„Bardzo dobra pierwsza połowa roku oraz oznaki, że osłabienie dynamiki popytu zewnętrznego nie przybiera na sile, skłoniły nas do rewizji prognozy wzrostu PKB w 2018 (z 4,6 proc. do 5,0 proc.). Konsumpcja prywatna utrzyma wysokie tempo wzrostu w 2018 dzięki rosnącym szybko płacom i spadającej inflacji. Cykl inwestycyjny prawdopodobnie będzie krótki z osłabieniem dynamiki inwestycji w 2019, na co wpłyną m.in. ograniczenia podażowe (braki kadrowe, rosnące ceny materiałów)” – napisano w kwartalniku ekonomicznym PKO BP.
Ukraińcy potrzebni polskiej gospodarce
Analitycy banku podkreślają również, że dla zachowania równowagi polskiej gospodarki kluczowy będzie napływ pracowników z zagranicy. W 2016 r. do Polski cudzoziemcy przyjeżdżali do Polski głównie do pracy sezonowej. Obecnie widzimy zmianę modelu migracyjnego na bardziej trwały.
„Taki model migracji, obok widocznego do tej pory łagodzenia napięć na rynku pracy i presji inflacyjnej, ma pozytywny wpływ na wyniki finansów publicznych (większe dochody FUS) oraz łagodzi negatywne konsekwencje migracji dla bilansu płatniczego (saldo rachunku bieżącego oscyluje obecnie w okolicy zera)” – tłumaczą.
Deficyt fiskalny pod kontrolą
Z kwartalnika PKO BP wynika również, że deficyt sektora finansów publicznych (ESA2010) po 1 kw. 18 (suma za cztery kwartały) ustanowił nowe historyczne minimum (1,2 proc. PKB wobec 1,7 proc. PKB w 4 kw. 17). „Bardzo dobre wykonanie budżetu państwa po czerwcu sugeruje, że deficyt budżetowy może być o nawet o 25-30 mld zł niższy od zaplanowanego. Szacujemy, że całkowity deficyt fiskalny może wynieść w tym roku 1,5 proc. PKB (z asymetrycznym rozkładem niepewności prognozy, w kierunku lepszego wykonania)” – oceniają ekonomiści PKO BP.
Inflacja wróciła (tylko na chwilę?)
Jak dodają, wzrost cen ropy naftowej podbił w ostatnich miesiącach inflację zarówno na świecie, jak i w Polsce. Inflacja CPI obecnie znajduje się na tegorocznym szczycie, a spadek cen żywności przyczyni się do jej spowolnienia (wyraźnie poniżej 1,5 proc. r/r w listopadzie). Towarzyszyć temu będzie stopniowy wzrost inflacji bazowej, czemu sprzyja sytuacja na rynku pracy oraz odroczone w czasie efekty kursowe.
Źródło: PKO BP