Paryż i region paryski straciły 1,5 miliona turystów w 2016 roku w następstwie ataków terrorystycznych, poinformował we wtorek Regionalny Komitet Turystyki (CRT). W ubiegłym roku w hotelach w Paryżu i otaczającym go regionie Ile-de-France gościło 31 miliona osób, czyli o 5 procent mniej w porównaniu z 2015 rokiem, głównie z powodu spadku aż o 8,8 procent liczby zagranicznych gości.
Zniechęcili się przede wszystkim Chińczycy i Japończycy - w zeszłym roku Paryż i okolice odwiedziło o jedną piątą, czyli o ponad ćwierc miliona turystów mniej z Państwa Środka, a z Japonii nie przyjechało 4 na 10 zeszłorocznych gości, czyli o 225 tysięcy mniej turystów z Japonii. Mniej o ponad jedną czwartą było także gości z Włoch (spadek o 215 tysięcy) i Rosjan (o 65 tysięcy).
ZOBACZ TEŻ: Sieć Żabka zmieniła właściciela
Licząc odsetek spadku, źle nie wypadają Amerykanie. Zjazd nie przekroczył nawet 5 procent, co daje 100 000 osób mniej. Wcale nie przestraszyli się Francuzi - spadek turystyki krajowej nie dobił nawet do 1 procenta i zbliżył się do 17 milionów.
Na mniejszym zainteresowaniu turystów cierpią ikony-zabytki, jak Łuk Trumfialny, czy Luwr, gdzie spadki wahają się od 25 do 10 procent. Przed kilkoma dniami francuski minister spraw zagranicznych Jean-Marc Ayrault poinformował, że w 2016 roku Francję odwiedziły blisko 83 milionów turystów, co pozwala utrzymać miejsce numer jeden na świecie, jeśli chodzi o popularność wśród turystów.