Prof. Kevin Warwick jest cybernetykiem z uniwersytetu w Reading w Wielkiej Brytanii. Naukowiec dosłownie połączył się z komputerem. Wszczepił sobie czip, którego wypustki o grubości dwóch mikrometrów (dwie milionowe metra) zakotwiczone zostały w systemie nerwowym przedramienia. Po co?
- Chciałem sprawdzić, czy sparaliżowany człowiek myślami mógłby kierować urządzeniami - tłumaczy prof. Warwick. Czip pozwolił mu sterować światłami w laboratorium i komunikować się z komputerem. Drugi czip, który zainstalował w sobie, był bardziej zaawansowany. Mała kostka, wyglądająca jak wtyczka z setką bolców, pozwoliła na niewyobrażalne rzeczy. - Pojechałem do Nowego Jorku, gdzie zostałem podpięty do komputera i tak umieściliśmy mój system nerwowy w sieci, by połączyć się z ręką-robotem w Londynie. Sygnałami z mózgu poruszałem ręką robota w Europie. Zacisnąłem dłoń i czułem siłę tego uścisku - opowiada prof. Warwick. W podobny sposób sterował za pomocą myśli wózkiem inwalidzkim.
Jak to w ogóle możliwe? - To jest jak podsłuchiwanie rozmowy telefonicznej. Gdy chcę ruszyć dłonią, sygnał z mózgu wędruje w dół i ręka wykonuje komendę. Czip przechwytuje ten sygnał i przesyła do odbiornika, który np. włącza światło. W ten sam sposób ktoś sparaliżowany mógłby sterować komputerem albo innymi urządzeniami - opisuje profesor.