Czy 800 plus wyrówna Polakom drożyznę?
Jak informuje portal, na koniec 2024 r. 500 zł indeksowane inflacją co miesiąc od początku istnienia programu osiągnęłoby wartość około 850 zł.
"Gdyby już w maju rząd podniósł 500 plus do 800 zł, świadczenie to byłoby nawet więcej warte (o 60 zł) niż wtedy, gdy program startował. Niestety w najlepszym przypadku musimy poczekać jeszcze pół roku, a czekać nie będą podwyżki cen"-czytamy na portalu.
Według wyliczeń Business Insider, w grudniu 2025 r. ta hipotetyczna wartość wynosiłaby około 885 zł, a rok i dwa lata później odpowiednio: 910 i 940 zł. Przy utrzymywaniu stałej wartości świadczenia na poziomie 800 zł rząd oszczędzi więc w kolejnych latach sporo pieniędzy z budżetu, dając Polakom chwilowo poczucie zadowolenia z wyższych wypłat- czytamy na portalu.
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, w rozmowie z portalem, ocenia, że podniesienie świadczenia 500 plus do 800 zł oznacza duże koszty dla budżetu. Jeszcze bardziej kosztowne byłoby ustawowe zapisanie corocznej waloryzacji. -Myślę, że to jest główna obawa, biorąc pod uwagę podwyższoną inflację, która będzie utrzymywać się w Polsce przez wiele lat-zaznacza ekonomistka.
Marcin Luziński ekonomista Snatader Bank, ostrzega, że przedwyborcze propozycje polityków pokazują, że nie są oni zainteresowani walką z inflacją, a raczej dalszym luzowaniem polityki fiskalnej. Jest ryzyko, że inflacja w przyszłym roku będzie wyższa, niż się do tej pory wydawało- mówi ekonomista w portalu i dodaje, że podniesienie świadczenia 500 plus na 800 zł z grubsza pokrywa straty beneficjentów programu, jakie wystąpiły w wyniku dużego wzrostu inflacji od 2016 r.
-Waloryzacja w tym przypadku nie byłaby korzystna z punktu widzenia gospodarki, bo napędzałaby dalszy wzrost cen. Z tego punktu widzenia brak automatyzmu jest dobry-stwierdza Luziński z Santander Bank.
Portal przypomina, że zgodnie z długoterminowymi założeniami samego NBP, stabilny poziom cen pozwalający na odpowiedni wzrost gospodarczy to taki, przy którym wskaźnik inflacji mieści się w przedziale 1,5-3,5 proc. Jest szansa, że do górnego limitu zbliżymy się dopiero w 2025.
Zdaniem ekonomistów Banku Santander średnią inflację w tym roku widzą w okolicach 13 proc., w przyszłym dalej może przekraczać 7 proc., a w 2025 r. szacują ją na poziomie około 4,3 proc. Dokładne prognozowanie inflacji na lata 2026-2027 nazywają wróżeniem z kart, ale zaznaczają, że można spodziewać się wtedy stabilizacji w okolicach 3 proc- podaje Business Insider.