Tak przynajmniej wynika z danych sanepidu, który od początku czerwca do połowy sierpnia kontrolował lodziarnie i punkty gastronomiczne działające w województwach pomorskim i zachodniopomorskim. Wyniki wizyty kontrolerów są druzgocące. W 30 proc. lodziarni wykryto nieprawidłowości. Lokale te znajdowały się wśród 3,5 tys. sprawdzonych przez sanepid punktów sprzedających jedzenie. Co przerażajace, w 500 lokalach normy sanitarne zostały naruszone tak drastycznie, że urzędnicy aż musieli powtarzać kontrolę, bo nie wierzyli własnym oczom! Po sprawdzeniu natychmiastowo zamknięto osiem lokali, a na ponad 620 nałożono kary w łącznej wysokości 140 tys. zł.
ZOBACZ TEŻ: Czy możesz wyjść z knajpy bez płacenia?! Omawiamy 5 restauracyjnych mitów!
Co nie spodobało się kontrolerom sanepidu? Przede wszystkim wszechobecny brud, ale też serwowanie gościom przeterminowanych towarów. Chyba najgorzej było w przypadku lodziarni, które sprzedawały lody z wkładką w postaci bakterii jelitowych. Na szczęście okazały się one niegroźne dla ludzi, ale w lodach być ich nie powinno. Znalazły się tam, bo pracownicy nie myli automatów produkujących słodki deser.
Źródło: rp.pl