W ramach akcji kontrolnej przeprowadzonej przez urzędników Inspektoratu jesienią 2016 roku, trzech kierowców z Wrocławia wpadło w sidła i musi w efekcie postępowania sądowego zapłacić grzywnę w wysokości 10 tys. zł każdy.
Zmasowanej walki z nieuczciwą konkurencją domagają się legalni przewoźnicy, którzy uważają, że działanie aplikacji stanowi nieuczciwą konkurencję. W ramach kontroli wybrano losowo trzech kierowców spośród wszystkich, oferujących swoje usługi we Wrocławiu. Okazało się, że żaden z nich nie posiadał wymaganej licencji, ubezpieczenia, ani przeprowadzonych badań lekarskich. Zatem pytaniem pozostaje, czy jest to tylko kontrola, czy troska o bezpieczeństwo pasażerów.
Zobacz także: Uber testuje samojeżdżące auta
Przedstawiciele Ubera tłumaczą, że kierowcy, którzy zdecydują się na świadczenia usług przewozu osób są poddawani procesowi weryfikacji. Według wytycznych kierowca musi mieć ukończone 21 lat, posiadać prawo jazdy co najmniej od roku oraz być przedsiębiorcą, który odprowadza podatki oraz składki ubezpieczeniowe. Dostarczyć musi także wypis z KRS, CEIDG, numer NIP i VAT UE. Jeśli nie posiada własnej firmy może być zatrudniony u kogoś.
Sprawdź również: Kierowcy Ubera mówią stop wyzyskowi
Podczas procesu rekrutacji należy dostarczyć zaświadczenie o niekaralności, punktach karnych, ubezpieczenie własne oraz samochodu.
Inspektorat zapowiada, że to nie koniec akcji sprawdzającej kierowców, a kontrole mają być notorycznie powtarzane.
Źródło: /IAR /wp.pl