NIK: Administracja państwowa zatrudnia na "śmieciówkach"

2016-03-15 14:37

Jak twierdzi Najwyższa Izba Kontroli, z usług firm zatrudniających na umowy cywilnoprawne, nawet tzw. śmieciówki, niekiedy obok etatu, korzystała powszechnie administracja państwowa. To zdaniem NIK niegospodarność. NIK wątpi też w kwalifikacje części tak zatrudnionych i dodaje, że koszty operacji były większe od oszczędności.

Cięcia wydatków na wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych, w tym przede w sądach, doprowadziło do poszukiwania rozwiązań, które umożliwiłyby skuteczne sprawowanie wymiaru sprawiedliwości. Kontrola NIK wykazała, że przyjęte rozwiązania powodowały skutek odwrotny od zamierzonego i zamiast oszczędności wygenerowano znaczne dodatkowe koszty związane z "pośrednictwem" agencji pracy tymczasowej w zatrudnianiu pracowników. W opinii NIK administracja publiczna powinna ograniczyć zatrudnianie osób na umowę zlecenie i ztrudniać na umowy o pracę i dać w ten sposób dobry przykład innym pracodawcom. Izba oszacowała, że w porównaniu z bezpośrednim zatrudnieniem pracowników na etatach, skontrolowane sądy w wyniku korzystania z pośrednictwa wydały więcej o ok. 3,5 mln zł - czytamy w portalu wnp.pl.

Przeczytaj także: Kowalczyk: Nie możemy tolerować stawki 5 złotych za godzinę pracy

Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z kontroli zatrudniania pracowników przez organy władzy publicznej, że w ostatnich latach, w Polsce nastąpił duży wzrost liczby pracujących na umowach na zlecenie lub o dzieło. GUS podał, że w 2014 r. takich osób było 1,3 mln. Rozwinęła się też forma zatrudniania pracowników przez agencje pracy tymczasowej. Według GUS w 2010 r. w administracji publicznej na umowy zlecenia i o dzieło pracowało 22 tys. osób, które nigdzie indziej nie były zatrudnione na stałe. W 2014 r. takich osób było dwa razy więcej - 44 tys. W opinii NIK zastępowanie umów o pracę umowami cywilnoprawnymi jest wykroczeniem przeciwko prawom pracownika. Pozbawia go wielu uprawnień, m.in. prawa do urlopu wypoczynkowego, zachowania okresu wypowiedzenia czy wynagrodzenia za czas choroby.

źródło: wnp.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze