Aferzyści winni, gdzie są pieniądze?! Amber Gold

i

Autor: Marcin Gadomski Aferzyści winni, gdzie są pieniądze?! Amber Gold

Afera Amber Gold. To NIE KONIEC sprawy. Będzie więcej skazanych?

2019-10-16 11:59

Sąd Okręgowy w Gdańsku zakończył odczytywanie wyroku w sprawie Amber Gold. Proces w związku z aferą finansową trwał 3 lata, a cała sprawa ujrzała światło dzienne jeszcze w 2012 roku. Małgorzata Wassermann, posłanka PiS zaznacza jednak, że to nie koniec całej sprawy i wkrótce możemy spodziewać się kolejnych skazanych w związku z aferą Amber Gold.

Odczytywanie wyroku, który składał się z 60 tomów, w sprawie Amber Gold trwało 5 miesięcy. Chociaż sąd w maju 2019 roku uznał Katarzynę i Marcina P. za winnych oszustwa i niekorzystnego rozporządzenia mieniem, to lista nazwisk pokrzywdzonych przez nich kilkunastu tysięcy osób była tak długo, że dopiero teraz w pełni odczytano wyrok.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Sromotna porażka Piotrowicza. Ile zarobił prokurator Stanu Wojennego w Sejmie?

Gdański sąd skazał Katarzynę P. na 12 lat i 6 miesięcy więzienia, a Marcina P. na 15 lat. RMF FM poinformowało, że muszą oni także naprawić szkody i zadośćuczynić oszukanym klientom. Śledczy ustalili, że poszkodowani stracili łącznie prawie 851 mln złotych. Założona przez Marcina P. spółka Amber Gold obiecywała swoim klientom inwestycje w złoto. Zysk miał być niebotyczny - oprocentowanie wynosiło bowiem 16,5 proc. w skali roku. Faktycznie jednak Amber Gold nie kupowało złota – dawało jedynie dokument potwierdzający jego zakup, a wypłacalność spółki zależna była od napływu kolejnych klientów zwabionych szybkim zyskiem.

Więcej o wyroku w sprawie Amber Gold w materiale Michała Skolimowskiego:

- Marcin P. nie ukrywał, że on sam wie, że bez parasola ochronnego nie otworzyłyby tej firmy – powiedziała Małgorzata Wassermann, posłanka Prawa i Sprawiedliwości oraz przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold. Zaznaczyła też, że twórcę Amber Gold zatrzymano w 2012 roku, czyli dopiero po 3 latach, jak prokuratura otrzymała dokumenty. - Zaniedbania są szokujące – stwierdziła polityk PiS i dodała, że może być więcej skazanych. - Mamy 15 osób z dodatkowymi zarzutami. Czekamy na panią Barbarę K. która przebywa na zwolnieniu lekarskim. Sprawy są bardzo zaawansowane, toczą się w stosunku do kilkudziesięciu osób, głównie w Łodzi – powiedziała, cytowana przez Wirtualną Polskę, Małgorzata Wassermann.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze