Historię właścicieli DeLoreana DMC-12 od 6 grudnia można oglądać na YouTube. To już czwarta odsłona “Prawdziwych historii” OTOMOTO. Bohaterowie cyklu opowiadają w nim o swoich samochodach, z którymi wiążą się wspomnienia i wielkie emocje, a dla których szukają w serwisie nowych właścicieli. We wszystkich spotach “Prawdziwe historie” występują wyłącznie autorzy ogłoszeń, których dotyczą filmy z cyklu - obecni właściciele wystawionych na sprzedaż samochodów, bez doświadczenia w wystąpieniach przed kamerą.
Przed domem bohaterów “Prawdziwych historii” w Warszawie stoi wiele kultowych i zabytkowych aut - przywracanie do życia samochodów, z którymi wiąże się historia, to nie tylko pasja, ale też praca. Choć otoczenie wyjątkowymi modelami przyprawia o zawrót głowy widać, że to DeLorean zajmuje szczególne miejsce w warsztacie i garażu pana Krzysztofa. W spocie obserwujemy bohatera, który cierpliwie pracuje przy kolejnym modelu DMC-12 oraz moment, w którym przygotowuje się do wieczornej przejażdżki już gotowym do podróży De Loreanem.
Pasja pana Krzysztofa do motoryzacji zrodziła się jeszcze w młodości - wspomina, że podczas studiów na Politechnice z przetopionych łyżek z babcinej kuchni olewał panewki do swojego ówczesnego samochodu. Już wtedy “chodziły za nim” DeLoreany, które na początku wydawały się być niedoścignionym marzeniem.
"Uważałem, że te auta mają duszę. Gdyby mogły mówić, to na pewno by wiele powiedziały" - mówi pan Krzysztof wspominając swoje pierwsze zetknięcie z DeLoreanem - "Gdy sprowadziłem pierwszy model nie miałem żadnego pojęcia o jego konstrukcji. Wyzwaniem było nie tylko znalezienie samochodu i sprowadzenie go do Polski, ale też pomysł na to, co z nim dalej zrobić."
Dziś wiedza bohatera o legendarnym modelu jest znacznie większa. Wystawiony w OTOMOTO DeLorean to już dziewiąty przywrócony do życia model w karierze pana Krzysztofa. Pochodzący z 1981 roku model jest wyposażony w manualną skrzynię biegów, którą w przypadku tej marki, właściciel docenia mocniej niż te automatyczne.
"Kolejna odsłona cyklu “Prawdziwe historie” udowadnia, że za ogłoszeniami w OTOMOTO kryją się piękne emocje. Najnowsza opowieść o "wehikule czasu" jest jednocześnie wzruszającą historią relacji dwojga ludzi - pani Agnieszki i pana Krzysztofa. Bardzo się cieszę, że inspiracja do tej opowieści pochodzi z OTOMOTO - miejsca, w którym można znaleźć nie tylko najczęściej widywane na ulicach samochody, ale też wyjątkowe, futurystyczne perełki" - mówi Agnieszka Czajka, general manager OTOMOTO.
Relacji głównych bohaterów samochody - zwłaszcza te zabytkowe - towarzyszą od początku. Z uśmiechem wspominają czas, w którym się poznali ponad 30 lat temu, gdy pan Krzysztof przyjeżdżał na randki za każdym razem innym samochodem. Pani Agnieszka przyznaje, że budziło to zainteresowanie podejrzliwych sąsiadów. Jak się okazało motoryzacyjna pasja nie tylko przyciągnęła ich do siebie, ale stała się częścią ich wspólnego życia.
"Często jeździmy na przejażdżki, a podróże DeLoreanem zawsze budzą pozytywne emocje. Mamy zdjęcia z rynku w Kazimierzu Dolnym, gdzie postawiony pod katedrą wywołał prawdziwą sensację. Przechodzący ludzie niemal “wypolerowali” samochód oglądając go z bliska" - wspomina pani Agnieszka.
Bohaterka podkreśla, że na co dzień siada za kierownicą zabytkowych samochodów, które wymagają regularnego “wyprowadzania na spacer”. W motoryzacyjne życie wciągnięte są także córki bohaterów, nie zawsze zadowolone z tego, że spod szkoły zabiera je wiekowa już, angielska taksówka z kierownicą po prawej stronie.
"Dokładnie rok temu ruszyliśmy z cyklem “Prawdziwe historie” przedstawiając historię wnuczki, która odziedziczyła samochód po dziadku. Historia DeLoreana zbudowana jest na marzeniu, którego realizacja toczyła się równocześnie z budowaniem wyjątkowej relacji głównych bohaterów. Właśnie po to stworzyliśmy ten format i pokazujemy już jego czwartą odsłonę - by wzruszać i pokazywać emocje, które kryją się za ogłoszeniami" - mówi Patrycja Pawłowska - social media lead w OTOMOTO.
Nowy spot OTOMOTO od 6 grudnia, będzie emitowany w internecie. Kampanię uzupełnią działania promocyjne w mediach społecznościowych, internecie i radiu. Za koncept kreatywny i koordynację social mediów, a także produkcję spotu oraz kampanii odpowiada agencja MADOGZ. Reżyserem spotu jest Jan Foryś, a za zdjęcia odpowiada dom produkcyjny Lucky Luciano.