Czym zatem charakteryzuje się Snap? Już na pierwszy rzut oka widać, że to konkurent bardzo popularnej Nokii E71 i zyskujących coraz więcej zwolenników produktów Blackberry. Telefon jest cienki (ma jedynie 12 mm grubości), stosunkowo niewielki i posiada pełną klawiaturę QWERTY, która ma pozwolić na szybkie pisanie wiadomości tekstowych - zarówno sms, mms jak i e-maili.
Również "wyposażenie programowe" nie pozostawia wątpliwości, w czyje gusta HTC chciało trafić. Platforma Windows Mobile 6.1 zapewnia dość stabilną pracę i daje możliwości zainstalowania praktycznie dowolnej ilości aplikacji, zarówno biurowych, jak i tych bardziej rozrywkowych.
Jeśli już jesteśmy przy programach i funkcjach, to należy wspomnieć o jeszcze jednym użytecznym "patencie", a mianowicie o funkcji "Inner circle". Umożliwia ona po naciśnięciu odpowiedniego klawisza pobieranie wiadomości e-mail wyłącznie od zdefiniowanej grupy najważniejszych dla nas osób. Tym sposobem oszczędzamy czas - zarówno podczas pobierania wiadomości, jak i wyszukiwania maili od konkretnego nadawcy.
Snap ma jedną ważną cechę, która wyróżnia go wśród konkurencji - jest bardzo energooszczędny. Standardowa bateria wystarcza nawet na 8,5 godziny rozmów czy ciągłej pracy (lub zabawy) w internecie.
HTC Snap powinien pojawić się w Polsce już w maju. Cena? Na razie jeszcze nieznana, jednak patrząc na konkurencję powinna oscylować w granicach 1500 zł.
Kieszonkowe biuro
HTC przebojem wdarł się na rynek smartphonów, jednak do tej pory korańskiej marce brakowało przedstawiciela dość prestiżowej grupy telefonów dla biznesu. Teraz się to zmieni, ponieważ pojawił się HTC Snap.