101 lat złotego: Jak geniusz Grabskiego uratował finanse II RP i dał nam stabilną walutę?

29 kwietnia 1924 roku Władysław Grabski wprowadził złotego jako oficjalną walutę Polski. Choć nazwa sięga czasów średniowiecznych, to właśnie wtedy narodziła się współczesna polska waluta, która przetrwała wojnę, komunizm i transformację ustrojową.

  • Złoty jako jednostka obrachunkowa istniał już w 1496 roku, ale prawdziwe monety zaczęto bić dopiero w XVI wieku
  • Reforma Grabskiego z 1924 roku wprowadziła złotego w miejsce marki polskiej – kurs wymiany wynosił 1 800 000 marek za jednego złotego
  • Najcenniejsze kolekcjonerskie banknoty to 10 złotych z 1919 roku z Kościuszką (sprzedane za 126 000 zł) oraz srebrna "Kobieta z kłosami" (23 000 zł)
  • Współczesny złoty został wprowadzony 1 stycznia 1995 roku – jeden nowy złoty odpowiadał 10 000 starym złotym
Super Biznes SE Google News

SUPER HISTORIA Z SUPER EXPRESSEM przypomina fascynującą opowieść o polskim pieniądzu. POLSKI ZŁOTY skończył  w tym roku 101 lat – to historia dziarskiego stulatka pełna wzlotów i upadków, od średniowiecznych florenów i denarów, przez przekręty z tynfami, aż po reformę Grabskiego w II RP. To opowieść o walce o stabilność gospodarczą, która trwa już ponad stulecie.

Pierwsze polskie monety: od denarów Chrobrego do groszy praskich

Początek polskiego pieniądza to denary Bolesława Chrobrego – drobne, srebrne monety wzorowane na rzymskich. Przełom nastąpił za panowania Wacława II, który wprowadził grosz praski. Ta gruba srebrna moneta stała się oficjalną walutą Królestwa Polskiego i ważyła około 4 gramów przy 94 procentach czystego srebra. Kazimierz Wielki płacił groszami praskimi gigantyczne sumy. Za zrzeczenie się polskiej korony Jan Luksemburski otrzymał 20 tysięcy kop groszy, czyli 1,2 miliona monet ważących 4,2 tony srebra. W XV wieku siła nabywcza jednego grosza odpowiadała dzisiejszym 50-60 złotym.

Złoty jako miara wartości: od florenów do dukatów

Sejm w Piotrkowie w 1496 roku ustanowił złotego jako jednostkę rozliczeniową równą 30 groszom praskim. To nie była moneta, którą można było trzymać w ręku – był miarą wartości ułatwiającą handel. Prawdziwe srebrne złotówki wybito dopiero w połowie XVI wieku.

Polskie floreny bito już za czasów Władysława Łokietka. Z tej emisji zachował się tylko jeden egzemplarz w polskich zbiorach – prawdziwy skarb narodowy. Złote monety były wzorowane na florenie florenckim i zawierały około 3,5 grama złota.

Boratynki i tynfy: przekręty monetarne po potopie szwedzkim

Po potopie szwedzkim skarbiec był pusty. Wtedy powstały boratynki – miedziane monety bite w latach 1659-1668, które miały wartość srebrnego szeląga mimo braku odpowiedniej zawartości kruszcu. Nazwa pochodzi od Tytusa Liwiusza Boratiniego, zarządcy mennicy krakowskiej.

Jeszcze większym przekrętem były tynfy – pierwsze złotówki wybite w 1662 roku. Andrzej Tynf przekonał króla Jana Kazimierza, by bić monety warte mniej niż ich nominał. Na obrzeżu złotówki wybito łaciński napis usprawiedliwiający przekręt: "Wyższą nad cenę wartością metalu jest ocalenie ojczyzny". Stąd porzekadło "dobry żart jest tynfa wart".

Operacja zakończyła się fiaskiem. Poddani szybko zorientowali się w sytuacji i liczyli tynfy według faktycznej wartości. Bracia Tynfowie, Andrzej i Tomasz, uciekli za granicę po oskarżeniu o sprzeniewierzenie 4 milionów złotych.

Reformy Stanisława Augusta: prawdziwe złotówki w obiegu

Król Stanisław August Poniatowski przeprowadził reformę monetarną, dzięki której srebrne złotówki po raz pierwszy realnie pojawiły się w obiegu. Przestały być tylko wartością rozrachunkową – można było wziąć do ręki monetę z napisem "złoty".

Podczas zaborów polskie złotówki były przechowywane jako pamiątka utraconej wolności. Z obiegu zniknęły na 123 lata. Na ziemiach polskich funkcjonowały waluty zaborców – guldeny, korony, ruble.

Hiperinflacja w odrodzonej Polsce: druk pieniędzy bez pokrycia

Po odzyskaniu niepodległości Polska potrzebowała natychmiastowego ujednolicenia systemu walutowego. W wolnej Polsce najpierw wprowadzono walutę tymczasową – papierową polską markę. Drukowano ją pośpiesznie w dużych ilościach, aby zasypać deficyt budżetowy państwa odradzającego się po latach niewoli.

Marka polska obowiązywała od 9 grudnia 1916 roku do 29 kwietnia 1924 roku. Masowy druk pieniędzy bez pokrycia doprowadził do katastrofalnej hiperinflacji. Ceny rosły błyskawicznie, a wartość pieniądza topniała w oczach. Polską gospodarkę czekał totalny krach, jeśli ktoś nie powstrzyma tego procesu.

Władysław Grabski ratuje polską walutę: cztery filary reformy

Władysław Grabski objął stanowisko ministra skarbu w rządzie Leopolda Skulskiego z jasnym planem ratowania gospodarki. Jego reforma opierała się na czterech fundamentach, które miały przywrócić stabilność finansową państwa.

Pierwszym krokiem było zaostrzenie dyscypliny fiskalnej. Grabski poprawił ściągalność podatków i ograniczył wydatki na administrację. Państwo musiało wydawać tylko tyle, ile mogło zebrać w podatkach.

Drugim elementem był jednorazowy podatek majątkowy – dzisiaj nazwalibyśmy go podatkiem od luksusu. Objął wszystkich, których majątek przekraczał równowartość 3 kilogramów złota. To była ogromna suma, ale pozwoliła napełnić pusty skarbiec państwa.

Trzeci filar to zatrzymanie druku pieniędzy bez pokrycia. Grabski dosłownie wyłączył maszyny drukarskie, które produkowały bezwartościowe banknoty. To był kluczowy moment – bez tego kroku żadna reforma nie mogłaby się powieść.

Czwarty element stanowiło przywrócenie działalności Banku Polskiego, który zajął się emisją nowego pieniądza. Bank miał gwarantować stabilność waluty i kontrolować ilość pieniądza w obiegu.

29 kwietnia 1924: narodziny współczesnego złotego

29 kwietnia 1924 roku to data przełomowa dla polskiej gospodarki. Tego dnia Władysław Grabski oficjalnie wprowadził złotego jako walutę Polski. Kurs wymiany był szokujący – jeden nowy złoty kosztował 1 800 000 marek polskich. To pokazuje skalę hiperinflacji, z jaką borykała się Polska.

Wcale nie było pewne, że nowa waluta będzie się nazywała złoty. Pojawiały się różne propozycje nazw nawiązujących do legendarnych założycieli Polski – rozważano Lecha, Pola i Piasta. Ostatecznie wygrał polski złoty, który jak duch czekał w skarbcu historii od czasów średniowiecznych. Nowa waluta składała się ze stu groszy, wprowadzając system dziesiętny.

Pierwsze polskie złote drukowano już w 1919 roku, przygotowując się do reformy. Niższe nominały (od 1 do 50 złotych) powstawały we Francji, wyższe (100, 500, 1000 i 5000 złotych) drukowano w Anglii. Z powodu opóźnień w reformie walutowej banknoty magazynowano przez lata. Gdy reforma w końcu nastąpiła, okazało się, że zapotrzebowanie jest znacznie większe niż zakładano. Uruchomiono drukarnie w Polsce i rozpoczęto dodruk banknotów.

Mennica Państwowa: bicie pierwszych polskich monet

4 kwietnia 1924 roku nastąpiło uroczyste otwarcie gmachu reaktywowanej Mennicy Państwowej przy ulicy Markowskiej 18 w Warszawie. W wydarzeniu wzięli udział prezydent RP Stanisław Wojciechowski i minister skarbu Władysław Grabski. To był symbol odrodzenia polskiej państwowości – Polska znów biła własne monety.

Już 26 maja minister Grabski wydał rozporządzenie określające wzory monet, które miały być bite po raz pierwszy od odzyskania niepodległości. Wkrótce ruszyło bicie złotówek, które Polacy mogli trzymać w dłoniach.

Skutki reformy Grabskiego: stabilna waluta i rozwój gospodarczy

Reforma Grabskiego zatrzymała hiperinflację i uratowała polską gospodarkę przed katastrofą. Złoty stał się stabilną walutą, w której obywatele mogli mieć zaufanie. Ceny przestały rosnąć w zawrotnym tempie, a handel zaczął funkcjonować normalnie.

Bank Polski kontrolował ilość pieniądza w obiegu, co gwarantowało stabilność złotego. Polska mogła w końcu skupić się na odbudowie kraju i rozwoju gospodarczym zamiast walczyć z inflacją. Wielki kryzys światowy z lat 1929-1933 poważnie zachwiał polską gospodarką, ale złoty przetrwał próbę jako stabilna waluta. Reforma Grabskiego to jedno z największych osiągnięć gospodarczych Drugiej Rzeczypospolitej.

Skarby kolekcjonerskie: najcenniejsze polskie monety i banknoty

Banknot 10-złotowy z 1919 roku z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki sprzedano w 2018 roku za ponad 126 000 złotych. Stan zachowania i rzadkość czynią go największym rarytasem po reformie Grabskiego.

Srebrna moneta "Kobieta z kłosami", zwana również "Żniwiarką", wybita w paryskiej mennicy w 1919 roku, osiągnęła na aukcji w 2020 roku cenę 23 000 złotych.

Swoje pięć minut mają także numizmaty z okresu PRL. Aluminiowe 10 groszy z 1973 roku wyceniane są na 20 tysięcy złotych.

Pięciozłotówka z wizerunkiem rybaka, bita w latach 1958-1974, w stanie kolekcjonerskim może osiągnąć cenę 8 tysięcy złotych. Uszkodzone egzemplarze sprzedawane są na wagę za kilkanaście złotych za kilogram.

Złoty w PRL i transformacja po 1989 roku

Komunistyczne władze 30 października 1950 roku gwałtownie wycofały z obiegu złotego z 1924 roku. Zaczęto bić nowe monety i drukować banknoty, ale nadal był to złoty polski. Zakazano handlu złotem i innymi walutami. Posiadanie złotych monet czy biżuterii stało się przestępstwem karanym więzieniem, a handel nimi wiązał się z ryzykiem kary śmierci.

Upadek komunizmu w 1989 roku otworzył drogę do reform gospodarczych. 1 stycznia 1995 roku wprowadzono nowego złotego polskiego opartego na wolnorynkowym kursie walutowym. Usunięto cztery zera – jeden nowy złoty odpowiadał 10 000 starym złotym.

Złoty dzisiaj: stabilna waluta wolnej Polski

Dzisiaj złoty polski jest silną i stabilną walutą stanowiącą fundament polskiej gospodarki. To nie tylko środek płatniczy, ale również symbol suwerenności i sukcesu transformacji ustrojowej. Od reformy Grabskiego minęło sto lat, a złoty wciąż pozostaje niezależną walutą Polski.

GALERIA: Tak rodził się POLSKI ZŁOTY - nowa waluta II Rzeczpospolitej Polskiej

Od odkładania do inwestowania – prosty sposób, by Twoje pieniądze rosły każdego miesiąca?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki