Bankructwo USA a Putin zajmuje Polskę

2025-12-27 6:37

Porażka Ukrainy i atak Rosji na państwa NATO. Załamanie gospodarcze USA i fala bankructw. Pęknięcie bańki spekulacyjnej związanej ze sztuczną inteligencją i krach giełdowy. To najczarniejsze scenariusze jakie kreśli na rok 2026 dr Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, w programie „Pieniądze to nie wszystko”.

Donald Trump i Władimir Putin na tle atomowego grzyba. Obaj prezydenci symbolizują napięcia geopolityczne i kryzysy gospodarcze, które mogą prowadzić do globalnych konfliktów. Więcej o czarnych scenariuszach dla świata przeczytasz na Super Biznes.

i

Autor: Shutterstock; Alexander Zemlianichenko Donald Trump i Władimir Putin na tle atomowego grzyba. Obaj prezydenci symbolizują napięcia geopolityczne i kryzysy gospodarcze, które mogą prowadzić do globalnych konfliktów. Więcej o czarnych scenariuszach dla świata przeczytasz na Super Biznes.
Pieniądze To Nie Wszystko - Piotr Arak | 2025 12 15

„Super Express”:  Trzy najważniejsze wydarzenia roku 2025, które wpłynęły na życie gospodarcze świata to…?

Piotr Arak: Pierwsze, to wojna handlowa rozpoczęta przez Donalda Trumpa w kwietniu 2025 roku, poprzez wprowadzenie wysokich ceł. Drugie to deprecjacja wartości dolara, mająca na celu zwiększenie konkurencyjności amerykańskiej gospodarki oraz obniżki stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną. Trzecia kwestia to jest to, co się wydarzyło w Polsce: obniżki stóp procentowych dla polskich konsumentów. Mieliśmy ponad 1,75 punktu procentowego obniżki stóp procentowych dla przeciętnego Kowalskiego. Ten cykl będzie kontynuowany, a to znaczy, że kredyt będzie bardziej dostępny i będzie tańszy. No i polska gospodarka stała się 20 największą gospodarką świata, co ma wpływ na postrzeganie nas przez rynki międzynarodowe.

Skoro mamy tak niską inflację, to dlaczego tak mocno narzekamy na drożyznę?

Bo ceny są znacznie wyższe. Niższy wskaźnik inflacji nie oznacza, że ceny spadają ale, że rosną wolniej, niż dotychczas. Skumulowana inflacja za te ostatnie lata, to już jest kilkadziesiąt procent.

W jakiej kondycji kończy rok polska gospodarka?

Ekonomiści opowiadają o bajce o złotowłosej – okresie niskiej inflacji, relatywnie wysokiego wzrostu gospodarczego (3,7 proc. – 4 proc. PKB w 2026 r.), niskiego bezrobocia i wzrostu wynagrodzeń. Wzrost PKB będzie napędzany konsumpcją i „dociśnięciem inwestycyjnym" wynikającym ze środków publicznych (w tym KPO) trafiających do samorządów i spółek energetycznych. Dynamika inwestycji będzie blisko dwucyfrowa. Inwestycje pozostają jednak naszą piętą achillesową. I to jest powód, dla którego rok 2026 może być jednym z ostatnich lat, w których będziemy mieli tak wysoki wzrost gospodarczy, bo prognozy dla okresu po 2026, czyli 2027, 2028 czy 2029, to już są niższe wskaźniki wzrostu gospodarczego. Polska gospodarka będzie odczuwała efekty starzenia się społeczeństwa, tego, że więcej osób przechodzi na emeryturę, że nie jesteśmy wystarczająco zautomatyzowani i nie wystarczająco produktywni.

Trzy najgorsze scenariusze na przyszły rok?

Pierwszy, bardzo realistyczny, to zgniły kompromis pokojowy w Ukrainie, który Federacja Rosyjska narzuci. Krótkoterminowo spadną ceny surowców, ale ryzyko tego, że ta wojna się powtórzy za lat kilka albo nawet za rok będzie bardzo duże. Taki pokój pozwoli Rosji odbudować potęgę i zagrozić całej wschodniej granicy NATO. Drugi czarny scenariusz to porażka FED w walce z inflacją w USA. Jeśli bank centralny obniży stopy, by ułatwić życie Białemu Domowi (USA mają deficyt przekraczający 7,5 proc. PKB i dług ponad 120 proc. PKB), a inflacja nie została pokonana, grozi to kolejnym kryzysem finansowym. Trzeci to kwestia tego, czy inwestycję w sztuczną inteligencję to bańka inwestycyjna. Mimo ogromnych nakładów (np. Open AI), nie ma monetyzacji i wzrostu produktywności w realnej gospodarce. Jeśli te wzrosty okażą się minimalne, czeka nas korekta wartości spółek technologicznych na amerykańskiej giełdzie.

Zakładając, że zakończy się wojna rosyjsko-ukraińska, czy Amerykanie pozwolą Europejczykom kupować rosyjską ropę i gaz, zakładając, że będzie ona tania i Unia będzie chciała ją kupować?

Rosja chce być znowu członkiem G8. Chce znowu być elementem wymiany handlowej. Dlaczego ma być objęta sankcjami w momencie, w którym miałaby podpisane porozumienie? Tak przynajmniej dzisiaj te warunki się rysują.

I co to by oznaczało dla Europy?

Na początku  niższe koszty życia, niższe czynniki ryzyka związanego z inflacją, ale olbrzymie ryzyko tego, że wojna się powtórzy i to niekoniecznie już na terytorium Ukrainy.

Największe wyzwanie dla Polski?

Finanse publiczne.

Jednak…

Deficyt budżetowy sięga 7 proc. PKB (w 2025 r.), a dług idzie do 75 proc. PKB w 2029 r., co oznacza, że tracimy przestrzeń fiskalną. Jesteśmy najszybciej zadłużającym się krajem w UE, co grozi utratą zaufania rynków i koniecznością radykalnych cięć lub podniesienia podatków w momencie kryzysu.

Rozmawiał Hubert Biskupski

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki