Para stara się o odszkodowanie w wysokości 600 tys. dolarów. Jak podaje rzecznik firmy Apple, zgłoszenie jest rozpatrywane, ale musi zostać jeszcze zbadane urządzenie, które miało odpowiadać za pożar. Jak wynika z raportu straży pożarnej, pożar wybuchł najprawdopodobniej od podłączonego do ładowania iPhone'a.
Sprawdź też: Masz laptopa Lenovo? Nie używaj go, grozi to niebezpieczeństwem
Cathy i Ian Finley otrzymali już 600 tys. dolarów odszkodowania od swojej firmy ubezpieczeniowej. Twierdzą jednak, że wypłacona kwota nie starczyła, aby w 100 procentach odbudować zniszczone gospodarstwo, które ostatecznie byli zmuszeni zlikwidować. Para próbuje odnowić posiadłość, która była celem ich letnich wycieczek, ale ich funduszy starczy tylko na rok.
Zobacz także: Nowa promocja Lidla. Masło w dyskoncie za 3 zł