Tradycyjny marketplace to nic innego jak platforma sprzedażowa, na której klienci znajdą produkty oferowane przez różnych sprzedawców. Wśród najpopularniejszych w naszym kraju tego typu platform wymienia się Amazon, Allegro czy AlliExpress. Marka Morele jest na dobrej drodze, aby w ciągu najbliższych kilku lat dołączyć do grona największych graczy polskiego rynku e-commerce. Kluczem do sukcesu ma być nie tylko jej hybrydowa platforma sprzedażowa, która łączy zalety tradycyjnego sklepu internetowego z marketplacem, ale również jej dynamiczny rozwój. Początki firmy Morele sięgają 2005 roku, natomiast dopiero w 2019 roku marka zdecydowała się na otworzenie swojego marketplacu. Po pierwszym roku działalności z platformy korzystało 120 sprzedawców, którzy wystawili blisko 250 tys. ofert.
- Sprzedawcą w naszym marketplace może zostać każda osoba, która posiada zarejestrowaną działalność gospodarczą w Polsce lub na terenie Europy. Każdy zainteresowany ewentualną współpracą podlega procesowi weryfikacji, który przebiega według określonych standardów. Do współpracy dochodzi wyłącznie w momencie, gdy dany przedsiębiorca pozytywnie przejdzie ten proces. Pod koniec ubiegłego roku swoje ofert wystawiło u nas aż 1426 sprzedawców, w stosunku do 2020 roku ich liczba wzrosła o 840 osób - mówi Paweł Kosturek, dyrektor marketplace Morele.
Następstwem ponad 140 proc. wzrostu liczby sprzedawców był wzrost liczby dostępnych ofert. W 2020 roku klienci marketplacu Morele mogli dokonywać wyboru spośród 938 724 ofert, a pod koniec ubiegłego roku już z 2,1 mln, czyli w ciągu roku liczba ta wzrosła o blisko 125 proc. Co ciekawe w porównaniu z pierwszym rokiem działalności marketplacu Morele liczba ofert pod koniec ubiegłego roku wzrosła ponad 8 razy.