Posłowie PO złożyli zawiadomienie do organów ścigania po zamieszaniu na licytacji koni w stadninie w Janowie Podlaskim. 14 sierpnia na aukcji koni arabskich "Pride of Poland" zdobywczyni wielu tytułów w kraju i za granicą, 16-letnia siwa klacz Emira, pochodząca ze stadniny w Michałowie, została sprzedana za 225 tys. euro nabywcy z Francji. Była licytowana dwukrotnie. W pierwszej licytacji uzyskała 550 tys. euro, ale później licytacja tego konia została powtórzona i padła cena niższa.
Zobacz także: Szokujące wyliczenia ZNP. Przez PiS 45 tys. nauczycieli straci pracę?
Tydzień temu minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel przyjął dymisję Karola Tylendy - wiceprezesa Agencji Nieruchomości Rolnych, która była organizatorem Święta Konia Arabskiego i aukcji Pride of Poland. Teraz sprawa ma swój ciąg dalszy.
Wiceszefowa sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Dorota Niedziela (PO) poinformowała, że zawiadomienie do prokuratury dotyczy pięciu osób: prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych Waldemara Humięckiego, dwójki jego zastępców - Hanny Myjak i b. już wiceprezesa ANR Karola Tylendy, a także prezesa stadniny w Janowie Sławomira Pietrzaka oraz p.o. członka jej zarządu Mateusza Leniewicza-Jaworskiego.
Z treści zawiadomienia przekazanego w środę wynika, że zostało wystosowane do prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Napisano w nim, że osoby odpowiedzialne za aukcję dopuściły się przestępstwa opisanego w art. 296 par. 1a Kodeksu karnego. Przepis ten mówi, że "kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
- Agencja Nieruchomości Rolnych nie ma nic do ukrycia, jeśli idzie o przebieg tegorocznego Święta Konia Arabskiego oraz aukcji "Pride of Poland" - odpowiada na zarzuty PO rzecznik ANR Witold Strobel. Przypomniał, że kilka dni temu prezes Agencji zlecił przeprowadzenie audytu, dotyczącego przebiegu aukcji. Dodał, że "wyniki audytu zostaną podane do publicznej wiadomości, podobnie jak rozliczenie finansowe całej imprezy".
Czytaj też: Aukcja koni w stadninie w Janowie. ANR zleciła kontrolę
Rzecznik ANR zaznaczył, że "w tym roku po raz pierwszy całe wpływy z aukcji pozostaną w polskich stadninach, w przeciwieństwie do ostatnich lat, kiedy to prywatna firma organizująca aukcję pobierała prowizję - w wysokości 12 proc. od każdego sprzedanego konia".
- Jeżeli ktokolwiek, w tym posłowie opozycji, posiada materiały dotyczące nieprawidłowości podczas przebiegu aukcji, to powinien je przekazać powołanym do tego organom. Obawiamy się, że posłom Platformy Obywatelskiej idzie w tym przypadku nie o dobro polskiej hodowli koni arabskich, ale o doraźny interes polityczny - odniósł się do wypowiedzi posłanek PO Strobel.
Źródło: PAP