Aborcja

i

Autor: Shutterstock Aborcja

Aborcyjny biznes przechodzi kryzys. Zobacz, kto zarabia najwięcej na aborcji

2016-04-10 15:34

Według serwisu Bloomberg od 2011 r. w Stanach Zjednoczonych zamknięto 162 kliniki aborcyjne, zaś otwarto jedynie 21 nowych. Natomiast w Polsce zmniejszyło się przyzwolenie na aborcję w sytuacjach dopuszczalnych ustawowo.

Przemysł aborcyjny w USA

Portal Life News oszacował, że w samej Ameryce aborcja generuje rocznie zyski rzędu 1,1 mld dolarów. Spadek liczebności klinik świadczących usługi z zakresu aborcji odnotowano w 35 stanach – zarówno w dużych, jak i małych miastach. W 1991 r. w Stanach Zjednoczonych 2176 klinik oferowało zabieg aborcji, podczas kiedy w 2015 r. – już tylko jedna piąta tego.

Bloomberg szacuje, że 94 proc. zabiegów przerwania ciąży w USA miało miejsce w prywatnych klinikach, a pozostałe 6 proc. – w szpitalach i gabinetach lekarskich. Liczba obiektów, które wykonują 400 lub więcej zabiegów aborcji rocznie, spadła do 522 w 2011 roku. Rekordowy poziom klinik aborcyjnych w USA został osiągnięty w 1980 r. – wówczas odnotowano 705 takich placówek.

Spadek liczby klinik aborcyjnych może być konsekwencją zaostrzenia prawa aborcyjnego w USA. W ciągu pięciu lat (w latach 2011 – 2015) w Stanach Zjednoczonych wprowadzono aż 288 restrykcji dotyczących aborcji. To więcej niż podczas poprzednich 15 lat.

W Ameryce Północnej aborcja jest legalna, przy czym każdy stan ma własne regulacje prawne, które mówią o procedurach dotyczących zabiegów i decyzji, do którego tygodnia ciąży wolno wykonać zabieg. Zabezpieczają też one zdrowie i bezpieczeństwo kobiety, regulując, kto może przeprowadzić zabieg i ilu lekarzy. Wyjątek stanowi aborcja przez częściowe urodzenie, która jest w USA zakazana.

Przeczytaj również: Seksbiznes w Polsce ma się znakomicie. Ale czy zawsze tak było?

Think-tank Instytut Guttmachera podaje, że w 18 stanach od pewnego tygodnia ciąży zabieg musi być wykonany w szpitalu, w 38 stanach może przeprowadzić go wyłącznie lekarz specjalista, w 18 stanach w przypadku bardziej zaawansowanej ciąży niezbędna jest obecność drugiego lekarza. Prawo w 43 stanach mówi, do którego tygodnia ciąży aborcja jest dozwolona oraz w jakich sytuacjach można ją przeprowadzić. 17 stanów refunduje zabiegi, a w 11 prywatne plany ubezpieczeniowe obejmują przypadki, kiedy ciąża zagraża życiu kobiety. W 45 stanach służby zdrowia mają prawo odmówić wykonania zabiegu aborcji.

Aborcja na świecie

Jeżeli spojrzymy na mapę świata, zauważymy, że aborcję zalegalizowała północ, zaś penalizuje ją południe. Zabiegi usunięcia ciąży są legalnie przeprowadzane w Ameryce Północnej, Europie i Azji. Nie można ich dokonywać w większości krajów Ameryki Południowej i Afryki, chociaż i tutaj znajdziemy odstępstwa od reguły. Aborcję w określonych sytuacjach dopuszcza Australia.

Aborcja w Europie

Aborcja jest legalna niemal we wszystkich europejskich państwach, jednak kilka z nich ma zaostrzone przepisy antyaborcyjne. Całkowity zakaz aborcji wprowadzono jedynie na Malcie. Ostre przepisy antyaborcyjne obowiązują w Irlandii – mieszkanki wyspy mogą przerwać ciążę tylko w sytuacji, kiedy zabieg jest konieczny, aby ocalić ich życie. Nie mają takiej możliwości ofiary gwałtu, kazirodztwa, ani kobiety, u których wykryto poważne wady płodu, a za nielegalną aborcję kobieta może zostać skazana na 14 lat więzienia.

Następnie można wyodrębnić wąską grupę państw, w których aborcja jest dopuszczana w pewnych określonych ustawowo przypadkach – głównie w celu ochrony zdrowia i życia niedoszłych matek. Takie przepisy wprowadzono w Polsce, Hiszpanii i Szwajcarii.

Kolejną kategorię stanowią państwa, w których aborcja może zostać przeprowadzona z powodów społeczno-ekonomicznych lub zdrowotnych, np. ze względu na skrajne cierpienie ciężarnej, biedę lub fakt posiadania przez nią czwórki dzieci. Według One-Europe.info tego typu prawo wprowadziły: Wielka Brytania, Luksemburg, Włochy, Islandia, Finlandia i Cypr.

W pozostałych europejskich państwach aborcja na żądanie jest w pełni legalna do określonego tygodnia ciąży. To do nich wyjeżdżają kobiety, które zdecydowały się usunąć ciążę, ale nie mogą tego zrobić ze względu na obowiązujące w ich państwie przepisy. Aborcję na żądanie można legalnie przeprowadzić we wszystkich sąsiadujących z Polską krajach. Trudno oszacować, ile zabiegów ma miejsce w tzw. podziemiu aborcyjnym, niezgodnie z literą prawa.

W Europie Środkowo-Wschodniej da się zauważyć tendencję do zaostrzania przepisów regulujących aborcję. Wytłumaczenie takiego stanu rzeczy może stanowić spadek liczebności populacji.

Stanowisko UE w kwestii aborcji

Jak dotąd Parlament Europejski nie zajął wyraźnego stanowiska w kwestii aborcji. Miały miejsce propozycje, aby zapewnić mieszkankom UE łatwy dostęp do antykoncepcji i bezpiecznych dla zdrowia zabiegów (takie rozwiązania zaproponowała walcząca o prawa kobiet i równość płci Edite Estrela), ale nie spotkały się one z aprobatą całej unii. Estrela szacuje, że w 2011 r. 118,365 Europejek poddało się zabiegowi aborcji, z czego 85 proc. usunęło płód w pierwszych 14 tygodniach ciąży bez podania przyczyny.

Aborcja w Polsce

Przed zniesieniem ustroju komunistycznego aborcja w Polsce była w pełni legalna. Od 1993 r. obowiązuje tzw. ustawa kompromisowa, która zaostrzyła przepisy antyaborcyjne. Obecnie usunięcie ciąży w Polsce jest dopuszczalne w trzech przypadkach:
- kiedy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu kobiety,
- kiedy istnieje wysokie prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu lub nieuleczalnej choroby, która zagraża życiu płodu,
- kiedy ciąża jest skutkiem nielegalnego aktu, np. gwałtu lub kazirodztwa.

Może zainteresować cię także: Prawie co drugi młody Polak chce emigrować. Wolą wyjechać niż zapożyczać się w kraju [WIDEO]

W ciągu roku w naszym kraju odbywa się 700 – 1800 legalnych zabiegów. Z danych Ministerstwo Zdrowia wynika, że w 2014 r. polscy lekarze przeprowadzili 977 zabiegów aborcji.

Z kolei badania CBOS wskazują, że z roku na rok w naszym kraju maleje liczba zgód wydanych na zabieg w obliczu zagrożenia życia matki. W 1992 usunięto płody w 88 proc. sytuacji, kiedy życie kobiety było zagrożone, a do 2016 r. odsetek ten spadł do 80 procent. W przypadku gwałtu i kazirodztwa przyzwolenie spadło do 70 proc., w przypadku trwałego uszkodzenia płodu – do 53 – 71 procent.

Za przeprowadzenie nielegalnej aborcji w naszym kraju grozi kara więzienia do trzech lat. Obecnie przygotowywane są dwie inicjatywy obywatelskie, które mogą wpłynąć na kształt obowiązujących przepisów. Na wprowadzeniu całkowitego zakazu aborcji w Polsce zyskałyby takie kraje, jak Niemcy, gdzie turystyka aborcyjna jest legalna.

Źródła: bloomberg.com, lifesitenews.com, bbc.com, yahoo.com, one-europe.info, womenonwaves.org, guttmacher.org, healthcare.findlaw.com, loc.gov, theatlantic.com, abortion-clinics.eu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze