z profilami: by wybrać między normalnym, na zewnątrz, spotkaniem, itd. wystarczy obracać kciukiem zgrabne koło. Można dołożyć własny profil, odpowiednio spersonalizowany. Poniżej zrzut ekranu ze strony internetowej. Czytelnie, prawda?

Ogólnie: smartfon solidnie wykonany, intuicyjnie zorganizowany i bardzo porządnie wyposażony. Huawei Ascend G6 bez aktywacji można kupić za 696 zł, jeśli poszuka się w e-sklepach. W T-Mobile, ze skromniutkim pakietem 250 GB transferu, w umowie na dwa lata, po jednorazowej wpłacie 329 zł z miesięcznym abonamentem 49 zł. Na pewno nie znudzi się przez długi czas, a mnogość opcji i ustawień pozwoli na maksymalne dopasowania do potrzeb użytkownika - a w różowej wersji - pewnie także użytkowniczek.

Specyfikacja techniczna:

  • Ekran: 4.5" qHD, 960x540, IPS, 245ppi
  • Procesor: Qualcomm® MSM 8X12 Quad Core 1.2GHz
  • System operacyjny: Android 4.3 Jelly Bean / EMUI 2.0 Lite
  • Pamięć: RAM 1GB, ROM 4GB, obsługa kart MicroSD do 32GB
  • Sieć: WCDMA: 900/2100MHz, GSM: 850/900/1800/1900MHz
  • GPS: GPS/AGPS
  • Łączność: Wi-Fi 802.11 b/g/n, Bluetooth 4.0
  • USB: 2.0 HS
  • Aparat główny: 8MP AF BSI F2.0 (Flash), aparat przedni: 5MP
  • Obsługa plików wideo: H.263, H.264, MPEG-4
  • Format plików wideo: *.3gp, *.mp4
  • Bateria wbudowana: 2000 mAh
  • Czas ładowania: 3 godz.
  • Czujniki: kompas cyfrowy, akcelerometr, czujnik zbliżeniowy, czujnik światła
Najnowsze