Powstanie warszawskie 1944

63 dni nadziei. W 79. rocznicę powstania warszawskiego 1944

2023-07-29 17:02

„Od bomb i samolotów - wybaw nas Panie, od czołgów i goliatów wybaw nas Panie, od pocisków i granatów wybaw nas Panie, od miotaczy min - wybaw nas Panie, od pożarów i spalenia żywcem - wybaw nas Panie, od rozstrzelania - wybaw nas Panie”. Początek powstańczej litanii Mirona Białoszewskiego mówi wiele o nadziei – na przeżycie

Miało być inaczej. Powstanie warszawskie planowano kilka miesięcy wcześniej. Dowództwo czekało jednak, jak mówił gen. Okulicki, ostatni komendant główny AK, „aż Niemcy się wykrwawią”. A ci krwawili, owszem, na frontach walk z koalicjantami. W Warszawie było ich mniej niż w pełni okupacji, ale kalkulacja dowództwa AK, że w sierpniu powstańcy będą w stanie odbić Warszawę w ciągu kilku dni, była błędna. Poza tym pewnie czekali by dłużej, gdyby Rosjanie nie weszli na Pragę i gdyby rzekomi świadkowie nie zgłaszali dowództwu, że widzieli Kacapów (tak się wtedy mówiło) rozbrajających niemieckich żołnierzy i gotujących się do przejścia przez Wisłę. „Zwierają już szeregi, aby przekroczyć most Poniatowskiego” – taki był przekaz.

Wybuch w Warszawie

Decyzja o oznajmującej początek zrywu godzinie W – we wtorek 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17 – była podyktowana tym, że to przecież powstańcy mieli wyzwolić Warszawę, i w roli włodarzy przywitać w niej wojsko radzieckie. Nie przypuszczali nawet w najgorszych snach, że wściekły na powstańców Hitler wyda rozkaz zrównania miasta z ziemią. A także, że już za 5 miesięcy w Jałcie alianci, ci sami, których militarnej pomocy powstańcy daremnie wyglądali,  lekką ręką oddadzą Polskę do dyspozycji Stalina. 

Niemcy zgromadzili niezbędne siły i w ciągu niespełna dwóch miesięcy kompletnie spacyfikowali stolicę. Większość z 50 tys. powstańców warszawskich zginęła lub odniosła rany. 

Liczenie trupów

Wkrótce po wybuchu powstania padła Praga, a zaraz po niej Wola. Teraz większość młodych chłopców, którzy przystąpili do powstania, chciała się mścić, zabijając jak najwięcej niemieckich żołnierzy. Nie wiedzieli, że ci dostali rozkaz „za jednego Niemca stu Polaków”. Nienawiść do okupanta, który teraz niszczył miasto oraz masowo rozstrzeliwał cywilów, osiągnęła szczyty. Zwłaszcza, gdy przyszła wiadomość o masowej rzezi na Woli, gdzie ogromną liczbę zabitych Niemcy ułożyli w pryzmy i spalili. Z obawy przed epidemią, ale i przed aliantami, którzy mogliby policzyć trupy i dowiedzieć się jak zginęli.

Brawa od Warszawy

Największą nadzieję na zwycięstwo powstańcy i mieszkańcy Warszawy żywili w pierwszym tygodniu sierpnia, kiedy AK odbijała dzielnicę po dzielnicy z rąk okupanta, a stolica biła brawo i żywiła żołnierzy. Tylko, że w tym czasie Niemcy zgromadzili siły i w ciągu niespełna dwóch miesięcy kompletnie spacyfikowali stolicę, zabijając i powstańców, i bezbronnych cywilów, wykonując na nich wyroki śmierci. Ponadto metodycznie niszczyli gmach po gmachu i dom po domu. Ze spalonych mieszkań uciekali ci, którzy przeżyli bombardowanie. Nie mogąc znaleźć schronienia w piwnicach, w których prawie nie można było się ruszyć, koczowali w ruinach i zaułkach, często ze starcami i małymi dziećmi. Smród, tłok, brak wody, jedzenia, gnijące rany to rzeczywistości warszawskich piwnic.

Wielka ewakuacja

W końcu sierpnia 1944 r. otworzono kanał do ewakuacji wojsk Grupy Północ ze Starówki. Jednak płk. Karol Ziemski, ps. „Wachnowski”, nie przewidywał wyprowadzenia cywilów. Zostawiał ich na łasce okupanta. Sami więc, całymi tysiącami, obdarci, wycieńczeni i brudni, wylegli z piwnic by dołączyć do wojskowych kolumn ewakuacyjnych. Byli odciągani siłą i straszeni bronią. Na jednej z barykad kilku cywilów z białą poddańczą flagą padło od powstańczych kul. Trwały samosądy i doraźne egzekucje dokonywane przez żołnierzy AK. Miasto nazwało ich „cywilbandą przebierańców”. Akowscy pecjaliści od strategii, komentując sytuację na Starówce stwierdzili, że „w ostatecznym bilansie dowódcy musieli podejmować decyzje kosztem ludności”. Było tak niemal we wszystkich dzielnicach Warszawy. Kanałami mogło uciekać tylko wojsko, z wyjątkiem rannych. Cywilów pozostawiono w ruinach. Kiedy Niemcy weszli na Stare Miasto, zgładzili w egzekucjach blisko 30 tys. ludzi.

Petycje o kapitulację

Dowództwo AK bało się buntu bezbronnych cywili, chcących zmusić AK do kapitulacji. Cywile nie mieli jednak nic do powiedzenia, czego dowodzi zdarzenie z 25 sierpnia. Wtedy piwniczna delegacja zwróciła się do mjr. Stanisława Błaszczaka, ps. „Róg” z nadzieją, że podda dzielnicę. Usłyszano odpowiedź: „Ci, którzy będą próbowali przejść przez pozycje powstańcze, zostaną natychmiast zastrzeleni. Wracać mi do piwnic!”. 

Już po miesiącu walk, 31 sierpnia, od rana ludzie słali  delegacje do dowództwa, domagając się poddania. Inni zaczęli wywieszać białe flagi. Ściągano je i strzelano do tłumu, który ponownie chował się w piwnicach, by za chwilę znowu wyjść i protestować, nie mając do stracenia nic, poza życiem. Wtedy padła powstańcza salwa w tłum. Po niej ludzie-duchy, ludzie-widma, rozeszli się do piwnic w absolutnej ciszy. To był wstrząs dla dowodzących z AK. O samosądach wojska na ludności pisał Adam Borkiewicz w wydanej w 1957 r. monografii Powstania Warszawskiego. Wiadomo, że pod koniec powstania zdarzały się histeryczne ataki kobiet na gen. Bora i innych wyższych oficerów. „Mordercy naszych dzieci!” słyszeli żołnierze, których notorycznie przeklinano.

Tysiące zasypanych w gruzach, spalonych żywcem i pomordowanych. W czasie powstania zginęło co najmniej 150 tys. warszawiaków.

Karabiny po zabitych

Do powstańczej służby zgłaszali się coraz młodsi chłopcy, często osieroceni albo nie znający losu rodziców. Dowodzący oddziałami AK powinni odesłać ich do „domu”, ale w trudnej sytuacji, gdy Niemcy bez wątpienia zyskali pokaźną przewagę, rozdawali chłopcom karabiny po zabitych kolegach. Dziewczynki mające 15 lat i mniej zostawały sanitariuszkami lub łączniczkami. Mali obserwatorzy wspinali się na drzewa by zorientować się w sytuacji, mimo, że pierwszą ofiarę powstania, 10-letniego smyka, okupanci zestrzelili w trakcie wspinaczki.

Miasto w czasie powstania było mieszanką walczących i uciekających. Margines społeczny, kolaboranci, donosiciele, oni wszyscy byli w Warszawie. O Mokotowie, gdzie mieszkali zamożni inteligenci, powstańcze gazety pisały potępiająco „mokotowski element aspołeczny”. W „Komunikacie Informacyjnym” z 16 września 1944 r. można było przeczytać: „Uderzającym dla przybysza na Mokotów są biadania, narzekania i jęki, jakie daje się tu słyszeć o wiele częściej niż w jakiejkolwiek innej dzielnicy Warszawy”.

Nadziei brak

Ze wzrostem nienawiści i rozgoryczenia malała nadzieja na wygraną. Z drugiej strony walczący spodziewali się, i ta nadzieja nie opuszczała ich do końca, że do powstania przystąpi Anglia, która zawarła z Polską wojenny traktat o pomocy (nieuprawomocniony) i której nieba i ziemi W 1940 roku bronili polscy piloci. W tym czasie wojska brytyjskie lądowały we Francji, nie w Polsce.

W najtrudniejszych momentach, w obliczu zbliżającej się kapitulacji, powstańcy liczyli nawet na stacjonujące na Pradze oddziały Armii  Czerwonej. Na próżno. 

Na początku września 1944 r. Niemcy przejęli inicjatywę i zajmowali kolejne dzielnice Warszawy: po upadku Starówki, padło Powiśle, w końcu miesiąca Mokotów i Żoliborz. 

Akowcy walczyli zawzięcie, a powstańczy snajperzy likwidowali nazistów jednego po drugim. Ale była to już walka straceńcza. Powstańcy poddali się 2 października 1944 r. Przedstawiciele AK podpisali w Ożarowie akt kapitulacji, a na mocy porozumienia do niewoli niemieckiej trafiło ponad 11,5 tys. żołnierzy broniących Śródmieścia oraz członkowie dowództwa AK z gen. Tadeuszem Komorowskim „Borem” na czele. W czasie walk w Warszawie zginęło około 18 tys. powstańców, a około 25 tys. zostało rannych.

Szli do niewoli niemieckiej już bez nadziei. Nawet tej najmniejszej, która umarła 63 dnia powstania.

Warszawa praktycznie przestała istnieć, ale zaczęli już do niej wracać mieszkańcy - wbrew wszystkiemu pełni nadziei.

QUIZ. Polskie powstania. Warszawskie, listopadowe, jakie jeszcze? Dopasuj daty i zdąbądź komplet punktów!

Pytanie 1 z 10
Które polskie powstanie wybuchło w 1863 r.?
Groby weteranów Powstania Warszawskiego cz. 1. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze