Adam Glapiński

i

Autor: youtube

Adam Glapiński

Adam Glapiński ogłosił koniec podwyżek stóp procentowych. Kiedy stopy procentowe spadną?

2023-07-07 16:08

Prezes NBP Adam Glapiński 7 lipca 2023 roku na konferencji prasowej oficjalnie ogłosił koniec cyklu podwyżek stóp procentowych, oraz zapowiedział kiedy mogą spaść. Dokonał również bieżącej sytuacji ekonomicznej i przedstawił projekcje NBP na najbliższe lata. Jak wynika z przewidywań Adama Glapińskiego, możemy spodziewać się wzrostu realnych wynagrodzeń, inflacja stoi w miejscu, ponadto w przypadku PKB - szykuje się scenariusz "miękkiego lądowania" i unikniemy recesji.

Prezes NBP: koniec cyklu podwyżek stóp procentowy. Zapowiedział kiedy mogą być obniżki

Prezes NBP Adam Glapiński oficjalnie ogłosił na konferencji koniec cyklu podwyżek stóp procentowych. Choć od kilku miesięcy RPP nie podnosiło stóp, jak podkreślił - "trzymało cały czas palec na spuście" i obserwowało sytuację gospodarczą z gotowością kolejnych podwyżek stóp. Jak jednak zapowiedział, teraz kolejnych podwyżek nie będzie.

Glapiński zapowiedział również, kiedy można spodziewać się obniżek stóp procentowych. Stwierdził, że RPP zbierze się po wakacjach i zastanowi, jaka będzie dalsza strategia. Dodał, że możliwe są obniżki stóp procentowych jeszcze w tym roku. Podkreślił, że warunkiem do lekkich obniżek musi być jednocyfrowa inflacja i przewidywany spadek inflacji w kolejnych kwartałach.

Adam Glapiński przewiduje "miękkie lądowanie" polskiej gospodarki

- Sytuacja na rynku pracy jest bardzo dobra. A jeśli chodzi o gospodarkę, to przewidujemy scenariusz miękkiego lądowania tak zwanego, czyli, że tempo wzrostu PKB spadnie blisko zera, ale nie będziemy mieli recesji i broń Boże wzrostu bezrobocia, chociaż pewne napięcia na rynku pracy mogą się pojawiać - mówił na konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński.

Jak podkreślił, to najlepszy model wyjścia Polski z inflacji. Podkreślił również, że w inne kraje będą się zmagać z głęboką recesją. Jak dodał zgodnie z projekcją NBP w drugiej połowie 2023 roku powinna przyśpieszać gospodarka, a efekty szoków (pandemii i wojny na Ukrainie) powinny wygaszać, o ile oczywiście nie dojdzie do kolejnych niespodziewanych okoliczności. 

Spadek inflacji i wzrost płac

- Inflacja stoi w miejscu. Z miesiąca na miesiąc jest 0,0 - jak wyjaśniał później Adam Glapiński, odczyty inflacji rzędu 11 proc. dotyczą wskaźników rok do roku, a z miesiąca na miesiąc, w maju i czerwca nie było wzrostu cen - mówił Adam Glapiński

Prezes NB podkreślał, że w Polsce według szacunków 50 do 60 proc. podwyżek cen w 2022 roku było spowodowane windowaniem w górę marż i zysku przez przedsiębiorców oraz sieci handlowych. Jak dodał, popyt wydawał się nieograniczony, ludzie byli gotowi kupić wszystko, więc przedsiębiorcy to wykorzystywali i podnosili ceny. Jak jednak podkreślił, w 2023 roku ten okres się skończył. Jak zapowiedział Adam Glapiński, inflacja do końca roku może spaść do 7-8 proc., a w połowie 2024 roku powinna być na poziomie celu inflacyjnego NBP (2-3 proc.). 

- Teraz będą rosły płace. Marża zysku się mniejsza, rynek już nie akceptuje podwyższania cen. Pieniądze zostały wydrenowane od konsumentów i przelane do rąk przedsiębiorców i handlowców, zamieniły się w zyski, a teraz jest trudniejszy czas. W drugiej połowie tego roku będą rosnąć płace realne i będą rosły koszty - mówił Glapiński.

- W tym kryzysie inflacyjnym realne płacy spadły. Inflacja była wyższa niż wzrost płac nominalnych. Widzą państwo, że inflacja spadła [...] Teraz te prace realne będą szybko szły w górę. Był krótki okres spadku 2-3 proc. i teraz płace idą ostro, stromo w górę. [...] W 2022 roku płace realne wzrosły o 24 proc. Średni poziom życia, średni koszyk konsumpcji, średnie możliwości nabywcze wzrosły o 24 proc. Czy to mało? To jeden z najwyższych wskaźników na świecie. [...] Tylko Polska i Korea rozwijają się tak szybko [...] Spytacie czemu wszyscy tego nie czują. Taka jest natura ludzka, łatwo przyjmujemy wzrost poziomu życia, a dramatycznie spadek. [...] Dobra wiadomość jest taka, że w ciągu 8-10 lat osiągniemy poziom konsumpcji, realnych dochodów rocznych Francji, Wielkiej Brytanii, czyli tych krajów, które są dla nas wyznacznikiem poziomu zamożności. [...] to nie oznacza, że każda polska rodzina będzie miała zasobność francuskiej, czy brytyjskiej rodziny, tam są ogromne pokłady bogactwa [...] w postaci nieruchomości, wykształcenia, dzieł sztuki, lokat, posiadłości zagranicznych, tego Polacy nie będą mieli, bo mają swoją niepodległość od niedawna - wyjaśniał prezes NBP.

Pieniądze to nie wszystko - Janusz Steinhoff
Sonda
Spłacasz kredyt hipoteczny?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze