Kontrole nie są w interesie banków
Portal Bankier.pl cytuje Grzegorza Granda, dyrektora oddziału Expander Lublin, który twierdzi, że "dopłaty to koszt budżetu państwa, a nie banków, więc nie mają motywacji, by angażować w to swoje zasoby, np. ludzkie".
-Na dziś to science-fiction i należy bazować na uczciwości kredytobiorców. Poza pobraniem pisemnego oświadczenia składanego przez kredytobiorcę pod rygorem odpowiedzialności karnej nie sądzę, aby mogły zrobić coś więcej– ocenia ekspert z Expandera, cytowany przez portal.
Oprocentowanie kredytu hipoteczny udzielanego w ramach rządowej pomocy mieszkaniowej będzie przez pierwszych 10 lat spłaty zobowiązań obniżone do 2 proc. i powiększone o marżę bankową. Dzięki dopłatom państwa do odsetek zostanie pokryta różnica między średnim oprocentowaniem kredytów o stałej stopie a oprocentowaniem 2 proc.
Kwota wkładu własnego przy bezpiecznym kredycie na 2 proc. może wynieść maksymalnie 200 tys. zł. Stąd łączna wartość nieruchomości, którą będzie można kupić w ramach rządowego Programu Pierwsze Mieszkanie nie może przekroczyć 700 tys. dla osób samotnych oraz 800 tys. dla rodzin.
W rządowym programie uczestniczy: Alior Bank, Bank BPS i banki spółdzielcze BPS, Bank Pekao, Bank, PKO Bank Polski, SGB-Bank i VeloBank. Bank Millennium, z kolei jako pierwszy w Polsce poinformował, że nie będzie oferował tego produktu.