Obsługiwana przez PKL kolejka dowozi turystów na Kasprowy Wierch. Jej problemy rozpoczęły się po tym jak Tatrzański Park Narodowy przejął w użytkowanie wieczyste tereny, nad którymi zawieszone są liny nośne, po których poruszają się wagoniki. Co prawda PKL korzystają z wieczystej dzierżawy obszaru położonego bezpośrednio pod podporami kolejki, ale według TPN nie mają prawa do użytkowania przestrzeni między podporami. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego utrzymują, że prawo własności gruntu obowiązuje tylko do pewnej wysokości gruntu. PKL nie zgadzają się z tą opinią.
Zobacz: Kolejka na Kasprowy Wierch. Najbardziej kontrowersyjna inwestycja w Polsce?
Kością niezgody stał się liczący 16 m szerokości teren o powierzchni 3 hektarów 8 tys. 200 metrów kwadratowych. Rozciąga się on od dolnej stacji w Kuźnicach do górnej granicy lasu. Rzeczoznawcy szacują, że roczny koszt dzierżawy tego obszaru wynosi ponad 400 tys. złotych. Jak podkreśla TPN, tereny za górną granicą lasu w stronę Kasprowego Wierchu należą do Skarbu Państwa i Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (PTTK), podczas kiedy PKL mają podpisaną umowę dzierżawy na tym obszarze wyłącznie z PTTK.
Polecamy: Płacisz 38 zł i jeździsz pociągiem, ile chcesz przez 24 godziny
Cytowany przez media Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN, poinformował, że Tatrzański Park Narodowy wysłał do PKL pismo, w którym wzywa spółkę do wyłączenia kolejki. Polskie Koleje Linowe utrzymują, że to absurd. - Żądanie TPN uderza nie tylko w naszą spółkę, ale przede wszystkim w narciarzy i wszystkich Polaków, którzy chcą podziwiać piękno Tatr z Kasprowego Wierchu. Spełnienie żądań TPN oznaczałoby również wielki cios w reputację Zakopanego i z pewnością zaszkodziłoby branży turystycznej w regionie. (...) Pomysł, aby w środku sezonu zimowego zablokować przewozy na Kasprowy Wierch nie leży z pewnością w interesie ani Polaków – narciarzy i turystów odwiedzających Zakopane, ani w interesie samego Zakopanego i innych gmin tatrzańskich – można przeczytać w komunikacie właściciela kolejki.
Polskie Koleje Linowe zostały sprywatyzowanym w 2013 roku. Zgodę na prywatyzację wyraził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale mimo to sprawę badała prokuratura. Nie znalazła ona żadnych nieprawidłowości. PKL są właścicielem wielu popularnych wśród narciarzy kolejek: na Kasprowy Wierch, Gubałówkę czy Butorowy Wierch. Należą do nich także wyciągi w Krynicy, Szczawnicy, Zawoi oraz Międzybrodziu Żywieckim. Tymczasem przed wyborami w 2015 r. politycy PiS postulowali repolonizację kolejek linowych.
Oprac. na podst. polsatnews.pl, gazetakrakowska.pl, krakow.onet.pl