- Zależy nam na czasie. Dlatego zdecydowaliśmy się na najszybszy i najprostszy tryb. Nasz cel to możliwie najmniej formalności i jak najszybsze wypłaty – tłumaczy minister cyfryzacji Marek Zagórski. - Jeśli któryś z samorządów już dziś wie, że jego nauczyciele lub uczniowie potrzebują sprzętu lub dostępu do internetu, już teraz może je kupować. Zwrócimy pieniądze za te zakupy – dodaje szef MC.
ZOBACZ TEŻ: Koronawirus w Polsce: Zdalne lekcje już trwają
Kwota przypadająca na każdy z samorządów ma być nie mniejsza niż 40 tysięcy złotych. Włodarze gmin i powiatów powinni oszacować potrzeby i rozpocząć zakupy.
- Wydatki można już ponosić, wnioski zaczniemy przyjmować od 1 kwietnia. Nie wskazujemy parametrów sprzętu, zależy nam na tym, by samorządy zmaksymalizowały efekty wsparcia, działając w oparciu o potrzeby mieszkańców i maksymalizując liczbę zakupionego sprzętu. Chodzi o to, by trafił do jak największej grupy potrzebujących uczniów - tłumaczy resort.
Z powodu rozprzestrzeniania się w Polsce koronawirusa zamknięto szkoły. To jednak nie znaczy, że dzieci przestał obejmować obowiązek edukacyjny. Ministerstwo Edukacji przygotowało system lekcji zdalnych. Jak pisze, do tej pory z materiałów skorzystało 1,4 miliona użytkowników.