elektrownia atomowa w belgii

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP

Awaria elektrowni atomowej w Belgii? Ekspert mówi o "bolesnej prawdzie"

2017-09-06 17:58

Awaria elektrowni atomowej w Belgii? Taka informacja od weekendu budziła grozę w kilku europejskich krajach. Okazało się, że profilaktyczne rozdawanie tabletek na granicy belgijsko-niemieckiej wywołało falę spekulacji i paniki, przez co nawet Polacy ruszyli masowo do aptek. Ekspert z Politechniki Warszawskiej, na przykładzie fake newsa z radioaktywną chmurą nadciągającą z Belgii do Polski, ujawnia bolesną prawdę o energetyce jądrowej.

Ekspert o "awarii elektrowni atomowej w Belgii"
W miniony weekend pojawiła się informacja o awarii w elektrowni atomowej w Belgii. Jak podawały zagraniczne media, belgijskie służby rozpoczęły akcję wydawania tabletek z jodem. Te informacje sprawiły, że również Polacy zaczęli bać się radioaktywnej chmury i w panice zaczęli masowo wykupywać z aptek płyn Lugola i jod.

Zobacz koniecznie: Polska zbuduje elektrownię atomową! Znamy datę jej uruchomienia

- Ostatnie wydarzenia związane z elektrownią jądrową Tihange pokazują bolesna prawdę – dyskusja o energetyce jądrowej nie rozgrywa się i już nigdy nie będzie się toczyć według argumentów technicznych i jako spór ekspercki. Gorąca dyskusja o radioaktywnych chmurach nad Polską i tabletkach jodu pokazuje, że teraz to sprawa „serc i umysłów" i w jakichkolwiek planach rozwoju polskiego energy mix – trzeba to także uwzględnić – pisze prof. dr hab. inż. Konrad Świrski z Politechniki Warszawskiej oraz prezes firmy Transition Technologies.

Naukowiec podkreśla w kontekście paniki i fake newsów o radioaktywnej chmurze nad Polską, "stan umysłów jest całkowicie rozchwiany". - Wystarczy jakiekolwiek news o energetyce jądrowej, a niektórzy biegną do aptek. Sam byłem kiedyś świadkiem sytuacji, kiedy ktoś pytał się o ... jodynę i możliwość picia na wszelki, profilaktyczny wypadek - podkreśla prof. dr hab. inż. Świrski.

Sprawdź też: Morawiecki: Cała Polska będzie jedną wielką strefą ekonomiczną

Dodaje, że jakakolwiek informacja nawet nie o awarii, ale o małym problemie w elektrowni jądrowej, staje się newsem i zaraz budzi kolejne społecznościowe newsy o podwyższonym poziomie promieniowania nad Polską. - Scenariusz jest zawsze ten sam – Państwowa Agencja Atomistyki dementuje i pokazuje (codziennie on line) stan pomiarów radiacyjnych na terenie kraju (www.paa.gov.pl), ale część osób i tak nie wierzy, bo ma w sercach powiązanie reaktorów z awariami i mutantami. Cały ten proces będzie się powtarzał co pewien czas - podsumowuje profesor Politechniki Warszawskiej.

 

Źródło: biznesalert.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze