Z kolei w 2007 roku Microsoft zarzucił Linuksowi i przeróżnym twórcom otwartego oprogramowania naruszenie ponad dwustu patentów.
Microsoft zmienił politykę od tego czasu i to praktycznie o 180 stopni. Nigdy jednak nie wycofał się z tych deklaracji. Najwyraźniej przyszedł czas również na wyznanie grzechów. Jean Paoli, zarządca zespołu ds. strategii interoperacyjności chce naprawić relacje ze społecznością open-source i przyznaje, że postawa Microsoftu w dawnych latach, mówiąc eufemistycznie, nie była pomocna.
Przeczytaj koniecznie: Microsoft Office 2014 pre-alpha - pierwsze informacje i zrzuty ekranu
- Kochamy open source. Współpracujemy z tą społecznością już od dłuższego czasu – wyznał Paoli w wywiadzie dla Network World. Zapewnił, że to stare dzieje i że firma zrozumiała swój błąd.
Paoli podkreśla również, że zgodność z otwartymi standardami jest teraz dla firmy bardzo ważna, przypomniał również o niedawnych akcjach giganta z Redmond promujących otwarte oprogramowanie. Wspomniał też o projekcie OData Protocol, który jest w całości otwarty i ma „uwolnić” dane od aplikacji a także o pakietach programistycznych dla PHP i Java, które zostały opracowane przez Microsoft dla Azure, stanowiąc zarazem alternatywę dla .NET.
Polecamy również na Chip.pl: Gigant z Redmond zainwestował 9,5 miliarda dolarów w cloud-computing