Audyt rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz, partia rządząca zapowiadała jeszcze w lutym. Wówczas wspomniał o tym prezes PiS Jarosław Kaczyński. W marcu powtórzyła to premier Beata Szydło. Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział dziś w radiowej Jedynce, że "audyt rządów Platformy Obywatelskiej będzie dotyczył głównie sfery finansowej". Posłowie opozycji domagają się przełożenia audytu na przyszły tydzień i przedstawienia go wcześniej w formie pisemnej.
Zobacz również: Tylko u nas! Mamy audyt działań rządów PO-PSL w ministerstwie sportu
- Jeżeli chodzi o audyty, to będziemy na bieżąco przedstawiali informacje, które są w nich zawarte. Część z tych informacji musimy przeanalizować, dlatego że one być może wymagają jakiegoś uzupełnienia czy doprecyzowania. Być może powinniśmy zainteresować odpowiednie instytucje państwa tymi danymi - stwierdziła w marcu premier Szydło.
We wtorek rano na antenie TVP Info o zapowiadanym audycie mówiła też Beata Kempa z PiS. - Bilans pracy poprzedniego rządu jest przerażający. Według niej skala zaniedbań z czasów koalicji PO-PSL sięga nawet miliardów złotych. Jak stwierdziła: - To był grosz publiczny, z którym poprzedni rząd miał obowiązek się liczyć.
Czytaj koniecznie: Beata Szydło odłożyła w 2 miesiące 60 tys. zł [OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE]
Posłowie m.in. PO i Nowoczesnej domagają się przełożenia prezentacji wyników audytu na przyszły tydzień i przedstawienia go wcześniej w formie pisemnej.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przesłała dziś do sejmu pismo w którym wyjaśnia, że wyniki audytu zostaną przedstawione jedynie w formie... ustnej. Zatem opinia publiczna nie zobaczy gotowego dokumentu, który miałby podsumować 8 lat rządów koalicji PO-PSL.
Audyt w formie ustnej... Żenujące. Pół roku pracowali nad tym "dokumentem". pic.twitter.com/wqglYLYdhl
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) 11 maja 2016